Valerjan Romanovski w drodze na „Everest”


Valerjan Romanovski, fot. Projekt VR
Valerjan Romanovski – pochodzący z Wileńszczyzny kolarz-wyczynowiec, kilkakrotny rekordzista Guinessa zamierza dziś pobić rekord francuskiego kolarza Johna Thomasa w największym przewyższeniu przejechanym na rowerze w ciągu 12 godzin. Do zrealizowania tego zadania musi pokonać w pionie ponad 9 847 metrów. Wraz ze swoją ekipą wybrał miejsce najbardziej odpowiednie do takiego wyczynu – jest to teren hotelu Arłamów w Ustrzykach Dolnych. Wystartował o godz. 7.00 (czasu polskiego).

W przeddzień, kiedy rozmawialiśmy z Valerjanem Romanovskim, jeszcze nie był pewny, o której wystartuje: panujące obecnie upały – w piątek w Ustrzykach Dolnych były +34 stopnie Celsjusza – niekorzystnie wpływają na sprawność organizmu, dlatego nie wykluczył, że start nastąpi nad ranem, kiedy temperatura nie jest jeszcze tak wysoka.

Rekord, który zamierza pobić, polega na pokonaniu na rowerze największego przewyższenia na podjazdach w ciągu 12 godzin. Obecny rekord, należący do francuskiego kolarza Johna Thomasa wynosi 9 847 metrów. „Oznacza to, że w pionie muszę wykonać około 10 tys. metrów, gdyby to przeliczyć, musiałbym przejechać wyżej Everestu. Policzyliśmy, że będę musiał wjechać co najmniej 140 razy i tyle samo razy zjechać. Oczywiście, dla rekordu zjazdy się nie liczą, tylko podjazdy” – powiedział Wilnotece Valerjan Romanovski.

W trakcie bicia rekordu kolarz nie będzie robił żadnych przerw, nawet posiłki będzie spożywał w trakcie jazdy, nie będzie miał też przy sobie bidonu z wodą – każde dodatkowe obciążenie roweru sprawia, że jedzie się trudniej.

Wybrana trasa, jak powiedział Romanovski jest idealna: jest bezpieczna, ma stromy podjazd, jest tam stosunkowo niewielki ruch. Sprawdził ją podczas treningów, które zaliczył w trakcie przygotowań, kiedy to w ciągu 8 godzin wykonał 99 podjazdów. Na zjazdach prędkość dochodziła do 75 km/h.

Kolarz ocenia, że jest w świetnej formie fizycznej: „Wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze. Badania są pozytywne, tkanka tłuszczowa spadła do 10 proc., morfologia krwi poprawiła się, wykresy treningowe pokazały, że forma jest dobra, dlatego przyspieszyliśmy bicie tego rekordu, bo miało do niego dojść dwa tygodnie później”. Nad przygotowaniami oprócz teamu VR czuwali naukowcy z Politechniki Krakowskiej i Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. 

Tak jak wszystkie poprzednie, ten wyczyn Valerjan Romanovski, który jest ambasadorem Fundacji DKMS Polska i dawcą komórek macierzystych, dedykuje osobom chorym na nowotwory, chce bowiem dawać przykład i propagować ideę powszechnej rejestracji potencjalnych dawców i nieść przesłanie, że można z sukcesem walczyć nie tylko w sporcie, ale i w pokonywaniu choroby. 

Valerjan Romanovski ma 43 lata. Urodził się w Gudelach koło Awiżeń. Od 1992 roku mieszka w Polsce, w Busku-Zdroju. Jest 9-krotnym rekordzistą Guinessa w jeździe na rowerze. W lutym 2018 r. spędziił 100 godzin w komorze termoklimatycznej, w której panuje arktyczny mróz, a odczuwalna temperatura spadała nawet do -60 stopni Celsjusza. Aktywność kolarska to jedna z jego pasji, drugą jest drewno. Wraz z dwoma braćmi prowadzi rodzinną firmę produkującą drewniane podłogi i schody, jest doktorantem w warszawskiej Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Przy każdej nadarzającej się sposobności Valerjan Romanovski namawia, przekonuje ludzi do aktywności fizycznej, racjonalnego odżywiania się, ogólnie – do prowadzenia zdrowego trybu życia. Jak twierdzi, wiek nie jest przeszkodą, po prostu trzeba przezwyciężyć własne lenistwo. Mówił o tym w wywiadzie dla Wilnoteki w marcu br. 



Na podstawie: inf.wł.