Viktoras Pranckietis odchodzi z partii


Viktoras Pranckietis i Ramūnas Karbauskas, fot. BNS
Przewodniczący sejmu Viktoras Pranckietis potwierdził, że w dziś (5 września) wieczorem złoży oświadczenie w kowieńskim oddziale Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych, że opuszcza partię. Jak powiedział w rozmowie z dziennikarzami, zrobił to, aby nie dać partii okazji do wydalenia go ze swoich szeregów.





„Napisałem oświadczenie (…) i mam nadzieję, że oddział je przyjmie” – powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej Viktoras Pranckietis. „To oświadczenie złożę, biorąc pod uwagę, że partyjna Komisja Etyki powiedziała, że wszystko jest w porządku i zgodnie z etyką, ale kiedy przewodniczący partii mówi, że nie, usuniemy (z partii – przyp. red.), to po to, aby nie było takiej możliwości ani satysfakcji z usunięcia mnie, sam się wycofuję” – dodał przewodniczący sejmu.

V. Pranckietis oświadczył również, że mógłby wrócić w szeregi „Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych” dopiero wtedy, kiedy odejdzie z niego szef partii Ramūnas Karbauskis. Jego zdaniem tylko wówczas partia stałaby się ogranizacją demokratyczną. W ocenie polityka obecnie „chłopi i zieloni“ są całkowicie posłuszni woli przewodniczącego i głosują tak, jako n tego chce.

Przewodniczący „chłopów i zielonych” R. Karbauskis pogratulował V. Pranckietisowi decyzji, zarzucając mu jednocześnie kłamstwo w sprawie „dyktatu głosowania”.

Na piątek Litewski Związek Chłopów i Zielonych zaplanował posiedzenie Rady, podczas której miano głosowac w sprawie usunięcia V. Pranckietisa z szeregów partii. Przyczyną miałaby być jego niesubordynacja. Zgodnie z umową koalicyjną zawartą w lipcu przez cztery partie, stanowisko przewodniczącego sejmu miało przypaść Socjaldemokratycznej Partii Pracy. V. Pranckietis odmówił ustapienia, twierdząc, że został wybrany przez Sejm Litwy i  tylko on może go odwołać z pełnionego stanowiska.

Podczas konferencji prasowej V. Pranckietis zadeklarował, że nie planuje odejścia z polityki i weźmie udział w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Przyznał także, że otrzymał już propozycje wstąpienia do innych partii, ale na razie nie zamierza wiązac się z żadną inną siłą polityczną.

Na podstawie: BNS, lrt.lt