Ukraina zgadza się na wybory w Donbasie


Wołodymyr Zełenski, fot. AFP-Scanpix
Ukraina zgodziła się na zastosowanie w Donbasie tak zwanej formuły Steinmeiera, pod warunkiem demilitaryzacji regionu i odzyskania przez Kijów kontroli nad granicą z Rosją. Tekst formuły ma być wprowadzony do nowego ukraińskiego prawa. Poinformował o tym prezydent Wołodymyr Zełenski.




Do porozumienia doszło podczas prac obradującej w Mińsku trójstronnej grupy kontaktowej do spraw Donbasu.

Formuła Steinmeiera zakłada przeprowadzenie w Donbasie lokalnych wyborów i nadanie regionowi specjalnego statusu. Jak podkreślił Wołodymyr Zełenski, prawo o specjalnym statusie wejdzie w życie pod warunkiem, że w Donbasie odbędą się lokalne wybory przeprowadzone zgodnie z konstytucją i prawem Ukrainy oraz po raporcie OBWE, że wybory są ważne i odpowiadają standardom prawa międzynarodowego.

Ukraiński prezydent wyjaśnił, że obecne prawo o specjalnym statusie Donbasu jest ważne do 31 grudnia tego roku. Jak dodał, przyjęte będzie nowe prawo, w którym żadna czerwona linia nie będzie przekroczona. „Nie będzie i nie może być żadnych wyborów w Donbasie pod lufami karabinów. Nie ma i nie będzie żadnej kapitulacji” – podkreślił prezydent.

W. Zełenski poinformował, że podczas spotkania trójstronnej grupy kontaktowej w sprawie Donbasu usunięto ostatnie przeszkody przed szczytem czwórki normandzkiej, do której należą przywódcy Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji.

Formuła Steinmeiera była propozycją działań w Donbasie, wysuniętą przez byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Zakłada ona, że w konstytucji Ukrainy znalazłby się zapis o autonomicznym statusie Donbasu. Jednocześnie miałyby rozpocząć się przygotowania do wyborów lokalnych w tych rejonach wschodniej Ukrainy, których nie kontrolują władze w Kijowie.

Zgodnie z formułą Steinmeiera szczególny status Donbasu miałby obowiązywać tymczasowo w okresie kampanii wyborczej, a jeśli wybory zostałyby uznane przez instytucje międzynarodowe – byłby wprowadzony na stałe. W następnej kolejności Donbas mieliby opuścić, zabierając stamtąd uzbrojenie i sprzęt, obywatele rosyjscy walczący po stronie separatystów.

Formułę Steinmeiera skrytykował m.in. były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Jego zdaniem zgoda na nią jest faktycznym zaakceptowaniem rosyjskiej okupacji ukraińskich terytoriów. Z kolei prozachodnia opozycja domaga się od prezydenta W. Zełenskiego wyjaśnienia w parlamencie, czy zgoda na formułę nie jest kapitulacją przed Rosją. Wyjaśnień chce również partia Głos Swiatosława Wakarczuka.  

Przeciwna formule jest także partia Batkiwszczyna (Ojczyzna) byłej premier Julii Tymoszenko. Przywódczyni ugrupowania uważa, że „podpisanie (formuły – przyp. red.) w Mińsku jest bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego, jedności terytorialnej i suwerenności państwa”.

Konflikt zbrojny w Donbasie wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.

Wiosną tamtego roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe – doniecką i ługańską. W wyniku walk w tym regionie do dziś zginęło ponad 13 tys. ludzi.

Na podstawie: PAP, IAR