Zaskakujące zeznania świadka


Air Force One Lecha Kaczyńskiego
Z treści nieujawnionych dotąd zeznań naocznego świadka katastrofy w Smoleńsku, do których dotarł "Dziennik Gazeta Prawna", wynika, że nie było przygotowanego planu awaryjnego lądowania prezydenckiego samolotu. Wszystko dlatego, że oficer Federalnej Służby Ochrony tuż przed katastrofą Tu-154 przekonywał polskich dyplomatów, że samolot odleci na zapasowe lotnisko.

Dariusz Górczyński, były naczelnik w Departamencie Spraw Wschodnich polskiego MSZ, 5 kwietnia przyjechał do Smoleńska i Katynia, by dopilnować przygotowań do oficjalnej wizyty premiera Donalda Tuska i wizyty delegacji Lecha Kaczyńskiego.

Górczyński opowiedział o wydarzeniach z lotniska tuż przed katastrofą, gdy w specjalnym namiocie czekał na przylot prezydenta z przedstawicielami rosyjskiego rządu oraz z Pawłem Kozłowem - oficerem Federalnej Służby Ochrony odpowiadającym za bezpieczeństwo Lecha Kaczyńskiego.

Rosyjski oficer, powołując się na kontrolerów lotu z lotniska, utrzymywał do ostatniej chwili, że Tu-154M zostanie wysłany na jedno z lotnisk zapasowych.

Na podstawie: IAR, "Dziennik Gazeta Prawna"

Komentarze

#1 Kochani, powstala

Kochani, powstala spec-komisja pod przywodztwem posla A. Macierewicza - bohatera Narodowego Polski. Zreszta mojego przyjaciela.
Oskarzyl on rezim Tuskaszenki o NIEPRZYGOTOWANIE delgacji p. Prezydenta Kaczynskiego do Katynia.
Dyktatura jest wiec dyktatura a wiec sa NIETYKALNI. Nic im sie nie stanie i majac wszystkie media w swoich rekach rezim znienawidzonego Tuskopata albo to przemilczy, albo kaze Narodowi o tym zapomniec.
Gen Jorg + przyjaciele z NZ.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.