Zamach na polsko-litewskie tablice w Polsce!
Beata Bużyńska, 23 sierpnia 2011, 09:24
Wandalizm? Patriotyzm? Szowinizm? Fot. www.punskas.pl
Litwini z polskiej części Suwalszczyzny biją na alarm: w gminie Puńsk, gdzie mniejszość litewska stanowi większość, ofiarą wandali padają litewskie pomniki i napisy. Nieznani sprawcy zamazali białą i czerowną farbą litewskie nazwy na dwujęzycznych tablicach z nazwami miejscowości, zbezczeszczono także dwa pomniki. Wójt gminy Puńsk Witold Liszkowski (Vytautas Liškauskas) przyznał, że zdarzały się podobne incydenty, ale nie na taką skalę. Sprawę nagłośniły też media na Litwie. Akt wandalizmu (tym razem z polskiej strony) raczej nie przyczyni się do poprawy stosunków polsko-litewskich, ale wielu mieszkańcom Litwy uświadomi, że w Polsce dwujęzyczne tablice jednak istnieją i są legalne...
Poprzednio wandale zniszczyli 28 tablic w 14 miejscowościach i nawet się nie kryli - na kilku tablicach i na pomniku w puńskim skansenie (głaz upamiętniający stulecie litewskiego teatru) widnieje znak polskiej nacjonalistycznej organizacji Falanga. Narodowo-radykalny obóz Falanga powstał w 1935 roku, ostro występował przeciwko Żydom, ale też innym mniejszościom narodowym II RP. Prokuratura Rejonowa w Sejnach wszczęła śledztwo w sprawie zamalowania litewskich nazw miejscowości i znieważenia litewskiego pomnika - poinformowała szefowa prokuratury Anna Wierzchowska. ”Wątek narodowy tych incydentów będzie przedmiotem tego postępowania” - powiedziała Wierzchowska.
Także Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło ”chuligański wybryk” w gminie Puńsk. ”Zamalowywanie napisów w języku mniejszości czy na przykład zrywanie tabliczek z dwujęzycznymi napisami ulic jest niedopuszczalnym aktem wandalizmu stanowiącym nie tylko pogwałcenie polskiego prawa, lecz również godzącym w standardy ogólnie przyjęte w państwach demokratycznych” - podkreśliło w specjalnym komunikacie polskie MSZ. Zapewniło, że ”właściwe władze podejmują działania zmierzające do wykrycia sprawców i naprawy szkód”. Wojewoda podlaski podjął już decyzję o powołaniu specjalnej grupy do prowadzenia dochodzenia ”w sprawie chuligaństwa na tle narodowościowym w gminie Puńsk”. W jego skład mają wejść policjanci, Straż Graniczna i ABW.
Jak powiedział „Wilnotece” wójt gminy Puńsk Witold Liszkowski, to już nie jest zwykły wybryk chuligański. To akcja o charakterze narodowościowym. „Możliwe, że jest to odwet za problemy z dwujęzycznymi tablicami na Litwie. Jest jednak istotna różnica w sytuacji z podwójnym nazewnictwem na Litwie i w Polsce. Dwujęzyczne tablice w Puńsku są legalne. Zostały one zawieszone w 2009 roku, zgodnie z możliwościami, które daje Ustawa o mniejszościach narodowych” - powiedział Liszkowski.
„Kiedy wieszaliśmy dwujęzyczne tablice, nie chodziło nam o to, by pokazać, że te tereny zamieszkują Litwini, bo o tym wszyscy wiedzą. Chodziło o to, by zwrócić uwagę na etymologię nazw ulic. Jeżeli ulica nazywa się na przykład Widugiery, to nie każdy będzie wiedział, o co chodzi. W zestawieniu z litewską wersją jasnym się staje, że chodzi o „vidugiris”, czyli „środek lasu”” - opowiadał Witold Liszkowski.
Szerzej na: www.punskas.pl (Kliknij na zdjęcie)
Przewodniczący Stowarzyszenia Litwinów w Polsce (SLwP) Olgierd Wojciechowski uważa, że mniejszość litewska została zastraszona. Obarcza on też winą i odpowiedzialnością za obecne stosunki polsko-litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. ”My się boimy może nie o swoje życie, ale o byt, o to, co się stanie dalej. Ktoś skutecznie zastraszył mniejszość litewską” - powiedział PAP Wojciechowski.
W gminie Puńsk, gdzie 80 procent mieszkańców stanowią Litwini, wszystkie tablice z nazwami miejscowości są w dwóch językach: polskim i litewskim. Szacuje się, że w Polsce mieszka około 15 tysięcy Litwinów.
Na podstawie: www.punskas.pl, PAP, Delfi, inf.wł.
Komentarze
#1 Te zamazane napisy litewskie
Te zamazane napisy litewskie to nie pięknie wobec zamieszkałych tam Litwinów.
Ale trzeba też zauważyć inne napisy w tym rejonie po stronie polskiej jak: drogowskaz :
Warszuva , Vilnius, zaś po stronie litewskiej od strony Łozdzieji przed przejściem w Ogrodnikach brak drogowskazów na drodze do Polski lub tylko drogowskaz do Punskasa.
