Zaduszkowe porządki na cmentarzu Bernardyńskim


Członkowie Grupy Wilno podczas akcji na cmentarzu Bernardyńskim, fot. wilnoteka.lt/Eryk Iwaszko
Na cmentarzu Bernardyńskim – jednej z najstarszych wileńskich nekropolii – jest wiele grobów, którymi nikt się już nie opiekuje. Pochowani są w nich zarówno znani, zasłużeni mieszkańcy, jak i zwykli wilnianie. Kilka lat temu, podczas jednego ze spotkań miłośników Wilna, zrzeszonych w sieci społecznościowej Facebook w Grupie Wilno padło hasło zorganizowania przed Zaduszkami akcji sprzątania cmentarza Bernardyńskiego. W tym roku taka akcja też się odbyła. Pogoda dopisała, uczestnicy nie zawiedli – stawiło się ponad 20 osób.

Większość uczestników akcji nie ma na cmentarzu Bernardyńskim grobów swoich bliskich. Tym co ich łączy, jest przywiązanie do Wilna i dług wdzięczności wobec tych, którzy na przeciągu wieków miasto budowali i sławili. „Kto jak nie my”, „To nasz obywatelski jako wilnian obowiązek”, „Czuję taką potrzebę serca” – mówili Wilnotece.

Niektórzy przyszli z dziećmi i wnukami – najmłodsi dzielnie pomagali dorosłym. Anna Brzozowska-Oszczyk przyjechała z Warszawy dosłownie na ten jeden dzień. Na cmentarzu Bernardyńskim jest szczególnie ważny dla niej grób – wileńskiego aptekarza, Witolda Augustowskiego. Jego córka, Irena Augustowska-Szornel w 1945 roku uratowała ojca Anny, Tadeusza, załatwiając mu nowe dokumenty, kiedy jako żołnierz AK musiał uciekać z Wilna. Inny uczestnik sobotniej akcji – Andrzej Rosiński stawił się w miejscu zbiórki, choć dzień wcześniej doznał urazu ręki. W akcji uczestniczyli pracownicy Ambasady i Konsulatu RP w Wilnie, a fotoreporterzy Eryk Iwaszko i Roman Niedźwiecki odłożyli aparaty fotograficzne, żeby pomóc w dźwiganiu worków z liśćmi. Wilnianie Renata i Michał Rudniccy nie tylko uczestniczyli w sprzątaniu, ale też przygotowali dla uczestników poczęstunek: po kilkugodzinnej wytężonej pracy bigos smakował wybornie. 

„Nasza grupa jest liberalna: nie dzielimy ludzi na starych wilnian, nowych wilnian, nie-wilnian itp. – każdy może przyjść: wszyscy, których ciekawi historia Wilna i którzy chcą wnieść swój wkład społeczny w sprzątanie cmentarza. Nasze grono jest coraz liczniejsze. Cieszy też, że rośnie zainteresowanie tą nekropolią” – powiedział Wilnotece Wiktor Zapolski, organizator akcji.

Wiktor Zapolski, który jest też administratorem profilu Grupy Wilno na Facebooku, zauważył, że coraz częściej zwracają się do niego osoby mieszkające za granicą z prośbą o odszukanie lub posprzątanie grobów przodków pochowanych na cmentarzu Bernardyńskim. „Cmentarz jest w miarę dobrze zinwentaryzowany, ale czas robi swoje – nie zawsze udaje się odnaleźć groby, których szukamy. Dzięki Facebookowi ludzie wiedzą o naszej grupie, wiedzą o cmentarzu i to pomaga załatwiać sprawy na odległość” – powiedział.

Cmentarz Bernardyński został założony w 1810 roku. Spoczywa tu wiele postaci zasłużonych dla miasta: profesorowie Uniwersytetu Wileńskiego, literaci, artyści, pedagodzy, działacze społeczni, lekarze i prawnicy, inżynierowie, księża, kapłani i zakonnicy, historycy sztuki, wojskowi i powstańcy 1863 roku. Wymienić można choćby słynnych botaników Józefa i Stanisława Jundziłłów, historyka literatury Leona Borowskiego, matematyka Franciszka Narwojsza, malarza Kanutego Rusieckiego, ojca fotografii wileńskiej Józefa Czechowicza, fotografa Stanisława Filiberta Fleury'ego, lekarza, historyka, autora „Przewodnika po Wilnie” Władysława Zahorskiego

Wiktor Zapolski zaznaczył, że cmentarzem Bernardyńskim od lat opiekuje się Gimnazjum im. W. Syrokomli w Wilnie. W sobotnie popołudnie pracowali tam uczniowie klasy 5A z rodzicami i nauczycielką Renatą Juzokienė. Kolejna grupa uczniów Syrokomlówki wybiera się w czwartek, 25 października. Podobne akcje organizują Gimnazjum „Užupio” oraz inne wileńskie szkoły.

Większość grobów na cmentarzu Bernardyńskim nie ma opiekunów, dlatego właśnie potrzebne jest zaangażowanie obecnych mieszkańców Wilna. A liści do uprzątnięcia nikomu tu nie zabraknie... 



Zdjęcia: Jan Wierbiel, Gediminas Mažeika
Montaż: Edwin Wasiukiewicz