W wieku 101 lat zmarł gen. Zbigniew Ścibor-Rylski


Generał Zbigniew Ścibor-Rylski, fot. MON/Krzysztof Stępkowski/Ordynariat
W piątek, 3 sierpnia, w wieku 101 lat zmarł oficer Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, prezes Związku Powstańców Warszawskich, członek grupy inicjatywnej Muzeum Powstania Warszawskiego (MPW), gen. Zbigniew Ścibor-Rylski ps. Motyl. Był kawalerem Krzyża Wojennego Virtuti Militari i Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą „Polonia Restituta”. Informację o jego śmierci potwierdził dyrektor MPW Jan Ołdakowski.



Zbigniew Dionizy Ścibor-Rylski
ps. Motyl urodził się 10 marca 1917 r. w Browkach w obwodzie żytomierskim (obecnie Ukraina) w rodzinie szlacheckiej herbu Ostoja. Po wybuchu rewolucji październikowej razem z rodzicami przeniósł się do Kijowa, skąd w 1920 roku wyjechał na Lubelszczyznę. Po zdaniu matury postanowił zostać zawodowym żołnierzem, dlatego zgłosił się do 57 pułku piechoty w Poznaniu. Ostatecznie skończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa w Warszawie i został lotnikiem.  

W czasie II wojny światowej trafił do niewoli niemieckiej. Kilkakrotnie próbował uciec, aż w końcu, na przełomie sierpnia i września 1940 roku, udało mu się dotrzeć do Warszawy. Nawiązał pierwsze kontakty z działaczami Związku Walki Zbrojnej i włączył się w działalność konspiracyjną. Zajmował się m.in. rozwożeniem leków, a także typowaniem punktów przyszłych zrzutów dla Cichociemnych. Walczył także z UPA i oddziałami niemieckimi na Wołyniu.    

Od początku 1944 r. jako dowódcza kompanii w 27. Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej przeszedł z nią cały szlak bojowy i dotarł na Lubelszczyznę. Pod koniec lipca został wysłany do Warszawy dla uzgodnienia zrzutu broni dla oddziału i został w mieście w dyspozycji władz AK. Po wybuchu powstania walczył w Zgrupowaniu „Radosław” w batalionie „Czata 49”, z którym przeszedł cały szlak bojowy, biorąc udział w walkach na Woli, w Śródmieściu i na Mokotowie. Za męstwo został odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Virtuti Militari.

Popierając wniosek o nadanie mu drugiego z odznaczeń, płk Jan Mazurkiewicz „Radosław” napisał: „Wybitny oficer. Wyposażony w dużą inicjatywę, inteligentny, niezwykle ofiarny i odważny. Posiada intuicję bojową. Przeprowadzał samodzielnie udane akcje wypadowe, nocne na Stawki i na Fort Traugutta. Pełen inicjatywy, ofiarny, zdolny Dca komp”.

Po kapitulacji powstania Z. Ścibor-Rylski w cywilnym ubraniu wyszedł z Warszawy wraz z mieszkańcami. Trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie, potem przedostał się do Łowicza, planując kontynuowanie działalności konspiracyjnej. Tam zastał go koniec wojny. Podjął wówczas decyzję o odejściu z konspiracji, o czym zameldował płk. J. Mazurkiewiczowi i przeniósł się do Poznania, gdzie znalazł pracę w Biurze Samochodów Remontowanych Motozbyt.

W 1946 r. poznał Zofię, okupacyjną kurierkę AK, wdowę po Cichociemnym Janie Kochańskim. Pobrali się w 1948 r. Osiem lat później Z. Ścibor-Rylski objął posadę inspektora technicznego w Zjednoczonych Zespołach Gospodarczych INCO, gdzie pracował do emerytury, na którą przeszedł w 1977 r. Wcześniej, w 1963 r., rodzina przeprowadziła się do Warszawy.

W 1984 r. został jednym z członków Obywatelskiego Komitetu Obchodów 40. Rocznicy Powstania Warszawskiego, należał także do grupy inicjatywnej utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego. Później był w składzie Rady Honorowej Budowy Muzeum. W 1990 r. został prezesem Związku Powstańców Warszawskich. Był także sekretarzem Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 2005 r. otrzymał awans na stopień generała brygady.

Stały uczestnik obchodów rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego, często podkreślał, że „w Warszawie walczono nie tylko o Warszawę, lecz o Polskę”. „Powstanie Warszawskie było konsekwencją tego wielkiego boju narodu polskiego o narodową godność, o należne miejsce wśród wolnych narodów świata, o prawo do życia według własnych norm moralnych i obyczajowych” – mówił. Podkreślał także radość, że „etos i ideały powstańców, które ich prowadziły do walki, przejęła kilkadziesiąt lat później Solidarność, która pokojowym sposobem uzyskała wolność”.


Źródło: YouTube

W 2016 r. prokurator pionu lustracyjnego IPN Piotr Dąbrowski wniósł o lustrację Ścibora-Rylskiego jako członka Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Pion lustracyjny IPN zarzucił mu, że w oświadczeniu lustracyjnym z 2007 r. zataił związki ze służbami PRL.

Jak podawała „Gazeta Wyborcza”, według IPN Zbigniew Ścibor-Rylski był tajnym współpracownikiem poznańskiego UB jako TW „Zdzisławski” w latach 1947–1964, a potem, po przeprowadzce do Warszawy, miał podjąć współpracę z wywiadem, którą kontynuował do 1981 r. Zdaniem „GW” zachowała się jego teczka personalna i teczka pracy, 34 ręcznie pisane przez niego meldunki oraz kilkadziesiąt raportów ze spotkań z oficerem prowadzącym.

Generał nie zaprzeczył związkom z UB; oświadczył zaś, że współpracę podjął na polecenie swego dowódcy z AK Jana Mazurkiewicza „Radosława”. W obronie Z. Ścibora-Rylskiego występowali podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego jego koledzy m.in. wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Galperyn. „Podtrzymywanie kontaktów generała, jako oficera wywiadu AK z UB odbywało się na rozkaz i za wiedzą jego przełożonych z konspiracji. Nie była to współpraca z UB. Było to realizowanie rozkazu, a celem było pozyskiwanie informacji ważnych dla byłych żołnierzy AK. Niestety, nie żyje już nikt, kto mógłby poświadczyć, że generał otrzymał takie polecenie (...) Mamy świadomość, że teraz jest to tylko słowo przeciw słowu oficera. Generał wykazał się w tamtych trudnych czasach odwagą i poprzez swoje działania uratował wiele osób” – powiedział wówczas Z. Galperyn.

Z powodu złego stanu zdrowia gen. Ścibora-Rylskiego w listopadzie 2016 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga zawiesił proces lustracyjny. Sąd podjął taką decyzję po zapoznaniu się z opinią biegłego neurologa, który uznał jego udział w procesie za „przeciwwskazany”. „Według mnie to zamyka całą sprawę” – mówił wówczas mediom mec. Przemysław Rosati, obrońca nieobecnego w sądzie generała. W ocenie prawnika proces powinien zostać zawieszony, bo możliwość w pełni świadomego udziału w nim lustrowanego to ważny element prawa do obrony i rzetelnego procesu.

Generał Zbigniew Ścibor-Rylski zmarł w piątek, 3 sierpnia, wieczorem. Zostanie pochowany w rodzinnym grobie na Starych Powązkach. Jak zapowiedział dyrektor MPW Jan Ołdakowski, znajdujący się tam XIX-wieczny nagrobek jest w złym stanie i zostanie poddany renowacji.

Na podstawie: PAP, IAR, pl.wikipedia.org