W Białymstoku odsłonięto pomnik upamiętniający Władysława Bartoszewskiego


Na zdjęciu: pomnik Władysława Bartoszewskiego na mostku na rzece Białej w Białymstoku, fot. Sylwia Krassowska/radio.bialystok.pl
Pomnik upamiętniający byłego ministra spraw zagranicznych Polski Władysława Bartoszewskiego uroczyście odsłonięto w poniedziałek, 12 grudnia, w Białymstoku. Stanął w centrum miasta, na moście zlokalizowanym między pl. im. Andrzeja Piotra Lussy a Pałacem Branickich.







Pomnik to oparta o laskę postać Władysława Bartoszewskiego stojąca na moście, w którego filary wpisane są dwie tablice memoratywne. Taką koncepcję wybrano w konkursie rozstrzygniętym półtora roku temu.

Za figurą Bartoszewskiego jest tło zastępujące balustradę mostu. Inspirowane jest pasiakiem obozowym.

„Ten pasiak w górnej części przybiera formę figuratywną. To są po prostu bohaterowie, świadkowie tych wydarzeń, w których uczestniczył Bartoszewski, czyli świadkowie totalitaryzmów hitlerowskiego i komunistycznego” – powiedział autor pomnika Jacek Kiciński.

Pomnik to również dwie tablice memoratywne. Jedna ze słowami: „Warto być przyzwoitym”, druga z inskrypcją „Władysław Bartoszewski 19.02.1922 – 24.04.2015 historyk, pisarz, dyplomata, więzień niemieckiego obozu Auschwitz, działacz opozycji antykomunistycznej, minister spraw zagranicznych, sprawiedliwy wśród narodów świata, kawaler Orderu Orła Białego, nie milczał i nie był obojętnym”.

Pomnik powstał w ramach budżetu obywatelskiego miasta na 2021 rok. Wcześniej radni podjęli stosowną uchwałę i wydali zgodę na budowę.

„Wybitna i nietuzinkowa postać naszych czasów, absolutny wzór patrioty będącego zawsze na służbie Polsce” – mówił o Władysławie Bartoszewskim prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

„Dawał świadectwo tego, jak świetnie rozumie jej najwyższą rację stanu, rozgłaszając wszędzie, że miejsce Polski jest wśród narodów wolnych i demokratycznych (...). Życiorys profesora jest swoistym testamentem, by nawet w trudnych czasach żyć uczciwie wobec wyznawanych wartości, siebie samego i ludzi, którzy nas otaczają” – podkreślał.

Truskolaski dodał, że wszyscy powinni wziąć „głęboko do serca” słowa Władysława Bartoszewskiego o tym, że „«warto być przyzwoitym», choć nie zawsze się to opłaca, a opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto”. „«Warto być przyzwoitym» – niech dziś, a może szczególnie dziś, we współczesnej Polsce, każdemu z nas przyświeca w życiu ta maksyma” – powiedział prezydent. Zapowiedział wniosek do rady miasta, by most, na którym stoi pomnik, również nosił imię Bartoszewskiego.

Syn b. ministra spraw zagranicznych, poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski dziękował białostoczanom, którzy poparli ideę pomnika w głosowaniu nad budżetem obywatelskim. Dziękował władzom Białegostoku za wybór miejsca, mówił o jego symbolice.

„Mój ojciec był znany w świecie z tego, że był budowniczym mostów. Nie całkiem inżynierem, ale był budowniczym mostów, ponieważ uczestniczył, jako jeden z kilku, już w latach 60. (jak budowniczy) porozumienia polsko-niemieckiego i porozumienia polsko-żydowskiego. I to mu się całkiem dobrze udało” – zaznaczył poseł.

Dodał, że jego ojciec przyjaźnił się z ojcem obecnego ambasadora USA w Polsce – Zbigniewem Brzezińskim.

Obecny na uroczystości Mark Brzezinski przypominał życiorys i zasługi profesora Bartoszewskiego. Podkreślił, że jego działalność jest inspiracją również dla tych, którzy za wschodnią granicą Polski walczą o swoją wolność. On również powtórzył słowa „warto być przyzwoitym”, wypowiadając je po polsku.

Na podstawie: PAP