Szef MSZ: nie zamierzamy zmniejszać liczby dyplomatów na Białorusi


Minister Linas Linkevičius / Fot. BNS
Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius oznajmił w piątek, 2 października, że Wilno nie rozważa odwołania ambasadora i innych dyplomatów z Białorusi w odpowiedzi na działania dyplomatyczne Mińska. Razem z ministrem spraw zagranicznych Litwy jesteśmy przekonani, że kanały komunikacji muszą zostać zachowane i na tym etapie nie zamierzamy wzywać naszych ambasadorów na konsultacje - poinformował z kolei szef MSZ Polski Zbigniew Rau w odpowiedzi na oczekiwania strony białoruskiej.

„Naprawdę nie zamierzamy odwoływać (ambasadora) na konsultacje i na pewno nie podejmiemy żadnych decyzji w sprawie redukcji personelu” - powiedział Linas Linkevičius na konferencji prasowej.

Poinformował, że Litwa swe działania „koordynuje z Polską”.

„Reakcja (strony polskiej) będzie bardzo podobna” - wskazał minister, podkreślając, że nie uda się „wprowadzić rozłamu w naszych szeregach”.

Konferencja prasowa szefa litewskiej dyplomacji została zorganizowana po tym, gdy białoruskie MSZ zażądało od ambasad Litwy i Polski ograniczenia ich liczby dyplomatów na Białorusi.

Ambasadorowie Mińska w tych krajach zostali wezwani do kraju na konsultacje - powiedział w piątek rzecznik prasowy białoruskiego MSZ Anatol Hłaz.

"Z uwagi na jednoznacznie destrukcyjną działalność Polski i Litwy zaproponowano, aby do 9 października 2020 roku zrównały one skład swoich misji dyplomatycznych na Białorusi z białoruskimi misjami zagranicznymi w poszczególnych krajach" - oznajmił. Jak wyjaśnił, w ambasadzie RP powinno zostać 18 dyplomatów zamiast 50, a w ambasadzie Litwy - 14 zamiast 25.

„Nie jesteśmy zainteresowani redukcją (etatów), nie podejmiemy takiej inicjatywy, bo nie widzimy w tym korzyści” - powiedział minister Linkevičius.

Zaznaczył, że ograniczania przed stronę białoruską kontaktów wskazuje przede wszystkim na słabość tego państwa, a nie na jego siłę.

Zdaniem litewskiego ministra działania Białorusi teoretycznie grożą zerwaniem stosunków między państwami, ale, jak zaznaczył Linkevičius, „byłyby to działania skrajne ze szkodą dla każdej ze stron”.

„Naszym celem jest doprowadzenie do dialogu. Jeżeli nie udaje się nawiązać dialogu z Białorusią, to powinniśmy dążyć do dialogu z tymi, którzy mogą mieć wpływ" na Białoruś – powiedział Linkevičius, wskazując przede wszystkim na Rosję.

Na podstawie: urm.lt, lrt.lt, BNS, PAP