Wileńskie lotnisko korzysta na zakazie lotów z Ukrainy do Rosji


Fot. ltou.lt
Wprowadzenie zakazu na przekroczenie granicy powietrznej Ukrainy z Federacją Rosyjską przynosi zyski wileńskiemu lotnisku. Ukraińscy i rosyjscy biznesmeni latający prywatnymi samolotami lądują w Wilnie na kilka minut, ażeby kontynuować podróż, obchodząc zakaz bezpośredniego lotu.
 
 
 


Rosyjscy i ukraińscy przedsiębiorcy innej możliwości przekroczenia granicy powietrznej pomiędzy ich krajami zaczęli szukać po tym, gdy w kwietniu br. ukraiński rząd zabronił lotów czarterowych między Ukrainą a Rosją. Wyjątkiem są przeloty związane z działalnością misji ONZ, Czerwonego Krzyża oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Powodem wstrzymania lotów stała się sprawa przelotu do Rosji Jurija Bojki, kandydata w wyborach prezydenckich na Ukrainie i Wiktora Miedwiedczuka z partii „Platforma Opozycyjna – O życie”, którzy 22 marca pod Moskwą spotkali się z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, oraz szefem „Gazpromu” Aleksiejem Millerem. Podczas spotkania rzekomo omawiano kwestię dostaw gazu z Rosji na Ukrainę i jego tranzytu na Zachód. Ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko potępił ten zdradziecki krok. W wyniku rząd wprowadził zakaz lotów czarterowych między Ukraina a Rosją.

System Flightradar24 pokazuje, że niektóre prywatne samoloty w porcie lotniczym w Wilnie lądują dosłownie na kilkanaście minut. Potwierdza to kierownictwo wileńskiego lotniska. Tadas Vasiliauskas, rzecznik spółki Lietuvos oro uostai poinformował, że od kwietnia, kiedy zakaz wszedł w życie, samolotów lecących na trasie Ukraina – Wileński Port Lotniczy – Rosja i odwrotnie wylądowało w Wilnie ponad 20. Porty lotnicze takich miast, jak Ryga czy Mińsk również pełnią rolę lotnisk tranzytowych.

Władze Ukrainy twierdzą, że loty z Ukrainy do Federacji Rosyjskiej zostaną wznowione, gdy „Rosja stanie się cywilizowanym krajem i zaprzestanie agresji”.

Na podstawie: 15min.lt, interia.pl