Wiele hałasu o nic


Julian Tuwim, fot. pl.wikipedia.org/Wł. Miernicki
Spór o ulicę Tuwima w gminie Zujuny trwa. Większość mieszkańców podwileńskiej miejscowości chce pozostać przy tej nazwie. Czy jest w tym jakiś problem? Niestety tak. Przedstawiciel rządu w powiecie wileńskim Jurgis Jurkevičius natychmiast poprosił o odwołanie decyzji rady samorządu i zapowiedział zaskarżenie tej decyzji do sądu. Warto przyjrzeć się poecie, czy faktycznie jest „winny”?
Cała nagonka na polskiego poetę wydaje się być błaha i niepotrzebna. Sam zainteresowany pewnie by odpowiedział: „Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość, sprawiedliwość”. Rażący fałsz i niesprawiedliwość razi w tej sytuacji, wszak artysta nie był całkowicie obojętny dla państwa litewskiego.

Julian Tuwim przyszedł na świat 13 września 1894 roku w Łodzi. Pochodził z rodziny mieszczańskiej pochodzenia żydowskiego. Rodzice poety byli Litwinami – Izydor Tuwim urodził się w Kalwarii, był pierwszym prokurentem w jednym z większych ówczesnych banków, ukończył szkołę w Królewcu, następnie studiował w Paryżu, znał kilka języków obcych. Był urzędnikiem i korespondentem Azowsko-Dońskiego Banku Handlowego. Matka poety, Adela z Krukowskich, przyszła na świat w Mariampolu, była córką właściciela drukarni, pochodziła z rodziny inteligenckiej, jej czterej bracia byli adwokatami oraz lekarzami. Po śmierci męża popadła w poważną chorobę psychiczną, próbowała popełnić samobójstwo. Ostatni okres życia spędziła w szpitalu dla psychicznie chorych w Otwocku. Podczas likwidacji otwockiego getta została zastrzelona przez Niemców.

Kolejnym elementem „litewskiego powiązania” była praca artysty w Biurze Prasowym Józefa Piłsudskiego, podczas wojny polsko-bolszewickiej, gdzie walki toczyły się również o wyzwolenie Wilna, co się udało; w 1920 roku Rosjanie zwrócili Litwie stolicę.

Autor "Kwiatów polskich" „pisał ładne wiersze”, to prawda, był jednak też niezwykłą jednostką. Sam Aleksander Bruckner stwierdził po debiucie poety zbiorem wierszy "Czyhając na Boga" w 1918, że „od czasu Mickiewiczowskich Ballad i romansów był to pierwszy rewolucyjny czyn literacki, triumf dla jednych, zgorszenia dla innych. Imię poety od razu się rozsławiło”. Pisarz związał się w tym okresie z kabaretem „Pikador” – pisał teksty piosenek, skecze oraz był bliskim współpracownikiem tygodnika „Wiadomości literackich”. Wszedł w skład grupy poetyckiej „Skamander”.

Tuwim, jak widać po obecnie zaistniałej sytuacji, po raz kolejny nie może liczyć na spokój. W okresie dwudziestolecia międzywojennego stał się przedmiotem nieustannych ataków. Mimo wzrastającej popularności uznano, że Tuwim nie był poetą polskim a Żydem, który tylko przypadkowo tworzy w języku polskim. Jak widać nawet po śmierci nie może zaznać spokoju, a należy pamiętać – de mortuis aut bene aut nihil!

Warto również zwrócić uwagę na fakt nazwania niektórych ulic w Wilnie od nazwisk osób, które zupełnie nie mają nic wspólnego z zasługami dla państwa litewskiego i jego kultury. Przykładem może być skwer Dżochara Dudajewa czy plac Sacharowa w Wilnie.

Sam Tuwim, jak stwierdził w wierszu "Do prostego człowieka": „Mój bliźni z tej czy innej ziemi!”. Tuwim uważał się za obywatela świata, nie czuł, że jest związany z jakąkolwiek narodowością. Świadczą o tym lata wojny, któreTuwim spędził na emigracji, między innymi we Francji, później w Ameryce. Może dlatego nie warto przypisać poety do konkretnej nacji. Możliwe, że ucieszyłby się nawet z nowo powstałej ulicy, o czym świadczy jeden z fragmentów Kwiatów polskich, gdzie wypowiada się z przychylnością o Litwie:

A lubię: milczeć, deszcz, słowniki, […]
Lawendę, stare fotografie,
Miłostki, Litwę, wiatr, motyle, […]

Artykuł powstał w ramach praktyk w Europejskiej Fundacji Praw Człowieka, www.efhr.eu  

Komentarze

#1 każdy jest takiej narodowości

każdy jest takiej narodowości jakiej się czuje
zaś wiersze ku czci Leninów i Stalinów (jakie Julian T także pisał) podpadają pod bolszewicką propagandę

#2 Dar Karta, Tuwim był

Dar Karta, Tuwim był spolonizowanym Żydem, jeśli choć trochę cię to pocieszy. Ja nie rozumiem zamieszania i nie obchodzą mnie nazwy ulic w Wilnie jak dla mnie możecie je sobie nazwać nawet jamajskimi poetami jeśli oni są tego bardziej godni. Ale nie pozwolę by taki Wileński Tuwima sprowadzał tylko do piewcy Stalina.

