W Wilnie odbyła się premiera filmu o Stanisławie Filibercie Fleurym


Andrzej Ciecierski (od lewej) podczas premiery filmu w Wilnie, fot. wilnoteka.lt/Eryk Iwaszko
Stanisław Filibert Fleury był jedną z najbarwniejszych postaci Wilna przełomu XIX i XX wieku, jednym z pionierów sztuki fotograficznej i jednym z pierwszych fotografików, który wyszedł z aparatem w plener. Przez całe życie był związany z Wilnem, ale pierwszy film o życiu i dorobku wileńskiego fotografa powstał w Gdańsku. W Centrum Sztuki Współczesnej w Wilnie we wtorek, 20 marca odbył się premierowy pokaz filmu dokumentalnego Andrzeja Ciecierskiego z TVP3 Gdańsk „Mistrz scen rodzajowych”.


Autor filmu Andrzej Ciecierski powiedział przed pokazem, że czuje nie dreszczyk, lecz cały dreszcz emocji w związku z tym, że premiera odbywa się właśnie w Wilnie, mieście, w którym mieszkał i tworzył Stanisław Filibert Fleury. „Jest to film nie tylko o fotografiku wileńskim, lecz także o człowieku. Chciałem pokazać tego artystę – fotografa, malarza, ale przede wszystkim mieszkańca Wilna. W filmie wypowiada się jego ostatnia żyjąca prawnuczka, która dzisiaj mieszka w Elblągu, a także są autentyczne fragmenty listów jego córki Wacławy, która jako jedyna z jego dzieci przeżyła wojnę i po wojnie przyjechała do Sopotu” – powiedział reżyser.

Stanisława Filiberta Fleury'ego poznajemy z listów jego córki Wacławy i opowieści mieszkającej w Elblągu prawnuczki – Aleksandry Fleury-Kręgielskiej. Opowiadają o nim również historyk fotografii, dyplomata Dainius Junevičius i dziennikarka „Kuriera Wileńskiego” Justyna Giedrojć.

Organizatorem wileńskiego pokazu filmu „Mistrz scen rodzajowych” był Instytut Polski w Wilnie.

Stanisław Filibert Fleury urodził się w 1858 roku w podwileńskim folwarku Papaje, którego potem był wieloletnim dzierżawcą. Obecnie Papaje mieszczą się w granicach miasta, jest to ulica w okolicach Rokanciszek. Był prawnukiem podpułkownika Filipa de Fleury, fligiel-adiutanta Stanisława Augusta Poniatowskiego, wnukiem Marcina, a synem Józefa Fleury'ego, który w latach 1859–1890 był urzędnikiem Magistratu Wileńskiego.

Jego największą miłością było malarstwo, uczęszczał nawet do miejskiej szkoły rysunkowej i za namową dyrektora szkoły malarza Iwana Trutniewa zgłaszał swoje prace malarskie i rzeźbiarskie na konkursy i wystawy w Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Niestety skromne możliwości finansowe rodziny nie pozwoliły na podjęcie studiów artystycznych w Petersburgu. Malarstwem zajmował się przez całe życie, ale stabilizację finansową zapewniło mu fotografowanie. 

Fotografii uczył się u znanego wileńskiego fotografa Aleksandra Straussa, następnie otworzył własny zakład przy ulicy Wielkiej 47. Wtedy istniało w mieście zaledwie dziewięć atelier specjalizujących się w fotografii portretowej. Stanisław Filibert Fleury wykonywał portrety osób znanych i zwykłych wilnian – posiadanie fotografii naklejonej na tekturkę było wówczas w Wilnie bardzo popularne. Jedno z najbardziej znanych zdjęć portretowych M.K. Čiurlionisa jest autorstwa właśnie S.F. Fleury'ego.

Fleury był postacią szanowaną w mieście, zajmował wysoką pozycję towarzyską i kulturalną, choć miał dość ostry charakter. Niezadowolonej z wykonanej fotografii klientce potrafił powiedzieć: „Jak się tak wygląda, to i takie zdjęcie...”.

Zawdzięczamy mu przede wszystkim jednak to, że uwieczniał życie ówczesnych wilnian i mieszkańców podwileńskich miejscowości: Kalwarię, Belmont, Francuski Młyn, Leoniszki, Mickuny, Popławy, Werki, malownicze krajobrazy nad Wilią, wiejskie zabudowania, drogi z zaprzęgami konnymi lub samotnie wędrujące postaci, kiermasze i rynki. 

„Latem, gdy klony na przedmieściu Rossa pokryły się już wycinanym liściem, stary Fleury wyruszał wczesnym rankiem za miasto, malować pejzaże podwileńskie. Miękka »panama«, czeczunczowa kurtka, binokle z czarnym sznurkiem, w jednej ręce skrzynka z farbami i paleta, w drugiej trójnogie siodełko; z tyłu, gęsiego trzy foksteriery, Bobik zawsze na czele. Gdy tak kroczył, kłaniali mu się nisko wszyscy stróże, którzy wyszli zamiatać ulice, i salutowali z szacunkiem wszyscy gorodowyje piątego uczastku…” – tak opisał fotografika Józef Mackiewicz. Mackiewiczowie byli jego sąsiadami w Kolonii Montwiłłowskiej na Rossie. Dom, w którym mieszkał z rodziną: żoną Felicją i pięciorgiem dzieci zachował się do dziś, stoi przy ul. Švenčionių 12.

Fleury wydawał pocztówki i ilustrował książki (m.in. „Kalwaria pod Wilnem” Emmy Jeleńskiej i „Katedra Wileńska” Władysława Zahorskiego), współpracował z gazetami i czasopismami, był prekursorem fotografii stereoskopowej.

Zmarł w 1915 roku. Jest pochowany na cmentarzu Bernardyńskim.

Spuścizna po artyście zachowała się głównie w zbiorach Litewskiego Muzeum Narodowego i Biblioteki Wróblewskich. Część negatywów córka Wacława, opuszczając Wilno w 1945 roku, zabrała do Sopotu. Około 400 fotografii jest obecnie w posiadaniu Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Na podstawie: inf.wł., magwil.lt, tygodnik.lt