Wilno wspomina 13 Stycznia '1991


Barykada wzniesiona przed sejmem w 1991 r., fot. lituani.com
Wydarzenia sprzed 20. lat w Wilnie są tak samo ważne, jak obalenie muru berlińskiego – uważa premier Litwy Andrius Kubilius. Premier podziękował również Polsce za wsparcie w pamiętnych dniach oraz za wspieranie niepodległej Litwy w ciągu ostatnich 20. lat. Na Litwie trwają obchody Dnia Obrońców Wolności.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė przewodniczyła dziś uroczystej sesji Sejmu Litwy. Powiedziała, że przed 20. laty bohaterowie przybyli z całej Litwy, „każdy osobiście i wszyscy jak jeden” stanęli w obronie wolności. Zapewniła, że winni owych wydarzeń zostaną na pewno pociągnięci do odpowiedzialności. „Czas będzie służył prawdzie i sprawiedliwości, dla zbrodni przeciwko ludzkości i wolności narodu nie ma przedawnienia” - zaznaczyła prezydent.

Ambasada Rosji zamieściła na swej stronie internetowej oświadczenie, w którym podkreśla, że „Rosja nie widzi żadnych podstaw, by to do niej kierowane były jakiekolwiek pretensje z powodu wydarzeń w styczniu 1991 roku”. Na temat odpowiedzialności obecnego państwa rosyjskiego za niektóre wydarzenia powinni się wypowiadać - według oświadczenia - jedynie historycy. Zarazem przedstawicielstwo Moskwy w Wilnie zapewniło, że jest pogrążone w smutku z powodu zamordowanych przy wileńskiej wieży telewizyjnej i składa wyrazy współczucia wszystkim, którzy wówczas ucierpieli, ich rodzinom i krewnym.

Ogromną wagę zrywu wolnościowego podkreślił z kolei w wystąpieniu radiowym premier Andrius Kubilius. „Jestem pewien, że pod względem historycznego znaczenia 13 Stycznia dorównuje upadkowi muru berlińskiego. Dlatego owe dni muszą być rozumiane jako decydujące zwycięstwo, ogromne zwycięstwo nie tylko dla nas, lecz i w najszerszym geopolitycznym sensie, w historii całego świata” - tak premier Kubilius ocenia wydarzenia w Wilnie z okazji obchodów ich 20-lecia.

Premier podkreślił również, że w tamtych dniach nawet najbardziej uznawani sowietolodzy na Zachodzie nie przewidywali i nie oczekiwali upadku sowieckiego imperium, dlatego tamte chwile wymagały olbrzymiej odwagi i ofiarności. „13 Stycznia to był punkt zwrotny, po którym stało się jasne, że Związek Sowiecki nie ma żadnych szans na utrzymanie się” - zaznaczył premier.

„Wywalczyliśmy prawo i wolność do politycznej różnorodności, wolność mowy, wolność słowa, choć czasem obelżywego i krytycznego. To jest wolność z jej olbrzymimi zaletami, ale też czasem i wadami, kiedy ta wolność nie znajduje sobie granic” - powiedział Kubilius. Dodał, że jedność wówczas a dziś jest oczywiście nieporównywalna, ale jedność pokazana w 1991 roku pozwala być „nie tak zjednoczonymi” dzisiaj. „Ważne byśmy zostali zjednoczeni wobec największych wyzwań, długoterminowych wyzwań, jaka Litwa ma być przez kolejne 20 lat, ale naprawdę nie musimy być jednomyślni, kiedy rozważamy szczegóły taktyki lub technicznych rozwiązań, jak ową długoterminową wizję wprowadzić w życie. Prawda rodzi się w sporach, właśnie ową wolność spierania się wywalczyliśmy” - podsumował premier.

Zapytany o ocenę zachowania Polski i przysłania przez nią delegacji o niskiej randze, premier nie uznał za temat warty komentowania. „Polska delegacja jest liczna i naprawdę uważam, że ważniejsza jest dzisiaj ocena tego, co się działo przed dwudziestoma laty oraz w ciągu tych dwudziestu lat. Wsparcie udzielone przez Polskę przed dwudziestoma laty było bardzo ważne i tak samo ważne jest zrozumienie, że w tamtym czasie, 13 stycznia 1991 roku, na Litwie broniona była nie tylko wolność Litwy, ale tak naprawdę bronione było prawo całego wolnego świata do ujrzenia końca zimnej wojny” - powiedział premier.

Na Litwie trwają obchody Dnia Obrońców Wolności. Wczoraj wieczorem odbyła się akcja obywatelska „Pamięć jest żywa, bo świadczy”. Przed parlamentem, budynkiem litewskiego radia i telewizji i wieżą telewizyjną zapłonęły tradycyjne ogniska pamięci, budynki otoczyły dzieci trzymające światełka. Prezydent Litwy odznaczyła wczoraj uczestników wydarzeń sprzed lat, a dzisiaj przewodniczyła uroczystej sesji Sejmu Litwy. Organizatorzy obchodów rocznicy mówią, że ich celem było odtworzenie atmosfery tamtych dni, by przybliżyć ją współczesnej młodzieży. Dzisiaj rano w oknach szkół, instytucji państwowych, ambasad oraz domach zapłonęły świeczki, a państwowe kanały radia i telewizji transmitują wykład o postawach obywatelskich. Przed południem młodzież gimnazjalna przejdzie pochodem z placu Katedralnego przed sejm z uszytą własnoręcznie szarfą w kolorach flagi państwowej o długości 200 metrów. W południe na placu Niepodległości przy sejmie nastąpi uroczyste podniesienie sztandaru państwa. Na cmentarzach w Wilnie, Olicie, Kownie, Kiejdanach, Mariampolu i Rokiszkach złożony zostanie hołd poległym obrońcom wolności, a w kaplicy Jana Pawła II w Sejmie Litwy odsłonięta zostanie pamiątkowa tablica. Wieczorem w archikatedrze wileńskiej oraz w innych kościołach i świątyniach różnych wyznań odbędą się nabożeństwa.

W obchodach biorą udział delegacje Polski, Łotwy, Estonii, Gruzji, Stanów Zjednoczonych i Islandii, która jako pierwsza uznała niepodległość Litwy.

Wojska sowieckie w nocy z 12 na 13 stycznia z 1991 roku z wykorzystaniem ostrej amunicji oraz czołgów zajęły budynki radia, telewizji i wieżę telewizyjną. Od kul oraz pod gąsienicami czołgów zginęło wówczas 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Nie udało się natomiast zająć budynku parlamentu, gdzie pracował niezawisły od Moskwy sejm, który 16 lutego 1990 roku ogłosił niepodległość Litwy.

Na podstawie: BNS, PAP, inf.wł.