Wystawa "Totalitaryzm w Europie"


Logo Szlaku Bałtyckiego, fot. lrs.lt /V. Kapočius
W piątek, 23 sierpnia, na Litwie obchodzone są Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu oraz Dzień Łańcucha Bałtyckiego. Z tej okazji w Parku Pokoju w Tuskulanum otwarto nową międzynarodową Wystawę "Totalitaryzm w Europie", poświęconą obchodom tych dni.
23 sierpnia 1989 roku odbył się masowy prostest mieszkańców trzech krajów bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii, należących wtedy do Związku Sowieckiego. Około 2 milionów osób z tych państw, trzymając się za ręce, utworzyło żywy łańcuch długości 600 km, łączący wszystkie trzy kraje. Był to wyraz protestu przeciw ówczesnej sytuacji politycznej.

Dzień protestu - utworzenia Łańcucha Bałtyckiego - wypadł w 50. rocznicę podpisania tajnego protokołu dodatkowego do paktu Ribbentrop-Mołotow o podziale stref wpływu w Europie. Na skutek tego protokołu kraje bałtyckie popadły w zależność od Związku Radzieckiego. 

"Europejski Dzień Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu oraz Dzień Łańcucha Bałtyckiego - to historia naszego narodu. Trzymając się mocno za ręce w Łańcuchu Bałtyckim, przywrócililiśmy odebraną Litwie niepodległość. To, przede wszystkim, dzień wolności. Wolności życia, myśli i działań. Wolności bycia razem, tworzenia Litwy i wiary w nią" - oświadczyła prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė.

Wystawa "Totalitaryzm w Europie" jest poświęcona zbrodniom reżimów totalitarnych. Była już prezentowana w sześciu państwach Europy, w tym w Polsce, Estonii i Belgii. Przedstawia statystykę ofiar w państwach, które ucierpiały z powodu zbrodni reżimów totalitarnych: Holokaustu, Genocydu, masowych zabójstw, deportacji, wywózek elity, kary śmierci i innych zbrodni wojennych.

Zwiedzający wystawę będą mogli zasięgnąć informacji o systemie społeczno-politycznym i sposobie rządzenia państwem w epoce stalinowskiej, o aparacie bezpieczeństwa sił totalitarnych - tajnej policji. Na wystawie eksponowane są portrety funkcjonariuszy, którzy popełnili największe zbrodnie międzynarodowe.

Wystawa w Parku Pokoju w Tuskulanum "Totalitaryzm w Europie" będzie czynna do końca września.  

Na podstawie: BNS, PAP

Komentarze

#1 Czego możemy nauczyć się od

Czego możemy nauczyć się od Węgrów
Wczoraj w Rzeczpospolitej Polskiej i we Węgrzech obchodzono Dzień Przyjaźni obu narodów. Nasza historia podobna, tradycja naszej przyjaźni długa. Co ważne dla nas - Polaków na Kresach - i Węgrzy mają swoje Kresy. Kresowi Węgrzy odważnie bronią swojej tożsamości, tradycji i języka.

Oba państwa mają już 1000 lat. Węgrzy i Polacy to jedyne dwa stare narody historyczne we wschodniej Europie. Już w średniowieczu królowie Polski i Węgier bardzo często zawierali sojusze i razem walczyli ze wspólnymi wrogami. Potem nasze państwa chroniły Europę - Węgrzy przed potężnymi Turkami, a Polacy przez Moskwą i Tatarami. Sławny Stefan Batory, król Rzeczpospolitej w latach 1576-1586 był z pochodzenia Węgrem. Gdy odnosił swoje wielkie zwycięstwa nad Iwanem Groźnym wojsku polskiemu towarzyszyły oddziały Węgrów-ochotników. W tych czasach w obu krajach rozwinął się ustrój polityczny oparty na demokracji szlacheckiej, wolny od tyranii jaka była w carstwie moskiewskim. W obu krajach była liczna klasa szlachecka, cała kultura polska i węgierska oparta została o szlacheckie, pańskie wzory.

Oba narody razem osłabły. Polacy dostali się pod panowanie Niemców, Rosjan i Austriaków, a Węgrzy tylko pod panowanie Austriaków. Węgrzy wspierali polskie bunty narodowe a Polacy powstania węgierskie. Największym powstaniem węgierskim, przeciw Austriakom i wspomagającym ich Rosjanom, dowodził w 1849 r. Polak generał Józef Bem. W 1920 roku, gdy Polacy bronili siebie i całej Europy przed pochodem bolszewików, Węgrzy byli jedynym narodem który poparł nas - armia węgierska przekazała Wojsku Polskiemu duże ilości broni, co pomogło zwyciężyć w bitwie warszawskiej. Gdy w 1939 r. Hitler szukał poparcia w ataku na Polskę, premier Węgier, mimo że byli oni wtedy w sojuszu z Niemcami, tak odpowiedział:
"Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce. Węgry nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce ze względów moralnych".
W czasie powstania warszawskiego w 1944 r. żołnierze węgierscy tajemno przekazywali broń Armii Krajowej. Na Kresach południowych, będące tam oddziały węgierskie bronili Polaków przed ukraińskimi faszystami z УПА.

W 1956 roku w czasie antysowieckiego powstania w Budapeszcie, Polacy licznie oddawali krew, która była wysyłana do szpitali w tym mieście. Sympatia i przyjaźń zostaje do dziś, kilka tysięcy Polaków wyjechało do Węgier na obchody ich święta narodowego 15 marca. Bardzo lubią się kibice z obu narodów. Często pozdrawiają się na stadionach.