Swoją drogą Dar Karta skąd u ciebie taka mania prześladowcza? Jedną ulicę chcą nazwać od słynnego Polaka to ty już się boisz, że nazwą tak wszystkie. Człowieku wyluzuj trochę, chcą mieć Tuwima to niech sobie mają, co tobie do tego? Według ciebie Polacy mają na punkcie Litwy i Wilna jakąś obsesję. Tak zapewne co rano pierwsze o czym myślimy to jak tu do cholery tych Litwinów przechytrzyć, najlepiej nazwać jedną z ulic imieniem Tuwima stąd już tylko prosta droga do odzyskania Wilna o tak...Jakbyśmy nie mieli innych problemów.

#3 Durkar- a kto twierdzi ze

Durkar- a kto twierdzi ze Tuwim jest z Wileńszczyzny?

#4 " ludzi z Wilenszczyzny to

" ludzi z Wilenszczyzny to Polacy?" no on wasznie i niejest z Wilna. On jest statistycznym polakiem. Poetau.

#5 pzrekręcic im nazwiska i

pzrekręcic im nazwiska i powiedziec ,ze to Litwini?

#6 do dar karta - ale co z tym

do dar karta - ale co z tym zrobić ,że wiekszosć wybitnych ludzi z Wilenszczyzny to Polacy?

#7 Panie Pastuch - jestes Pan

Panie Pastuch - jestes Pan geniusz, jesteś Pan ponadczasowy - jak trąbka z mysiej pipki

#8 ...majac juz 4 latka czytalem

...majac juz 4 latka czytalem jego cuda. Bo..jestem poprostu...genialny. I lubie Tuwima.

#9 Tuwim byl swietnym poeta

Tuwim byl swietnym poeta polskim - nieraz zbyt oprtunistycznym - ale nazwac ulice chca chyba za jego osiagniecia poetyckie - a nie za serwilizm

#10 JK o tak kazhdy polak na

JK o tak kazhdy polak na Litwie ma miecz swojau ulice. Nawet statistyczny polak. Tego bendzhie pilnowacz Tomaszewski i jego co.

#11 Skoro nie masz nic przeciw

Skoro nie masz nic przeciw Tuwimowi to czemu ciągle wytykasz jego poetyckie grzechy na cześć Stalina? Nawet nasza noblistka Szymborska miała coś takiego na sumieniu. Mało kto był tak sprytny jak Miłosz

http://demotywatory.pl/92757/Czeslaw-Milosz

Dla mnie te przepisy są trochę dziwne, żeby to musiało mieć koniecznie coś wspólnego z Litwą. Z drugiej strony upieranie się przy tej nazwie też jest trochę śmieszne. To, że przepisy są głupie to jedno ale najpierw trzeba je zmienić a potem proponować na nazwę Tuwima. Co nie znaczy, że taki Wileński ma teraz podważać fakt, że Tuwim wielkim poetą był ;)

#12 Wiem ze jiest taka ulica.

Wiem ze jiest taka ulica. Niemam nic przeciw Tuwima albo Neris - są ludzmi takich czasow, kiedy komunizm i socjalizm panowali w umyslach wielu ludzi. Teraz jiest inaczej, więc zamiast Tuwima mozna bylo znalezc MINIMUM 50 Polakow, duzo więcej dla Litwy znaczących. A z drugiej strony, ta "ulica" - to wiejska droga bez asfaltu, więc najliepiej bylo by nieobrazac Tuwima i nazwac ją jakim neutralnym imieniem.
Tą nazwę AWPL wymyslila specjalnie, zeby wywolac "halas o nic".

#13 Panoczku wilenski, jaki z

Panoczku wilenski, jaki z ciebie wileński, skoro nie wiesz że w Wilnie jest ul. S. Neries.

#14 "na Litwie nie może być ulicy

"na Litwie nie może być ulicy choćby Beethovena"

Ale są ulicy Sirokomli, Moniuszki - i to bardzo dobrze :)

#15 Wileński, czytałeś cokolwiek

Wileński, czytałeś cokolwiek innego autorstwa Tuwima niż ten żałosny fragment, który do znudzenia kopiujesz? Dla mnie argument ŻADEN. Wychowałam się na wierszach Tuwima. Nie mnie kwestionować litewskie przepisy w kwestii nazywania ulic, ale szkoda, że na Litwie nie może być ulicy choćby Beethovena czy Bleke'a.

#16 Argument jiest - Dlatego

Argument jiest - Dlatego DZISIAJ nikt nie proboje nazwac ulicy jiej imieniem :)

#17 to akurat nie jest argument-

to akurat nie jest argument- przynajmniej dla Litwinów. Salomea Neris też niejedno tego typu "arcydzieło" napisała

#18 "Wielka jest nasza ziemia - a

"Wielka jest nasza ziemia - a nie ma na niej, jak długa i szeroka, takiego kilometra kwadratowego przestrzeni, na którym ludzie nie opłakiwaliby śmierci ukochanego nauczyciela, swego brata, obrońcy, nauczyciela, prawodawcy sumień - Józefa Stalina".

5 marca 1953 r. Julian Tuwim , "Trybuna Ludu", artykuł "Potęga, której nikt nie złamie"

#19 Nie po to niegdyś, w

Nie po to niegdyś, w Ponarach, sławni - Strzelcy Ponarscy - nabawili się odcisków kolby na ramionach, by dziś, w niepodległej Litwie, ulice były nazywane nazwiskami, jakichś niezasłużonych i na dodatek winnych Żydów, czy też nie daj Bóg Polaków!!

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.