Premier do Polaków: słowa A. Valinskasa nie odzwierciedlają stanowiska rządu i społeczeństwa
„Opowiadamy się i będziemy się opowiadali przeciwko jakiemukolwiek podżeganiu do nienawiści na jakim bądź tle. Niezależnie od tego, kto byłby autorem tych słów“ – twierdzi Saulius Skvernelis.
„Natomiast naszym przyjaciołom i współobywatelom Polakom, naszemu partnerowi strategicznemu Polsce raz jeszcze wyraźnie chcę powtórzyć: ta wypowiedź w żaden sposób nie odzwierciedla ani stanowiska rządu, ani stanowiska naszego społeczeństwa” – dodał premier.
Jak zaznaczył, najlepszym dowodem na to są konkretne prace – umacnianie partnerstwa z Polską jest dziedziną priorytetową.
„Wybrnęliśmy ze strefy zimnej wojny. Nasze stosunki jeszcze nigdy, bodajże, nie były tak dobre jak dzisiaj. Żyjemy i będzie żyli razem, umacniamy i będziemy umacniali stosunki wszędzie tam, gdzie będziemy mogli, byśmy nadchodzący Rok Konstytucji 3 Maja i Wzajemnego Zawierzenia Obojga Narodów mogli spotkać mocniejsi zarówno od wewnątrz, jak też – na zewnątrz” – podkreślił premier.
Jak zaznaczył szef rządu, wypowiedź Arūnasa Valinskasa wstrząsnęła i wywołała szok, na arenie międzynarodowej towarzyszy temu również zdziwienie i mnóstwo pytań.
„Dlaczego zostało to powiedziane, co konkretnie zostało powiedziane i co to oznacza? Jak świadczy to nie tyle o samym autorze wypowiedzi, ile o współczesnej Litwie, która chcemy by była zachodnia, otwarta dla wszystkich i tolerancyjna. Jak wreszcie świadczy to o każdym z nas?” – napisał S. Skvernelis.
„Dzisiaj chciałbym raz jeszcze zdecydowanie wypowiedzieć się przeciwko jakiemukolwiek podżeganiu do niezgody. Przeciwko jakiemukolwiek – na tle rasowym, religijnym, narodowościowym czy jakimkolwiek innym. Nie możemy przykrywać intelektem, ironią, sarkazmem czy innymi sposobami złośliwości i nienawiści” – zaznaczył szef rządu.
Jak twierdzi, Litwa nie potrzebuje „okazjonalnej czy selektywnej tolerancji”.
„Takiej, kiedy to jednego dnia obchodzimy pamięć dziesiątków tysięcy niewinnych ofiar, kiedy swoim dzieciom setkom i tysiącom widzów i followersów mówimy o tym, że nawołujące do nienawiści przestępstwa reżimów totalitarnych są okropieństwem i nie wolno o nich zapomnieć, a już następnego rzucamy w mediach frazes o tym, że kogoś trzeba by rozstrzeliwać” – zaznaczył S. Skvernelis.
„Ileż można patrząc w oczy osobie innej narodowości, osobie inaczej myślącej czy nawet swemu sąsiadowi po każdej takiej wypowiedzi szukać usprawiedliwienia dla tego, co nie może być usprawiedliwione? Co stale wyłazi, a komuś wydaje się nawet śmieszne?” – podkreślił premier.
Przypomnijmy, Prokuratura Generalna Litwy w poniedziałek, 19 października, wszczęła śledztwo ws. podżegania do nienawiści po tym, gdy A. Valinskas w wywiadzie dla delfi.lt komentując wyniki I tury wyborów sejmowych na Litwie oświadczył, że takich jak W. Tomaszewski należałoby rozstrzeliwać.
„Tomaszewski jest absolutnym „żukiem z Kolorado”. Z budżetu państwa litewskiego otrzymuje finansowanie dla swojej partii, a jest antypaństwowcem. Takich, ogólnie rzecz biorąc, trzeba by rozstrzeliwać. Po jednym na rok. Zacząć od niego” – oświadczył A. Valinskas.
18-sekundowego fragmentu wywiadu z tą wypowiedzią w dostępnym publicznie wywiadzie już nie ma – został usunięty, można go jednak znaleźć przefilmowanym z wywiadu w internecie.
A. Valinskas z kolei twierdzi, że jego słowa zostały wyjęte z kontekstu i że nie podżegał nimi do nienawiści. Twierdzi, że należałoby je zrozumieć jako „malownicze powiedzenie”.
Wypowiedź A. Valinskasa potępiła również ambasador Polski na Litwie Urszula Doroszewska.
Śledztwo zostało wszczęte zgodnie z artykułem Kodeksu Karnego zakładającym odpowiedzialność za publiczne podżeganie do przemocy, fizycznego rozprawienia się z grupą osób lub osobą do niej należącą z racji wieku, płci, orientacji seksulanej, niepełnosprawności, rasy, narodowości, języka, pochodzenia lub innych cech.
Grozi za to odpowiedzialność do trzech lat pozbawienia wolności.
Na podstawie: bns.lt, facebook.com/Saulius-Skvernelis