To co ważne - Węgrzy, tak samo jak Polacy mają swoje utracone Kresy. W 1920 układ w Trianon (Węgrzy byli elementem cesarstwa aurto-węgierskiego dlatego byli po stronie przegranych) odciął od Węgier 65% ich historycznego terytorium i połowę węgierskiego narodu!

Dlatego dziś 1 400 000 Węgrów żyje pod administracją Rumunii, 520 000 żyje pod administracją Słowacji, 290 000 pod administracją Serbii, 156 000 pod administracją Ukrainy.

Władze Węgier starają się dbać o swoich rodaków na węgierskich Kresach. Mało kto wie, że polska Karta Polaka była wzorowana na Karcie Węgra, która została wprowadzona jeszcze w 2003 roku. Daje ona podobne prawa jak nasza Karta. Jednak to nie koniec. W 2010 roku węgierski parlament uchwalił prawo zgodnie z którym każda osoba o węgierskim pochodzeniu w różnych państwach może łatwo i szybko otrzymać obywatelstwo państwa węgierskiego. Kresowi Węgrzy odważnie korzystali z tego prawa, nawet na Ukrainie i Słowacji, gdzie posiadanie dwóch paszportów jest formalnie zabronione. Już 250 000 wniosków o węgierskie obywatelstwo jest rozpatrywanych. Wszyscy ci nowi obywatele z Kresów będą mogli głosować w węgierskich wyborach do parlamentu w swoich miejscach zamieszkania.

Sami Węgrzy kresowi też odważnie walczą o swoje prawa. W Słowacji, Rumunii, Serbii Węgrzy mają swoje osobne partie polityczne. W Serbii mają swój autonomiczny obwód z węgierskimi szkołami, węgierskimi nazwami miejscowości i osobny regionalny parlament.

Węgrzy w Słowacji. W Słowacji działa kilkaset węgierskich szkół i 1 węgiersko-języczny uniwersytet. Słowacy robią natomiast przeszkody dla publicznego używania języka węgierskiego. Węgrzy protestują i walczą. Po uchwaleniu przez Słowacją dyskryminacyjnych praw, odbyły się wielotysięczne manifestacje w samej Słowacji i w państwie węgierskim. Młodzieżowy narodowy ruch węgierski organizuje liczne akcje w terenach zamieszkanych przez ten naród: akcje doczepiania węgierskich napisów do nazw miejscowości czy akcje bojkotowania tych sklepów, które podają nazwy towarów tylko w języku słowackim.
Działacze węgierskiego młodzieżowego ruchu narodowego w Słowacji przykleją nazwy miejscowości z językiem węgierskim
Węgierscy aktywiści ruchu HVIM dodali nazwę miasta w swoim narodowym języku. W Komarom, w Słowacji 64% mieszkańców to Węgrzy.
"Brak węgierskich napisów to dyskryminacja!" - naklejone przez młodych węgierskich aktywistów

Węgrzy w Rumunii. W Rumunii od wielu lat działa węgierski ruch na rzecz autonomii, zwalczany przez rumuńskie władze. Węgrzy walczą tam o swoje prawa także i pięściami. W marcu 1990 po ataku rumuńskich nacjonalistów na miasto Targu Mures doszło do krwawego boju, w którym poginęło 5 osób i było wielu rannych. Obecnie obchodzony jest "Dzień Wolności" Węgrów w Rumunii. Trzy tygodnie nazad odbyły się duże demonstracje w Rumunii i w państwie węgierskim - domagano się utworzenia autonomicznego regionu węgierskiego w Rumunii.

To czego możemy się uczyć od Węgrów Kresowych to odwaga w otwartym prezentowaniu swojej tożsamości i walki o swoje prawa. Wszędzie na dawnych węgierskich ziemiach w różnych państwach zobaczymy węgierskie flagi. Zespoły narodowego rocka węgierskiego, śpiewające o historii i dumie narodowej są popularne nie tylko w państwie węgierskim ale i na węgierskich Kresach, gdzie też organizowane są ich koncerty.

I najważniejsze - wszędzie na dawnych węgierskich ziemiach, wszędzie gdzie mieszkają Węgrzy, na ulicy, w sklepach, w barach, w domach słychać tylko język węgierski. Węgrzy szanują swój narodowy język gdziekolwiek mieszkają i używają go w każdy dzień. A my?...

Sergiusz

http://polacygrodzienszczyzny.blogspot.com/

#2 a kiedy wystawa

a kiedy wystawa prrzedstawiająca dyskryminację Polaków na LT ?

#3 do cowboy vel giesmynas nawet

do cowboy vel giesmynas
nawet nie siedziałeś obok patrioty bucu

#4 Nie zgrywaj sie Baublis,

Nie zgrywaj sie Baublis, doskonale wiesz, ze pisze prawde i jestem najprawdziwszym polskim patriota. Bo wg ciebie oraz oficjalnej propagandy patriota to rusofob tylko. Zatem lecz sie.

#5 Głupi Pastuch już wie ,że za

Głupi Pastuch już wie ,że za wybuch II wojny odpowiada Polska ? I za Holocaust tez Polska , i za wymordowanie polskich obywateli tez Polska - a osobnicy w rodzaju psychopaty Hitlera i mordercy Stalina - cały ten czas walczyli o pokój i o prawa obywatelskie dla mordowanych .

#6 Totalitaryzm, ateizm,

Totalitaryzm, ateizm, zniewolenie sexualne, wieczny kryzys juro, nad tym nalezy dyskutowac teraz. Europa nie chce unijnych nakazow I prikazow.

#7 Czy sa takze wystawy

Czy sa takze wystawy poswiecone ofiarom hitleryzmu? Czy juz oprocz tego, ze nie wolno o tym mowic, to kiedys sie okaze, ze Polska jest za II WS wspolwinna razem ze Zwiazkiem Radzieckim?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.