K. Budrys: misja szkoleniowa na Ukrainie jest możliwa, priorytetem jednak – broń i amunicja
„O tej możliwości rozmawiamy. I to całkem otwarcie. Co i na jakich warunkach mogłoby się odbywać. Jest bardzo dużo niuansów” – powiedział K. Budrys. „Głównym jednak narzędziem, które jest potrzebne właśnie dzisiaj i które potrzebne było wczoraj, jest amunicja. Omawiane jest jednak wszystko. (...) Ale nie wszystko jest podawane do wiadomości publicznej” – zaznaczył.
Odniósł się w ten sposób do oświadczenia prezydenta Francji Emmanuela Macrona o tym, że w przyszłości rozważana mogłaby być możliwość wysłania na Ukrainę żołnierzy z Zachodu.
O tym, że żołnierze państw NATO mogliby być wysyłani na Ukrainę w celach szkoleniowych wcześniej we wtorek, 27 lutego, powiedział również minister ochrony kraju Litwy.
Jak podkreślił Arvydas Anušauskas, obecnie Litwa posiada mandat na konsolidowanie misji szkoleniowej do szkolenia Ukraińców, a żołnierze litewscy szkolą ukraińskich żołnierzy w Wielkiej Brytanii, Niemczech i na Litwie.
Zdaniem K. Budrysa, modele misji szkoleniowej mogłyby być „różne, na razie jednak nie wybrano jednej opcji”.
„Stale omawiane są różne” – podkreślił doradca prezydenta.
W obliczu trwającej od ponad dwóch lat rosyjskiej inwazji na Ukrainie kwestia ta w poniedziałek, 26 lutego, była omawiana w Paryżu na spotkaniu przywódców europejskich.
„Nie ma konsensusu na tym etapie... by wysłać tam wojska. Niczego jednak nie można wykluczyć” – powiedział po spotkaniu E. Macron.
Tymczasem kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzucił pomysł wysyłania na Ukrainę żołnierzy przez kraje europejskie czy państwa NATO.
Na podstawie: bns.lt