Zmienią nazwę Muzeum Ofiar Ludobójstwa?
Wilnoteka.lt, 8 września 2017, 10:18
Muzeum Ofiar Ludobójstwa, fot. BNS
Po trwających wiele lat dyskusjach i międzynarodowej krytyce politycy, instytucje państwowe i organizacje społeczne doszły do porozumienia w sprawie zmiany nazwy znajdującego się w byłym gmachu KGB Muzeum Ofiar Ludobójstwa. W nazwie prezentującego przestępstwa reżimowe (w przeważającej większości sowieckie) muzeum nie będzie określenia "ludobójstwo" - instytucja ma się nazywać Muzeum Okupacji i Walk Wyzwoleńczych. Propozycja w najbliższym czasie zostanie przedstawiona Sejmowi.
Zmiana nazwy w tym tygodniu została omówiona w sejmowych komisjach, do dyskusji zaproszono ekspertów, prawników oraz organizacje społeczne. Dyrektor generalny Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy Teresė Birutė Burauskaitė twierdzi, że nazwa muzeum nie odpowiadała treści ekspozycji.
"To nie jest wyłącznie muzeum ofiar - prezentowane są również inne tematy. Ekspozycje przedstawiają uczestników walk o wolność, dysydentów, mówi się o przejawach reżimu okupacyjnego, wpływie, jaki wywierał. Pojęcie ludobójstwa ma węższe znaczenie" - mówi Teresė Birutė Burauskaitė. Jak podkreśla, sowieckie wywózki i morderstwa miały cechy ludobójstwa, jednakowoż Holokaust był czymś wyjątkowym i "nie można porównywać, że Litwinowi z okupowanej przez Sowietów Litwy groziło takież niebezpieczeństwo bycia zamordowanym jak Żydowi w czasach nazistowskich".
Od 2010 r. w muzeum jest ekspozycja o Holokauście Żydów, jednak tematowi temu poświęca się mniej uwagi niż przestępstwom dokonanym przez Sowietów. Jak podkreśla T.B. Burauskaitė, jeżeli z budynku przeniosą się sądy, w zwolnionych pomieszczeniach można by było zorganizować obszerniejszą ekspozycję o okresie okupacji nazistowskiej.
Nowa nazwa zostanie wciągnięta do projektu nowelizacji Ustawy o Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu. W jej sprawie będzie głosował Sejm.
Muzeum mieści się w wybudowanym przed ponad 100 laty gmachu przy placu Łukiskim. Większości mieszkańców kraju budynek, w którym działały różnorakie instytucje rosyjskie, niemieckie, polski i litewskie - przeważnie sądy - znany jest jako były gmach KGB.
Dyskusje na temat zmiany nazwy muzeum toczyły się już od 10 lat, do głosowania w Sejmie jednak dotychczas nie dochodziło.
Docent Uniwersytetu Michała Römera Virgis Valentinavičius, który w latach 2009-2012 był doradcą ówczesnego premiera Andriusa Kubiliusa, twierdzi, że jeszcze wtedy prawicowy rząd doczekał się krytyki ze strony organizacji żydowskich w sprawie nazwy muzeum.
"W przestrzeni międzynarodowej nazwa wyglądała źle, istniało bowiem wrażenie, że muzeum prezentuje pojęcie ludobójstwa jedynie w kontekście litewskiej historii tego kraju i ignoruje Holokaust" - podkreśla V. Valentinavičius.
Przypomnijmy, nazwa muzeum została wybrana tuż po odzyskaniu przez Litwę niepodległości. Za granicą Litwę niejednokrotnie krytykowano za to, że rzekomo próbuje postawić znak równości między ludobójstwem Żydów a sowieckimi przestępstwami przeciwko Litwie. Litewscy funkcjonariusze odrzucają krytykę i podkreślają, że Litwa jedynie dąży do właściwej oceny reżimów komunistycznych. Dodają, że o przestępstwach i ofiarach reżimu nazistowskiego na Zachodzie dobrze wiedzą, natomiast represje sowieckie nie zostały właściwie ocenione.
Przed II wojną światową na Litwie mieszkało około 200 tys. Żydów. W czasach okupacji niemieckiej ponad 90 proc. ich zamordowali naziści i miejscowi litewscy kolaboranci.
Według danych Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy, w latach 1940-1952 z powodu sowieckiej okupacji Litwa straciła ponad 700 tys. mieszkańców: repatriowało lub wyjechało ponad 400 tys. osób, do obozów i na zesłanie wywieziono 275 tys. mieszkańców, zginęło na froncie 25 tys. osób, zginęło również ponad 21 tys. uczestników walk oporu, członków ich rodzin oraz osób z nimi współpracujących.
Na podstawie: bns.lt, inf. wł.
Komentarze
#1 Bezsprzecznie nazwa muzeum w