Valerjan Romanovski: Z zimnem można się zaprzyjaźnić


Valerjan Romanovski, fot. facebook.com/AmazingChallenge
„Chcemy obalić mit, że zimno negatywnie wpływa na organizm człowieka. Z zimnem można się zaprzyjaźnić, ale trzeba to robić umiejętnie” – przekonuje Valerjan Romanovski, który już we wtorek, 6 lutego na 100 godzin wejdzie do komory termoklimatycznej PK, w której panuje temperatura -50 stopni Celsjusza. Celem projektu „Oswajamy mróz” jest zbadanie psychofizycznych reakcji człowieka w skrajnie niskich temperaturach.


„To nie jest tak, że grupa osób wchodzi do komory żeby się zabawić, bo potrzebuje ryzyka i adrenaliny. Owszem, adrenalina jest, ale podchodzimy do sprawy w sposób naukowy. Trzonem zespołu jesteśmy razem z Wawrzyńcem Kucem. Obaj jesteśmy naukowcami, prowadzimy badania naukowe, w innych co prawda dziedzinach, ale podchodzimy do tematu bardzo profesjonalnie. Dokładnie analizując pewne procesy, mamy nad nimi kontrolę i obalamy mity, że zimno negatywnie działa na organizm. Chcemy udowodnić, że jest inaczej” – w rozmowie z Wilnoteką powiedział Valerjan Romanovski.

Pochodzący z Wileńszczyzny, od lat mieszkający w Busku-Zdroju kolarz supermaratończyk i naukowiec, kilkakrotny rekordzista Guinnessa przed rokiem pobił rekord w jeździe ciągłej na rowerze w warunkach zimowych. Podczas wyprawy do Jakucji zrodził się pomysł zgłębienia tematu wpływu zimna na organizm człowieka: „Zimno nas zafascynowało na tyle, że chcieliśmy pogłębić swoją wiedzę na ten temat. A jak się okazało, nie ma jej za dużo, nawet jeśli chodzi o badania naukowe. Zaproponowaliśmy więc lekarzom, żeby przetestować na nas pewne zachowania” – wyjaśniał V. Romanovski.

Przeprowadzenia eksperymentu podjęli się naukowcy z Politechniki Krakowskiej oraz Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. 6 lutego trzej uczestnicy: Valerjan Romanovski, Wawrzyniec Kuc – organizator projektu „Oswajamy mróz”, architekt, miłośnik rosyjskiej Arktyki i dalekich wypraw oraz Piotr Śliwiński – alpinista i podróżnik, zdobywca 7 szczytów Korony Ziemi na 100 godzin wejdą do komory termoklimatycznej PK w Laboratorium Badań Technoklimatycznych i Maszyn Roboczych Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej. W komorze o powierzchni 150 m kw., która służy do testowania sprzętu budowlanego, wojskowego – może się w niej zmieścić nawet czołg – zostaną stworzone warunki zbliżone do syberyjskich. Będą tam ścieżki do spacerowania, jazdy na rowerze i jazdy na nartach, toaleta, namiot, jama śnieżna, szałas. Będą nawet świerki. I temperatura -50 stopni Celsjusza.

Śnieg do komory został dostarczony z Tatr, fot. Dario Malinowski

Trzej wyczynowcy spędzą w komorze 100 godzin. Czwartego dnia eksperymentu dołączy do nich kolejna grupa survivalowców, którzy wezmą udział w badaniach naukowych. Będzie wśród nich m.in. wileński dziennikarz Dario Malinowski. Testy i obserwacje będą prowadzone pod kątem zachowania organizmu w skrajnie niskich temperaturach, psychologicznym, żywieniowym, skuteczności odzieży.  

Przygotowując się do wyzwania, uczestnicy prowadzili specjalistyczne treningi, były to m.in. kąpiele w przeręblach. „Widzimy pozytywny skutek tych naszych działań, obalamy pewne mity, uczymy ludzi, jak funkcjonować w zimnie, jak hartować organizm, jakie są tego pozytywne skutki. Tłumaczymy, że z zimnem można się zaprzyjaźnić, ale trzeba to robić umiejętnie. Może dziwnie to zabrzmi, ale osoby, które są wrażliwe na chłód, którym marzną ręce i stopy, zachęcaliśmy do kąpieli w przeręblach. Okazało się, że z czasem termoregulacja im się poprawiła. Jeśli nie chcemy chorować, to musimy w sposób kontrolowany narazić się na zimno” – przekonuje Valerjan Romanovski.

Fot. facebook.com/AmazingChallenge

W zespole zaangażowanym w badania są również specjaliści od żywienia, gdyż, jak zaznacza Romanovski, prawidłowe odżywianie ma duży wpływ na zdrowie człowieka, a leki powinny być stosowane tylko w wyjątkowych sytaucjach. „Widzimy, co teraz dzieje się na rynku: firmy farmaceutyczne królują, człowiek bierze lek, ledwo poczuje jakiś ból, a przecież nie tędy droga. Zdrowy tryb życia, odpowiednie żywienie, mądre żywienie – chcemy pokazać, że dzięki właściwemu podejściu możemy wiele osiągnąć” – powiedział Wilnotece.

Co w trakcie trwania eksperymentu będą jedli uczestnicy? Jak powiedział Valerjan Romanovski, będą to potrawy z dużą zawartością białka i tłuszczy, natomiast z minimum węglowodanów, specjalnie pakowane, które można spożywać bez konieczności odgrzewania na ogniu – wystarczy ogrzać je temperaturą własnego ciała. 

Osoby znajdujące się w komorze będą miały łączność ze światem zewnętrznym, ale będzie to kontakt minimalny – chodzi o to, żeby w każdej sytaucji poradzić sobie bez pomocy z zewnątrz. Taki eksperyment to oczywiście duże wyzwanie psychologiczne, ale, jak zaznaczył Valerjan, w eksperymencie uczestniczą osoby o wysokim harcie ducha, survivalowcy, którzy na co dzień ćwiczą komandosów, zdobywcy górskich szczytów, zahartowani w pokonywaniu trudności.

„Można mieć perfekcyjne ubranie, sprzęt, ale przede wszystkim człowiek musi być przygotowany psychicznie. Przecież ci, którzy na przykład jakieś 30 lat temu zdobywali ośmiotysięczniki nie mieli takiego sprzętu, jaki jest obecnie dostępny, a jednak udawało im się osiągnąć cel, bo mieli prawidłowe podejście. Wszystko jest w naszej głowie, musimy tylko potrafić odczytać i zrozumieć, o co naszemu organizmowi chodzi” – zaznaczył nasz rozmówca. 

Na podstawie: inf.wł.