Zarzecze zaprasza na nietradycyjny Dzień Niepodległości


Fot. Facebook
Dzień Niepodległości Republiki Zarzecze ogłoszony przed 23 laty i przypadający 1 kwietnia, w tym roku będzie świętem nietradycyjnym. „W tym roku służby celne Zarzecza nie otworzą swych bram, a ulice będą żyły jedynie wspomnieniami ubiegłorocznego święta” – piszą organizatorzy. Świętowanie jednak odbędzie się, ale w domach. Zarzecze już teraz zaprasza wszystkich do wycinania z papieru dłoni – symbolu Republiki Zarzecza – a tym samym jednoczenia się w tworzeniu wspólnego dzieła.

„Wszyscy Zarzeczanie i wilnianie są zapraszani do wycinania papierowych dłoni, upiększania ich kolorami i życzeniami dla przyjaciół. Prosimy o wywieszenie tych własnoręcznie wykonanych symboli w oknie, na podwórzu, drzwiach, czy balkonach. Ich zdjęcia prosimy zamieszczać na Facebooku, na koncie Užupio meno inkubatoriaus” – czytamy w komunikacie.

1 kwietnia, w Dniu Niepodległości Republiki Zarzecza, powstanie zdjęcie wirtualne. Natomiast po pokonaniu wirusa z wycinanek powstanie girlanda – znak naszej jedności.

„Zachęcamy do nieulegania okolicznościom i do zachowania tradycji Zarzecza – pozostania w zarzeczańskim dobrym humorze i do tworzenia uczucia wspólności, co nie jest możliwe bez udziału każdego z nas” – apeluje Ieva Matulionytė, mieszkanka Zarzecza z Inkubatora Sztuki Zarzecza (Užupio meno inkubatoriaus).

Pierwsze wzmianki o Zarzeczu pochodzą z XVI wieku. Pierwotnie było to wileńskie przedmieście, zamieszkane głównie przez tkaczy, młynarzy i niższych rangą urzędników.

Przed wojną na Zarzeczu mieszkał m.in. Konstanty Ildefons Gałczyński, tam urodziła się córka poety Kira. Na Zarzeczu urodził się Bernard Ładysz, mieszkał tam też Ferdynand Ruszczyc.

W czasach radzieckich było to jedno z najbardziej zaniedbanych miejsc w Wilnie; wiele domów nie miało elektryczności ani sanitariatów. Uchodziło za dzielnicę niebezpieczną, zamieszkiwaną przez przedstawicieli marginesu społecznego, omijano je po zmroku.

Sytuacja zmieniła się po odzyskaniu przez Litwę niepodległości. Do tanich, zaniedbanych domów zaczęli wprowadzać się artyści.

Obecnie Zarzecze jest prestiżową i jedną z droższych dzielnic Wilna. Odbywają się tu festiwale mody alternatywnej, organizowane są koncerty, wystawy, wieczory poetyckie, oryginalne nietradycyjne imprezy.

1 kwietnia 1997 roku społeczność lokalna dzielnicy proklamowała Republikę Zarzecza i przyjęła własną konstytucję.

Konstytucja Republiki Zarzecza składa się z 41 punktów, głosi m.in.: „człowiek ma prawo kochać, pozostać nieznanym i niewybitnym, człowiek ma prawo wierzyć, ma prawo rozumieć i niczego nie rozumieć i nie ma prawa do przemocy, człowiek ma prawo kochać kota i nim się opiekować, a pies ma prawo być psem”.

Konstytucja Zarzecza jest przetłumaczona na ponad 10 języków, w tym na polski. Szklane tablice z tekstami konstytucji umieszczono na ścianie jednej z kamienic.

Zarzecze jest pełne uroczych zakątków: piękne kamieniczki sąsiadują z ruderami i domami, na ścianach wymalowane są obrazy; jest tam most obwieszony kłódkami różnej wielkości i kolorów, z wygrawerowanymi imionami zakochanych, są tam galerie, przytulne sklepiki, kawiarnie.

Zarzecze ma swą syrenkę – maleńką rzeźbę nad brzegiem Wilenki, a nad dzielnicą unosi się ustawiony w jej centrum na ponad ośmiometrowej kolumnie Anioł – patron Zarzecza.

Wcześniej, przed 2002 rokiem, kiedy Anioł zagościł na Zarzeczu, w tym miejscu stał inny pomnik  statua „Jajko”  symbol odnowy dzielnicy. Dzisiaj jest ona ustawiona w innej, przydworcowej dzielnicy Wilna i podobnie stanowi symbol jej rewitalizacji.

Na podstawie: Facebook, PAP, inf. wł,