W Wilnie rozpoczęły się obchody ponarskie
Wilnoteka, 19 września 2017, 15:11
Członkowie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, fot. wilnoteka.lt
W Wilnie rozpoczęły się Dni Ponarskie organizowane przez Stowarzyszenie Rodzina Ponarska. Członkowie Stowarzyszenia oraz uczniowie Wileńskiej Szkoły Technologii, Biznesu i Rolnictwa złożyli kwiaty i zapalili znicze przy tablicy na ulicy Połockiej na Zarzeczu, która upamiętnia światowej sławy lekarza, znakomitego onkologa prof. Kazimierza Pelczara i na symbolicznym grobie Henryka Pilścia (harcerza i żołnierza AK) znajdującym się na cmentarzu Bernardyńskim. Obaj zginęli w Ponarach.
Duża grupa polskiej młodzieży, należącej do konspiracyjnego Związku Wolnych Polaków, skupiającego najbardziej ofiarnych młodych wilnian, patriotów, uczniów i absolwentów wileńskich gimnazjów została stracona w Ponarach w maju 1942 r.
Polacy, Żydzi i przedstawiciele innych narodowości byli rozstrzeliwani w Ponarach przez cały okres niemieckiej okupacji. Społeczność żydowska Litwy Dzień Zagłady obchodzi co roku 23 września, w tym roku jednak z racji na przypadający tego dnia szabas uroczystości zostały przeniesione na 26 września. Członkowie Rodziny Ponarskiej nie będą więc mogli wziąć udziału w organizowanych przez wspólnotę żydowską obchodach, ale w programie Dni Ponarskich jest spotkanie w Centrum Tolerancji Państwowego Muzeum Żydowskiego im. Gaona w Wilnie i zwiedzanie wystawy o Holokauście.
W ramach Dni Ponarskich zaplanowana jest też konferencja i złożenie kwiatów pod Tablicą Ponarską w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Członkowie Rodziny Ponarskiej będą też w Zułowie, Ejszyszkach i Solecznikach. W sobotę w Ponarach odbędzie się apel pamięci. Szczegółowy program jest tutaj.
Wśród uczestników obchodów są członkowie ofiar zbrodni ponarskiej, m.in. brat Henryka Pilścia, Janusz Pilść i córka jego siostry Heleny Gulanowskiej. "Dawniej w Stowarzyszeniu Rodzina Ponarska byli członkowie rodzin ofiar, niestety tych jest coraz mniej. Dobrze, że poza braćmi, siostrami, dziećmi, są już wśród nas wnukowie, prawnukowie ofiar. Staramy się wciągać nowych ludzi, nawet takich, którzy do tej pory nie mieli nic wspólnego z Ponarami, ale których zainteresowała historia i którzy czują potrzebę przekazywania wiedzy o zbrodni ponarskiej" - powiedziała Maria Wieloch.
Znicze przy tablicy upamiętniającej prof. Kazimierza Pelczara i na symbolicznym grobie Henryka Pilścia zapalili również uczniowie Wileńskiej Szkoły Technologii, Biznesu i Rolnictwa oraz ich nauczyciele: Anna Adamowicz i Michał Treszczyński. Placówka ta od lat opiekuje się polską kwaterą w Ponarach. "Naszym zadaniem jest, żeby młodzież - różnie znająca historię - wiedziała o tym, co się działo w Ponarach, a wnioski wyciągną sami i czegoś się nauczą. Życzę, żeby te uroczystości, które potrwają do niedzieli, były pożyteczne szczególnie dla młodego pokolenia" - powiedziała Anna Adamowicz, zapewniając jednocześnie, że w Wilnie trwa pamięć o tych, którzy dla miasta pracowali i o nie walczyli.
Ponary, które przed II wojną światową były pięknym, zielonym zakątkiem, podczas okupacji niemieckiej stały się miejscem zagłady. Od lipca 1941 do lipca 1944 roku oddziały SS i litewskiej policji kolaborującej z okupantem zabiły tam około stu tysięcy Polaków, Żydów, Romów i Rosjan. Wśród zamordowanych Polaków byli przedstawiciele inteligencji wileńskiej, żołnierzy AK, młodzież zaangażowana w działalność konspiracyjną. Zanim zginęli w Ponarach, Polacy przechodzili prawdziwą golgotę w gmachu gestapo przy ulicy Ofiarnej w Wilnie oraz w więzieniu na Łukiszkach. Poddawano ich ciężkiemu śledztwu, próbowano z nich wydobyć informacje o polskim podziemiu niepodległościowym.
