Tymoszenko: Władze chcą mnie uwięzić


Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, oskarżana o malwersacje finansowe, oceniła w czwartek, że obecne władze jej kraju chcą ją uwięzić.

"Jestem gotowa odpowiedzieć za każdą wydaną kopiejkę" - oświadczyła Tymoszenko na własnej stronie internetowej.

Wcześniej  prezes ukraińskiej Izby Rachunkowej (odpowiednik NIK) Wałentyn Symonenko oznajmił, że rząd Tymoszenko niezgodnie z przepisami wydał ponad miliard hrywien na walkę z epidemią grypy A/H1N1, ogłoszoną na Ukrainie jesienią ubiegłego roku.

"Z pieniędzy tych korzystano z poważnym i cynicznym naruszeniem prawa, a nawet samych rozporządzeń (ówczesnego) rządu. Odpowiedzialność za to powinna ponieść osoba, która podpisywała te rozporządzenia, czyli Julia Tymoszenko" - powiedział Symonenko na konferencji prasowej.

Obecnie była premier próbuje organizować protesty przeciwko polityce ustępstw Janukowycza na rzecz Rosji, domaga się jego ustąpienia i przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych. Sama Tymoszenko ocenia działania obecnych władz jako przejaw zwalczania opozycji i uważa, że ekipa prezydenta Janukowycza chce ją pozbawić wolności.

Na podstawie: PAP