Wracają kontrole na unijnych granicach


Fot. wilnoteka.lt
Komisja Europejska zwołała w Brukseli nadzwyczajne spotkanie w sprawie sytuacji w strefie Schengen. Powodem są wprowadzone kontrole na granicy Szwecji z Danią oraz Danii z Niemcami w związku z presją migracyjną.


Już w końcu 2015 roku, kiedy Francja, Austria, Niemcy i Norwegia wprowadziły kontrole dokumentów tożsamości na niektórych swoich granicach, pojawiały się głosy, że zagrożona jest strefa Schengen, gwarantująca swobodne podróżowanie przy podniesionych szlabanach granicznych, że może dojść do jej demontażu.

Prawdziwy alarm podniósł się jednak dopiero teraz, kiedy po raz pierwszy od prawie 60 lat Szwecja wprowadziła kontrole na granicy z Danią. Rząd Norwegii ogłosił, że będzie odsyłać wszystkich uchodźców, którzy przyjadą do nich bez wizy Schengen z innego kraju. Pociągiem między Danią a Szwecją codziennie jeździło blisko 16 tys. osób. Odtąd podróż będzie trwała 20 minut dłużej, bo każdy musi wyjść na peron, gdzie sprawdzane są dokumenty. 

Komisja Europejska zorganizowała spotkanie, ale rozkłada bezradnie ręce. "Nie ma magicznego sposobu na rozwiązanie problemów w strefie Schengen, to bardzo złożona sprawa. Na pewno musimy zwiększyć kontrole na naszych zewnętrznych granicach" - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas.

O konieczności zwiększenia kontroli na zewnętrznych granicach Bruksela mówi od niedawna. Naciska też na Grecję i Włochy, by przeprowadzały identyfikację osób, które docierają do Europy i by nie zezwalały im na wyjazdy do innych krajów bez zarejestrowania. Nie wszyscy bowiem, którzy przybywają na Stary Kontynent mają prawo ubiegać się o azyl. W 2015 r. na greckiej wyspie Lesbos zarejestrowano prawie pół miliona migrantów. Jednak nikt nie wie, na ile Grecy zrobili to skrupulatnie i czy przez wyspę nie przewinęło się dwa, albo i trzy razy tyle osób.

Na podstawie: IAR, polityka.pl