Navickas: poważnie podchodzimy do planowanej przez polskich rolników blokady granicy
„Podchodząc do tego poważnie, uzgodniliśmy wczoraj z polskim ministrem dwie rzeczy. Mamy teraz bezpośredni kanał (komunikacji), by wymieniać informacje o tym, co się dzieje, a koljną rzeczą jest to, że dodatkowo poprosiliśmy o pomoc i dane z granicy ukraińsko-polskiej w sprawie zadeklarowanych transportów na Litwę. Sprawdzimy, czy zgadzają się one z naszymi danymi” – oznajmił minister Kęstutis Navickas w wywiadzie dla Litewskiego Radia.
Dodał, że podejrzenia polskich rolników dotyczące tego, że ukraińskie zboże przesyłane z Polski na Litwę jest transportowane z powrotem do Polski albo reeksportowane jako towar litewski, wydają się być nieuzasadnione.
Jak przypomniał, o tzw. „karuzelę zbożową“, oprócz Litwy, oskarżane są przez polskich rolników także Niemcy.
Navickas zaznaczył, że ani strona litewska, ani polska nie zaobserwowały żadnych sygnałów mogących świadczyć o takich działaniach.
Jarek Niewierowicz, doradca prezydenta Litwy, oświadczył, że na tle blokady granicy władze Polski muszą zapewnić bezpieczeństwo tzw. Przesmyka Suwalskiego.
„Chodzi tu nie tylko o aspekt związany z rolnictwem, bo tzw. Przesmyk Suwalski to teren newralgiczny nie tylko ze względu na transport. (...) To wyjątkowe miejsce, w którym dowolne działanie może być wykorzystane (na naszą niekorzyść). (...) Mówię tu o tzw. Działaniach hybrydowych“, - podkreślił doradca cytowany przez agencję BNS.
Niezadowolenie rolników jest zrozumiałe, jednak – jak zaznaczył Niewierowicz – protesty mogłyby się odbywac w „miły, uporządkowany, racjonalny i skuteczny sposób“.
W poniedziałek, 26 lutego, sejmowa Komisja ds. Wsi wezwała prezydenta i rząd do omówienia planów polskich rolników dotyczących zablokowania od piątku, 1 marca, byłego przejścia granicznego Kalwaria -Budzisko. Posłowie zaapelowali o niedopuszczenie do blokady.
Na podstawie: BNS, PAP