Współpraca Polski i państw bałtyckich musi być bardzo silna


Juri Rats i Beata Szydło, fot. premier.gov.pl/P. Tracz
"Współpraca Polski i państw bałtyckich musi być bardzo silna; naszym interesem jest bezpieczeństwo regionu" - mówiła premier Polski Beata Szydło po spotkaniu z premierem Estonii Jurim Ratasem. Z kolei J. Ratas podkreślił, że nie będziemy w stanie korzystać z owoców współpracy w Unii Europejskiej bez solidarności. Współpraca dwustronna, regionalna, kwestie europejskie i cyberbezpieczeństwo - to główne tematy rozmów premierów Polski i Estonii. Juri Ratas złożył w Warszawie roboczą wizytę. To spotkanie było kontynuacją rozmów, które miały miejsce w maju tego roku. W Tallinnie gościła wówczas Beata Szydło.
Wśród tematów rozmów szefów rządów Polski i Estonii znalazła się m.in. nowelizacja dyrektywy o pracownikach delegowanych. Zarówno premier Szydło, jak i szef estońskiego rządu zgodzili się, że należy w tej kwestii wypracować rozwiązanie kompromisowe. Premier Szydło podkreśliła, że obecne propozycje w tej kwestii są dla Polski nie do przyjęcia, natomiast premier Ratas ocenił, że "nie będziemy w stanie korzystać z owoców współpracy europejskiej bez solidarności".

Premier Polski podkreśliła, że Estonia sprawuje obecnie przewodnictwo w Radzie UE, stąd wśród tematów rozmów z szefem estońskiego rządu znalazły się te dotyczące agendy unijnej w związku ze zbliżającym się szczytem RE w październiku oraz szczytem cyfrowym, który odbędzie się pod koniec września w Tallinnie. "Premier przedstawił propozycję przebiegu szczytu. Ja przypomnę, że Polska była inicjatorem rozmowy na temat rynku cyfrowego, na temat agendy cyfrowej UE" - zaznaczyła.

Szefowa polskiego rządu relacjonowała, że podczas spotkania poruszone zostały także tematy wspólnych, ważnych dla regionu spraw związanych z bezpieczeństwem. "Wymieniliśmy swoje uwagi na temat ćwiczeń Zapad-2017, rozmawialiśmy na temat zagrożeń, związanych z cyberbezpieczeństwem, rozmawialiśmy na temat tego, co dzieje się w tej chwili za naszą wschodnią granicą, co dzieje się w regionie Bałtyku" - mówiła Beata Szydło.

"Zgodziliśmy się co do tego, że współpraca Polski i państw bałtyckich musi być bardzo silna. Mamy swoje interesy, ale mamy przede wszystkim najważniejszy interes, jakim jest bezpieczeństwo regionu" - zaznaczyła premier Beata Szydło. "Chcemy współpracować, ustaliliśmy, że format Polska - państwa bałtyckie jest ważnym formatem i chcemy kontynuować współpracę w ramach tego projektu" - dodała. Jak podkreśliła premier, Estonia jest dla Polski bardzo ważnym partnerem.

Szefowa polskiego rządu poinformowała, że wtorkowe rozmowy dotyczyły także kwestii infrastrukturalnych, m.in. szlaków komunikacyjnych w regionie, tj. Rail Baltica.

Szefowa polskiego rządu po spotkaniu podkreśliła, że w rozmowach dot. kwestii związanych z bieżącą agendą unijną został także omówiony problem migracji i nowelizacja dyrektywy o pracownikach delegowanych, co do której Polska oczekuje rozwiązań kompromisowych. "Przedstawiłam panu premierowi Ratasowi punkt widzenia, który reprezentuje polski rząd. Oczekujemy kompromisu. Polska zrobi wszystko, żeby tak się stało. Taka jest wola prezydencji, by ten kompromis został wypracowany" - zaznaczyła Szydło. Premier podkreśliła, że obecne propozycje są dla Polski nie do przyjęcia. "My proponujemy kompromisowe rozwiązania i oczekujemy, że dyskusja na temat tego kompromisu będzie podjęta" - powiedziała.

Szef estońskiego rządu Juri Ratas zaznaczył z kolei, że Estonia ws. pracowników delegowanych chce wypracowywać "zrównoważone rozwiązania oraz kompromisy". "Nie będziemy w stanie korzystać z owoców współpracy europejskiej bez solidarności, stania ramię w ramię i udzielania sobie pomocy w potrzebie" - mówił Ratas. Dodał, że "nie powinniśmy zapominać o naszych wspólnych wartościach i podstawowych zasadach, takich jak praworządność".  

W ub. roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowelizacji dyrektywy z 1996 r. w sprawie delegowania pracowników w UE. Najważniejszą proponowaną zmianą jest wprowadzenie zasady równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu. Oznacza to, że pracownik wysłany przez pracodawcę tymczasowo do pracy w innym kraju UE miałby zarabiać tyle, co pracownik lokalny za tę samą pracę. Przeciwnikami wprowadzania zmian do dyrektywy są, obok Polski, niektóre inne państwa Europy Środkowej i Wschodniej. Z kolei prezydent Francji i wielu innych polityków na Zachodzie obecne rozwiązanie, zgodnie z którym firma płaci składki na świadczenia społeczne od delegowanych pracowników według stawek kraju pochodzenia nazywa "dumpingiem socjalnym".

Premier Estonii, odnosząc się we wtorek do jednego z filarów estońskiej prezydencji, tj. cyfryzacji i cyberbezpieczeństwa, podkreślił, że społeczeństwo cyfrowe to jeden z priorytetów nie tylko UE i Estonii, ale całego świata. Jak zaznaczył, Estonia jest obecnie jednym z liderów w tej dziedzinie. "Państwo powinno być otwarte i przejrzyste, a także zdobywać zaufanie obywateli, dając przykład i tworząc system prawny, który wspiera innowacyjność" - mówił. "Musimy również uwzględniać kwestie bezpieczeństwa oraz ochronę prywatności użytkowników" - dodał Ratas. Jak podkreślił, zarówno Polska, jak i Estonia, podzielają wizję "Europy cyfrowej", która będzie jednym z tematów szczytu cyfrowego w Tallinnie 28 września.

Premier Estonii dodał, że wtorkowe rozmowy dotyczyły także współpracy w transporcie, energetyce oraz kwestii bezpieczeństwa w regionie. Podkreślił, że Polskę i Estonię łączą silne więzi gospodarcze, a Estonia docenia wsparcie Polski dla bezpieczeństwa w regionie. "Doceniamy wspólne inicjatywy podnoszenia wydatków na obronność powyżej 2 proc. PKB" - podkreślił.  

Od lipca 2017 r., po raz pierwszy w historii Estonia sprawuje prezydencję w Radzie UE. Priorytetami obecnej prezydencji są: otwarta i innowacyjna gospodarka europejska, bezpieczna i chroniona Europa, Europa cyfrowa i swobodny przepływ danych oraz zintegrowany i zrównoważony rozwój. Priorytetami, do których estońska prezydencja przywiązuje szczególną wagę, są agenda cyfrowa i partnerstwo wschodnie.

Na podstawie: PAP, IAR