Żołnierzom AK - patriotyczna kolęda w 70 rocznicę śmierci


Modlitwa przy mogile żołnierzy AK w Puszczy Rudnickiej, fot. D. Stańczyk
70 rocznica bohatersko poległych w Puszczy Rudnickiej żołnierzy Armii Krajowej, jaka przypadła w dniach 6-7 stycznia 2015 roku, stała się nadzwyczajną okazją dla patriotycznego kolędowania do tych, którzy oddali życie za wolność Ojczyzny, Polski i Litwy, Wileńszczyzny. Teraz, gdy nad cudnym krajobrazem Wileńszczyzny unosi się śpiew polskich kolęd, a także litewskich oraz prawosławnych świąt Bożego Narodzenia, przypadło mi z przyjaciółmi po raz kolejny zawitać w gaje Puszczy Rudnickiej i poczuć, że tu historia Obojga Narodów nie kończy się i nigdy się nie zakończy.
Echo historii, w bieli ośnieżonych drzew, w blasku zimowego i mroźnego dnia, promieniami radosnego słońca czyniło w naszych sercach, wieczerzę wigilii z tymi, którzy umarli od kuli NKWD, abyśmy my byli wolni od strachu i zapomnienia, że Matka Ojczyzna nas wciąż potrzebuje.

W uroczystość Trzech Króli nasz wileński orszak Czcicieli Bożego Miłosierdzia spod klasztoru św. s. Faustyny udał się na leśną mogiłę żołnierzy Armii Krajowej do Długich Kąt w Puszczy Rudnickiej, by odśnieżyć mogiłę, zapalić 35 zniczy, odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia i Anioł Pański, zaśpiewać kolędę "Dzisiaj w Betlejem…" i modlitwę partyzancką: "O Panie, któryś jest na niebie, wyciągnij sprawiedliwą dłoń…". Błogosławić tej ciszy leśnej i spoczywającym tutaj 25 żołnierzom AK  "ku chwale Ojczyzny" - relikwiami św. Rafała Kalinowskiego.

Zamyślenie nad mogiłą: Matka Boża Ostrobramska i kotwica Polski Walczącej oraz napis: "Tu spoczywa 25 żołnierzy oddziału samoobrony Wileńskiej Armii Krajowej pod dowództwem por. Czesława Stankiewicza ps. "Komar", poległych 6-7 stycznia 1945 r. w nierównej walce z siłami NKWD. Cześć ich pamięci. 1991 rok". Wszystkie myśli i uczucia centralizuje Krzyż nad zbiorową mogiłą "Żołnierzy Wyklętych AK", brak jest nazwisk. W czasie tej walki zginęło 81 sowietów z oddziałów NKWD.

Ileż tutaj historii od samych Jagiellonów, polowań i romantycznych spotkań króla Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną, przez krwawe powstania 1830 i 1863 roku, przyjazdy zacnych osobistości życia politycznego i kulturalnego, aż do dnia dzisiejszego kryje ten skarb oazy życia i nostalgii. I dlatego cieszy mnie fakt, że bogatą historią wydarzeń i miejsc bitewnych w Puszczy Rudnickiej interesuje się coraz więcej ludzi, a zwłaszcza młodzieży. Wspaniałym tym szlakiem patriotycznym i przyrodniczym z rzeką Mereczanką w rejonie solecznickim, należy zarazić jak najwięcej studentów wileńskich i uczniów Wileńszczyzny.

Dziękuję tym, którzy towarzyszyli mi w patriotycznych przeżyciach: Władysławie Kryłowicz z Wilna, Stanisławie i Henrykowi Kuleszom z Wilna, Bogdanowi Ambros z Rudnik (inicjator wydarzenia), Elwirze Dałkszewicz (opiekunce mogił z Rudnik Królewskich). A razem ze mną wszyscy mieliśmy 382 lata życia, to może stanowić grupę ok. 30 harcerzy, którzy na pewno przyjadą w tym roku na wędrowanie po Puszczy Rudnickiej.

Ks. Dariusz Stańczyk
 
 
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Redakcja Wilnoteki nie ponosi odpowiedzialności za treści artykułów nadesłanych.

Komentarze

#1 Prawdziwi POLACY przez duże P

Prawdziwi POLACY przez duże P !!! Jeszcze Polska nie zginęła kiedy żyją tacy ludzie jak ks. Dariusz. Żal patrzeć czasem jak są prawdziwi Polscy patrioci traktowani na Wileńszczyźnie i Litwie a przecież to wielu przypadkach nasza wspólna ziemia wspólny dom. W wielu młodych osobach na terenie Litwy budzi się Polski duch patriotyczny i my Polacy pamiętamy o was o mieszkańcach Wilna i Wileńszczyzny, kresowiakach na Białorusi, Ukrainie i w Rosji. Nie poddawajcie się, pokazujcie że jesteście Polakami bo nie ma się czego wstydzić ! Warszawiacy pamiętają o was. Ja pamiętam..

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.