"Kurier Wileński"

Czesław Tomaszewicz z Czarnego Boru w rejonie wileńskim może być uważany za ikonę walki Polaków na Litwie o odzyskanie zagrabionej przez sowietów ojcowizny. Jeszcze rok, a historia tej jego walki będzie miała okrągłą datę — 20 lat. Czyli równo tyle, ile w tym roku obchodziła niepodległa i demokratyczna Republika Litewska, która właśnie nie chce oddać rodzinie Tomaszewiczów to, co onegdaj sowieci znacjonalizowali. A chodzi o prawie 4,5 hektara ziemi na obrzeżach lasów antokolskich w Wilnie przy ul. Plytinės. Większa część z nich, jak się okazuje, należy do Republiki Litewskiej, która wydaje się nie zamierza oddawać ziemi swojemu obywatelowi.

Gdyby mistrz Jan Matejko miał namalować obraz "Bitwa pod Grunwaldem" na podstawie planowanej w lipcu tego roku inscenizacji batalii z okazji jej 600-lecia, to zapewne miałby poważny kłopot, bo jak się okazuje, w rekonstrukcji sławnej bitwy będzie dwóch Witoldów - jeden litewski, drugi białoruski. Litewska strona zapowiada, że chociaż z Białorusinami nie udało się porozumieć w sprawie wystawienia pod Grunwaldem jednego Witolda, to jednak litewskiemu przypadnie podstawowa rola w inscenizacji batalii sprzed 600 lat.

Posłowie do Parlamentu Europejskiego Joanna Skrzydlewska, Elżbieta Łukacijewska oraz Artur Zasada wystosowali pisemne zapytanie do Komisji Europejskiej w sprawie dyskryminacji polskiej mniejszości na Litwie. Jest to kolejny głos na forum Parlamentu Europejskiego w obronie praw litewskich Polaków.

Ksiądz Valentinas Virvičius, proboszcz kościoła pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Oranach, targnął się na swoje życie.