Jednym z zamordowanych w Ponarach był światowej sławy lekarz, znakomity onkolog, prof. Kazimierz Pelczar. Kazimierz Pelczar urodził się 2 sierpnia 1894 roku w Truskawcu, niedaleko Lwowa. Studiował medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, w Berlinie, a następnie w Paryżu specjalizował w hematologii i przeszczepianiu tkanek nowotworowych, studiował biologię nowotworów oraz zajmował się badaniami nad odpornością w chorobach nowotworowych. W 1930 r. został zaproszony przez Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie. Kierował Katedrą Patologii Ogólnej Wydziału Medycznego oraz Wydziałem Bakteriologii USB. Sprawował też funkcję dziekana Wydziału Medycznego uczelni. W Wilnie, przy ul. Połockiej 6, założył Zakład Leczniczo-Badawczy dla Chorych na Nowotwory, którego kontynuatorem jest obecnie Instytut Onkologii Uniwersytetu Wileńskiego.
Prof. Kazimierz Pelczar był wybitnym, światowej sławy lekarzem onkologiem. Podczas okupacji niemieckiej był zaangażowany w ruch oporu. W 1940 r. proponowano mu wyjazd do Nowego Jorku, nie opuścił jednak Wilna. Został aresztowany przez gestapo w ramach akcji represyjnej za zgładzenie litewskiego inspektora policji kryminalnej (rzekomo przez Polaków, w istocie przez szantażowanych przez niego Litwinów). Ze stu aresztowanych zakładników dziesięciu, w tym prof. Pelczara, rozstrzelano rankiem 17 września 1943 r. w Ponarach i tam we wspólnej mogile pogrzebano. Po tej egzekucji mieszkający w Wilnie Polacy solidarnie założyli czarne opaski.
Obecnie jedna z ulic w Santaryszkach, w pobliżu Instytutu Onkologii, nosi imię Kazimierza Pelczara. W 2003 roku z inicjatywy lekarz onkolog dr Krystyny Rotkiewicz na budynku na Zarzeczu, gdzie przed wojną mieścił się zorganizowany przez prof. Pelczara Zakład Leczniczo-Badawczy Chorób Nowotworowych, umieszczona została dwujęzyczna tablica pamiątkowa.
W Ponarach zginął też 17-letni Henryk Pilść. Urodził się w 1924 r. w Solecznikach, jego ojciec był nauczycielem Państwowej Szkoły Technicznej im. Józefa Piłsudskiego w Wilnie. Henryk uczył się w Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie, był zaangażowany w działalność Związku Wolnych Polaków. Dwukrotnie był aresztowany: najpierw przez NKWD, natomiast w październiku 1941 r. - przez gestapo. Przeszedł bardzo ciężkie śledztwo, tortury. Wraz z innymi młodymi ludźmi z ZWP, uczniami lub absolwentami renomowanych wileńskich gimnazjów: im. Adama Mickiewicza, Króla Zygmunta Augusta, Braci Śniadeckich, Ojców Jezuitów został stracony 12 maja 1942 r. w Ponarach. Rodzice o jego straceniu zostali powiadomieni dopiero rok później. Nie opuścili Wilna, oboje pochowani są na cmentarzu Bernardyńskim. Tam też w 1992 r., przezwyciężając wiele trudności, Halina Pilść-Gulanowska (siostra) z bratem Januszem Pilściem postawili pomnik z napisem: "Pamięci Henryka Pilścia, harcerza, żołnierza Armii Krajowej, zamordowanego w Ponarach 12 maja 1942 r., w wieku 17 lat".
Na podstawie: inf. wł.
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Aleksandra Konina
Komentarze
#1 Polacy pamiętają o ofiarach
#2 Pamięci polskich harcerek