Warto wiedzieć: Dysleksja i inne dys-. Choroba czy moda?


Egzamin, fot. wilnoteka
W starych dobrych czasach (tylko czy one naprawdę były dobre?) jedyną możliwością ominięcia rygorów szkolnych były wagary. Czasem można się było wymigać z lekcji na klasyczny bolący „paluszek” czy „główkę”. Ot i tyle. Dysleksja była już wtedy znana wąskiej grupie specjalistów, jednak w świadomości uczniów i większości nauczycieli funkcjonowała raczej jako pospolite lenistwo i nieuctwo. Obecnie szacuje się, że dysleksja dotyczy nawet 15 procent polskich uczniów. Czy mamy więc do czynienia z epidemią wszelkiego rodzaju dys- czy może z lansem i swoistą modą?



Co to właściwie znaczy?

Dysleksja - to trudności w czytaniu (technika czytania oraz czytania ze zrozumieniem).
Dysgrafia - to trudności w pisaniu poprawnym pod względem graficznym (brzydkie pismo).
Dysortografia - to trudności w pisaniu poprawnym pod względem ortograficznym (błędy ortograficzne i specyficzne).
Dyskalkulia - to trudności w rozwiązywaniu najprostszych nawet zadań matematycznych (dodawaniu czy mnożeniu). 

Dyslektyk czy leń?
Jak odróżnić właściwe objawy dysleksji od innych problemów dziecka? Sami specjaliści przyznają, że diagnoza stała się tak modna, że coraz częściej do worka z napisem „dysleksja” trafiają wszelkie dziecięce problemy z czytaniem i pisaniem. Etykietkę dyslektyka dostają więc zarówno dzieci mające kłopoty z precyzyjnym widzeniem, jak i skupianiem uwagi albo po prostu źle uczone. Dzieje się tak dlatego, że łatwiej przypisać wszystko jednej tajemniczej przypadłości, niż żmudnie poszukiwać przyczyn dziecięcych kłopotów w szkole. Dlatego uczulam, by w pierwszej kolejności udać się z dzieckiem na kontrolę słuchu i wzroku, to pozwoli wyeliminować ewentualne fałszywe objawy.

Do tych właściwych dla dysleksji należą:
• opóźniony rozwój mowy;
• mała sprawność i koordynacja ruchów podczas zabaw ruchowych, samoobsługi, rysowania i pisania (brzydkie pismo);
• wadliwa wymowa, trudności z wypowiadaniem złożonych słów, błędy gramatyczne;
• trudności z różnicowaniem głosek podobnych oraz z wydzieleniem sylab, głosek ze słów i ich syntezą;
• trudności z wykonywaniem układanek i odtwarzaniem wzorów graficznych;
• oburęczność;
• mylenie prawej i lewej ręki;
• trudności w czytaniu pomimo dobrej inteligencji oraz braku zaniedbania środowiskowego i dydaktycznego;
• trudności z opanowaniem poprawnej pisowni: pismo zwierciadlane, mylenie liter podobnych pod względem kształtu (p-b-d-g), liter odpowiadających głoskom zbliżonym fonetycznie, opuszczanie liter, błędy ortograficzne pomimo znajomości zasad ortografii.

Diagnoza i co dalej?
Jeżeli zauważyliście u dziecka niepokojące objawy związane z dysleksją lub ryzykiem dysleksji, należy zasięgnąć porady specjalisty. W Polsce diagnozą i terapią dziecka zajmują się Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne. To one wydają stosowne orzeczenie, w którym obok diagnozy powinny się znaleźć zalecenia dotyczące specjalnego podejścia do ucznia podczas zajęć szkolnych, zajęć terapeutycznych i ewentualnych ulg na egzaminach. Należy jednak pamiętać, że orzeczenie, to nie papierek mający usprawiedliwić niepowodzenia w nauce. To informacja, że dziecko potrzebuje pomocy zarówno pedagogów, jak i rodziców.

W co powinniście się zaopatrzyć, zaczynając pracę z dzieckiem dyslektycznym? Przede wszystkim w cierpliwość i czas, bo czeka was nierówna walka. Powtarzanie tych samych informacji, zwracanie uwagi wciąż na te same błędy może wyprowadzić z równowagi nawet anioła. Do tego dobre rady w stylu: „Niech czyta, to będzie pisał bez błędów” lub „Jak będzie dużo pisał, to kształtne litery pojawią się same” też nie ułatwią sprawy. Tylko specjalistyczna terapia i codzienne ćwiczenia przyniosą zadowalające efekty.

Ku przestrodze
Dyslektyków w szkołach jest coraz więcej. Część z nich to dzieci, którym rodzice po prostu „załatwili” odpowiednie orzeczenie. Z myślą o nich zacytuję wypowiedź jednego z internautów:

„Inwestycja rodziców w fałszywe zaświadczenia to chluba wielu moich kolegów i koleżanek z klasy - w moim pokoleniu mniej więcej 20 procent osób szczyciło się przedłużonym czasem pisania testów, zmienionymi kryteriami przy ocenie wypracowania czy zwolnieniami z języków obcych. Nie wiem, jak ci ludzie wyobrażają sobie przyszłość - po skończeniu szkoły czas nie będzie płynął o połowę wolniej, a pracodawcy nie przymkną oka na brak znajomości języków ze względu na dowolnie wybrane dys-...”. 

Przydatne strony
Wszystko o dysleksji
Program Ortograffiti
Dyslektyk 2
Sposób na dysleksję