VI Turniej Tańców Polskich o Palmę Wileńszczyzny


Fot. Wilnoteka.lt
Polki i krakowiaki, kujawiaki i mazury królowały na parkiecie Domu Kultury Polskiej. 68 par tanecznych podjęło rywalizację w VI Turnieju Tańca Polskiego o Palmę Wileńszczyzny. Swoje umiejętności zademonstrowali tancerze z zespołów „Perła”, „Jutrzenka”, „Ojcowizna”, „Świtezianka”, „Przyjaźń” i „Jawor”.
Niemal 140 młodych tancerzy z Wilna i Wileńszczyzny zademontrowało swoje umiejętności w wykonywaniu polskich tańców narodowych. Niezmiernie się cieszymy, że nasza młodzież nie siedzi przed komupterami, tylko uczęszcza do zespołów, bierze udział w turniejach, tym samym pokazuje, jak kochamy polską kulturę, jak kochamy tańce i w ogóle, co nam w duszy gra – powiedziała Wilnotece organizatorka imprez w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Niemenczynie Renata Reichenbak.

Popisy tancerzy oceniali jurorzy z Warszawy: Mariusz Krupiński, Norbert Późniewski, Piotr Skawski, Dariusz Skrzydlewski i Małgorzata Łosakiewicz. Sędziowie odnotowali wysoki poziom tańczących. Podziw dla organizatorów wszystkich i wykonawców, opiekunów, trenerów, jak również zazdrość, że tak niby daleko od kraju, jaby nie było za granicą, a te polskie tańce coraz lepiej i ładniej są wykonywane. Należy wyrazić słowa uznania przede wszystkim dla wykonawców, jak również instruktorów, rodziców, bo ich wpływ na to na pewno jest wielki – powiedział sędzia główny VI Turnieju Tańców Polskich o Palmę Wileńszczyzny Mariusz Krupiński.

W pierwszej kategorii wiekowej, czyli wśród uczestników w wieku od 7 do 9 lat miejsce drugie zajęła para z zespołu „Przyjaźń”, natomiast złoto i brąz powędrowały do tancerzy ze „Świtezianki”. We wszystkich innych kategoriach wiekowych na podium niepodzielnie królowali tancerze Zespołu Tańca Ludowego „Perła. Młodzież z Niemenczyna po raz kolejny udowodniła, że kocha taniec i nie boi się ciężkiej pracy, żeby móc perfekcyjnie wykonywać taneczne pas.

„Odbieramy to jako metodę pracy. Turniej jest metodą, za pomocą której szkolimy. Również to daje swoje owoce” – mówi choreograf Zespołu Tańca Ludowego „Perła” Ewa Bartosewicz.

Przygotowania do turnieju dla tancerzy i instruktorów zawsze wiążą się z dodatkową pracą. W napiętym harmonogramie prób, koncertów i wyjazdów nie zawsze udaje się znaleźć na to czas i siły. Może dlatego w wileńskiej edycji bierze udział niezbyt duża liczba zespołów. Jednak polskie tańce w formie turniejowej mają swoje niepodważalne zalety.

„Ten taniec towarzyski, ten dzisiejszy turniej – warto brać udział. Uważam, że gdy dzieci tańczą w zespole, to potrafią też być liderami. Uczą się zdobywania pewności i mogą wykazać się bardziej i popatrzeć na innych – uważa choreograf Zespołu Pieśni i Tańca Jawor Renata Lisowska-Urbanowicz.
 
To siedzi w naszej naturze, naturze Polaków, to nas odróżnia od innych nacji. Polskie tańce, tak, jak się przyjęło są wspaniałymi tańcami, są niepowtarzalne wręcz. Tym się charakteryzujemy, co pozwala zaznaczyć naszą tożsamość, jak to, że jesteśmy wspólną narodowością. To nas łączy” – podkreśła Mariusz Krupiński.





Zdjęcia: Mateusz Mozyro
Montaż: Aleksandra Konina