Prezydent potępił wypowiedź A. Valinskasa o W. Tomaszewskim


Na zdjęciu: prezydent Gitanas Nausėda, fot. BNS
Prezydent Gitanas Nausėda potępił wypowiedź byłego przewodniczącego sejmu Litwy, showmana Arūnasa Valinskasa o liderze Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, europośle Waldemarze Tomaszewskim. Jak twierdzi, takie wypowiedzi szkodzą zarówno naszemu społeczeństwu, jak też – stosunkom z Polską. „Szczerze mówiąc, szliśmy ku temu konsekwentnie – tolerując krok po kroku kulturę szyderstw i przyzwalając na nią” – we wtorek, 20 października, oświadczył szef państwa.

Odnosząc się do wypowiedzi Arūnasa Valinskasa o Waldemarze Tomaszewskim prezydent Gitanas Nausėda zaznaczył, takie wypowiedzi szkodzą zarówno naszemu społeczeństwu, jak też – stosunkom z Polską. „Wszystkiemu szkodzą – zarówno naszemu społeczeństwu, jak też naszym stosunkom” – powiedział dziennikarzom szef państwa. 

„Szczerze mówiąc, szliśmy ku temu konsekwentnie – tolerując krok po kroku kulturę szyderstw i przyzwalając na nią. Teraz się rozpleniła na tyle, że niektóre osoby pozwalają sobie na tego typu wypowiedzi” – zaznaczył G. Nausėda.

Przywódca państwa zaapelował o „stawianie oporu” szyderstwom oraz osobom, które utraciły „umiar, przyzwoitość i człowieczeństwo“.

„Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli na Litwie. Wiecie Państwo, że do największych podłości dochodzi wówczas, gdy dobrzy ludzie są po prostu obojętni – nie bądźcie obojętni, stawiajcie opór tym, którzy utracili wszelki umiar, przyzwoitość i człowieczeństwo” – zaznaczył prezydent.

„Dzisiaj, być może, mówimy o konkretnym obiekcie napaści. Być może ktoś po cichu śmieje się w kułak, że mnie to nie dotyczy, ten człowiek ma jakieś dziwne powiązania, może dobrze, że oberwał. A jutro być może zaczniemy mówić, że trzeba by zagrozić również jego rodzinie? Dokąd się stoczymy? Dokąd zmierzamy?” – kontynuował szef państwa.

„Nie bądźmy więc jak ta żaba w podgrzewamym rondlu, która myśli sobie, że ot, nic specjalnego się nie stało, a tymczasem temperatura w rondlu się podnosi, jest coraz wyższa, aż się żaba ugotuje w tej swojej zupie niezgody i nienawiści” – powiedział G. Nausėda.

Podkreślił, że w społeczeństwie należy powrócić do normalnych dyskusji, a nie wzajemnego wyzywania się od idiotów.

„Skoro potrafimy tylko tyle, o jakich decyzjach opartych na dyskusjach możemy wówczas mówić”– zaznaczył szef państwa.

Prokuratura Generalna Litwy w poniedziałek, 19 października, wszczęła śledztwo ws. podżegania do nienawiści po tym, gdy A. Valinskas w wywiadzie dla delfi.lt komentując wyniki I tury wyborów sejmowych na Litwie oświadczył, że takich jak W. Tomaszewski należałoby rozstrzeliwać.

„Tomaszewski jest absolutnym „żukiem z Kolorado”. Z budżetu państwa litewskiego otrzymuje finansowanie dla swojej partii, a jest antypaństwowcem. Takich, ogólnie rzecz biorąc, trzeba by rozstrzeliwać. Po jednym na rok. Zacząć od niego” – oświadczył A. Valinskas.

18-sekundowego fragmentu wywiadu z tą wypowiedzią w dostępnym publicznie wywiadzie już nie ma – został usunięty, można go jednak znaleźć przefilmowany z wywiadu w internecie.

A. Valinskas z kolei twierdzi, że jego słowa zostały wyjęte z kontekstu i że nie podżegał nimi do nienawiści. Twierdzi, że należałoby je zrozumieć jako „malownicze powiedzenie”.

Wypowiedź A. Valinskasa potępiła również ambasador Polski na Litwie Urszula Doroszewska.

Śledztwo zostało wszczęte zgodnie z artykułem Kodeksu Karnego zakładającym odpowiedzialność za publiczne podżeganie do przemocy, fizycznego rozprawienia się z grupą osób lub osobą do niej należącą z racji wieku, płci, orientacji seksulanej, niepełnosprawności, rasy, narodowości, języka, pochodzenia lub innych cech.

Grozi za to odpowiedzialność do trzech lat pozbawienia wolności.

Na podstawe: bns.lt