Złodzieje napisu "Arbeit Macht Frei" nie stawili się do więzienia


Muzeum Auschwitz
Skazani za kradzież napisu z muzeum obozu Auschwitz nie stawili się w wyznaczonym terminie w celu odbycia kary w więzieniu we Włocławku. Za spóźnienie jednak nie będzie im groziła żadna kara.
"Do północy we wtorek żaden z trzech mężczyzn, o których skazaniu poinformował nas sąd w Krakowie, nie stawił się do odbycia zasądzonej kary. Zgodnie z obowiązującą nas procedurą po upływie trzech dni roboczych poinformujemy o tym krakowski sąd" - mówi ppłk Bożena Nowicka, wicedyrektor Zakładu Karnego we Włocławku-Mielęcinie.

Zgodnie z polskim prawem za niestawienie się w zakładzie karnym skazanym nie grożą żadne dodatkowe konsekwencje. Jeśli nie pojawią się we Włocławku do najbliższego piątku, krakowski sąd może wystawić nakaz ich aresztowania i doprowadzenia przez policję, a w ostateczności rozesłać za nimi listy gończe.

"Trzeba się jednak liczyć z tym, że skazani mogli wystąpić o dodatkowe odroczenie wykonania kary i sąd się na to zgodził. W takim przypadku informacja o tym mogła jeszcze do nas nie dotrzeć, więc jest za wcześnie, by przesądzać o złej woli skazanych" - zastrzegła ppłk Nowicka.