A z drugiej strony jak dać sygnał dezaprobaty wobec kampanii usuwania , karania,ośmieszania i prowokowania zjazdami młodzieży i relacjonowane przez Litewską TV - Polaków za podwójne napisy na Litwie.
#2 To normalne, ze kazdy język
To normalne, ze kazdy język natulanie "wykrzywia" nazwy, ulice, panstwa, miejscowosci na swoj sposob. ALE trzeba byc idiotą zeby z tym walczyc.
Wiec jak Polacy piszą WILNO, to wykrzywiają - gnoje!, ale jak Litwini mówią Lenkija, Paryzius, Varsuva, Olandija, BALSTOGE, Vokietija, Jonas Paulius II, LODZE, Prancuzija, Graikija, itd itd to nie wykrzywiają.
To samo z ulicami oraz innymi nazwami miejscowosci, jeśli mają odpowiednik w jakims języku to sie go używa, a jesli nie to tworzy się odpowiednik najbliższy mowie na którą się tłumaczy.
JEDNAK Litwni nie wykrzywiają tylko Polacy tak robią. Juz nie wpomne o nazwiskach, tu tez Litwini bron boże nie wykrzywiają, to durni obcokrajowcy nie mogą rozpoznać siebie na konferencjach czy innych imprezach. I odrazu na myśl przychodzi Hello AFRYKA.
I uwaga jesli Litwini pozwolą na polskie tabliczki na Litwie, to wtedy będą określać, że musi być napisane np nie ul. Mickiewicza, ale jesli juz Polacy zechca to pozwolą wyłącznie na "gatwe Adomasa Mickiewicziusa" . tak? ależ głupio się pytam, napewno tak myslisz. Boże, czemu żeś tak mocno pokarał ten naród?
Prosze was LITWINI, nie kompromitujcie się takimi argumentami, to pokazuje poziom inteligencji, swiadomości, rozwoju spoleczentwa. Mówcie, że boicie sie wynarodowienia, nienadziwicie Polaków i dlatego nie ustąpicie w sprawie nazwisk, ziemi, szkol, tablic. Wtedy wszystko jasne. ALE jak mówicie, że to wszystko dla DOBRA Polaków to naprawdę widać taki ciężki brak fałd mózgowych. Jak to mowił mój ojciec "durny a udaje chytrego".
#3 Ktokolwiek to zrobił
Ktokolwiek to zrobił -przeliczył się. W tej sprawie sprawcy MUSZĄ zostać wykryci.
#4 Mnie również zbulwersowało,
Mnie również zbulwersowało, że w prasie od razu napisano, iż dokonali tego Polacy skoro sprawcy nie są znani. W ogóle komu by się chciało taki kawał drogi jechać na jakąś wiochę.
#5 'Polskie nazwy na Litwie to
'Polskie nazwy na Litwie to sau wykszywione nazwy liteskie.' Tak się na lewo i na prawo wykrzywiły, że teraz nie wiadomo, jak je zmieścić na tabliczkach:D
#6 Mnie się wydaje że to jednak
Mnie się wydaje że to jednak prowokacja (ta biała czerwona farba). Być może się mylę. Sądzę że Państwo Polskie powinno bardzo wnikliwie i dokładnie nadzorować śledztwo w tej sprawie. Wczoraj na Delfi pojawiły się komentarze Litwinów zdziwionych litewskimi napisami w Polsce, więc jeśli to prowokacja to kolejny strzał w stopę prowokatorów.
#7 Litwin posluchai to
Litwin posluchai to pszecziesz Litwa. Tam nazwy sau otpowiednikem litewskeii kultury a na Litwie z poskau kulturau jest inaczai. Polskie nazwy na Litwie to sau wykszywione nazwy liteskie.
#8 SUPER SUPER SUPER. nie
SUPER SUPER SUPER.
nie popieram aktow wandalizmu, ale dzieki temu teraz Litwini dowiedza się że w Polsce są jednak tabliczki z nazwami litewskimi! Son-GAILA łgał ohydnie ze nie ma.
Zreszta Litwini w Polsce sami by sie chcieli pozbyc tych tabliczek byle tylko nie były one pretekstem do "zalegalizowania" polskich tabliczek na Litwie.
Wendety należało się spodziewać po tak ogromnej fali afresji litewskiej wobec polskich tabliczek i polaków na Litwie.
teraz zkolei znow zobaczymy, reakcję Litwinow. Cudowna biała litewska młodzież pokaże na co ją stać.
Litwini nakręcili spiralę nienawiści i udławią się nią.
#9 Bardzo dziwny wandalizm w
Bardzo dziwny wandalizm w gminie Puńsk. Zamalowano znaki przy głównej drodze gminy w której 80 % mieszkańców to Litwini. I co nic nie widzieli ? Sprawcy malowali na biało i czerwono aby wiadomo było na pewno kto zamalował i nie było żadnych wątpliwości. Wójt gminy od razu stwierdził, że to akcja o charakterze narodowościowym. Wygląda to więc raczej na jawną prowokację i to prowokację litewską, aby jak w tym znanym dowcipie móc powiedzieć " a u was murzynów biją "