W Warszawie odbyła się projekcja „Oratorium Ponarskiego”


Premiera „Oratorium Ponarskiego” w Wilnie w 2017 r., fot. zpl.lt
W Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej odbyła się prezentacja filmu „Oratorium Ponarskie”. Utwór w wykonaniu Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku oraz Kowieńskiej Orkiestry Symfonicznej został zarejestrowany podczas wileńskiej premiery, która odbyła się rok temu w Litewskiej Filharmonii Narodowej w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu. „Oratorium Ponarskie” jest poświęcone ofiarom największej zbrodni na polskiej i żydowskiej ludności w podwileńskich Ponarach. Autorem libretta oraz producentem jest wilnianin, wiceprezes Związku Polaków na Litwie Edward Trusewicz.
„Oratorium Ponarskie” to pierwszy utwór muzyczny ukazujący tragiczne wydarzenia z czasów II wojny światowej, kiedy w lesie ponarskim zamordowanych zostało około 100 tys. osób. Historia tragedii ponarskiej została opowiedziana z punktu widzenia litewskiego strzelca – „szaulisa” z litewskiej ochotniczej formacji Ypatingasis būrys kolaborującej z Niemcami, który zabijał bezbronnych Żydów, Polaków – dorosłych i dzieci. Jest to spowiedź oprawcy, opowiedziana muzyką, słowem, z wykorzystaniem animacji, filmów i zdjęć ofiar zbrodni.

Oratorium skomponowane zostało przez Maxa Fedorova, autorem libretta jest Edward Trusewicz. Utwór zabrzmiał w wykonaniu Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku i jego solisty Macieja Nerkowskiego oraz Kowieńskiej Orkiestry Symfonicznej pod batutą Martynasa Staškusa

Premiera odbyła się 25 stycznia 2017 roku w Litewskiej Filharmonii Narodowej w Wilnie w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Premierowe wykonanie zostało nagrane na płytę DVD, która będzie służyła jako materiał edukacyjny. W takiej wersji zostało odtworzone w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej. 


Obecna na projekcji filmu Maria Wieloch, prezes Stowarzyszenia „Rodzina Ponarska”, zwróciła uwagę, że „Oratorium” było „pierwszym dużym krokiem do oddania hołdu ofiarom ponarskiej zbrodni”. Maria Wieloch, która w Ponarach straciła ojca, liczy na to, że kolejne projekcje przybliżą sprawę wciąż mało znanej zbrodni w podwileńskim lesie.

Przed II wojną światową Ponary były miejscem podmiejskich wycieczek, majówek, wypadów latem na jagody, zimą na narty. II wojna światowa zburzyła ten wizerunek. W latach 1941–1944 poniosło tu śmierć ok. 70 tys. Żydów i około 20 tys. Polaków zamordowanych przez hitlerowców i kolaborujące z nimi litewskie oddziały szaulisów. Ofiary rozstrzeliwano i grzebano w ogromnych dołach, wykopanych przez władze sowieckie jako magazyn-bazę płynnych paliw. W Ponarach zginęli naukowcy, duchowieństwo, nauczyciele, prawnicy, lekarze oraz działacze niepodległościowi, młodzież wileńska zaangażowana w działalność podziemną.

O tym, co działo się w Ponarach podczas okupacji wiadomo z odnalezionych po wojnie dzienników Kazimierza Sakowicza, który mieszkał w pobliżu i notował wszystko, co obserwował ze strychu swojego domu. Notatki chował skrzętnie w butelkach i zakopywał w ogrodzie obok werandy. Po wojnie przypadkowo natrafiono na te materiały i wydano je drukiem w 1998 r. 

Na podstawie: muzeum-niepodleglosci.pl, IAR, inf. wł.