226 lat temu uchwalona została Konstytucja 3 Maja


Fot. pl.wikipedia.org
226 lat temu, 3 maja 1791 r. Sejm Czteroletni po burzliwej debacie przyjął przez aklamację ustawę rządową, która przeszła do historii jako Konstytucja 3 Maja. Była drugą na świecie i pierwszą w Europie ustawą regulującą organizację władz państwowych, prawa i obowiązki obywateli. Z okazji święta narodowego Polaków pozdrowił także papież Franciszek.
Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej Franciszek zachęcał polskich polityków i wszystkich obywateli, by, idąc za głosem Maryi, podążali drogą porozumienia i wzajemnej życzliwości oraz poszukiwania prawdy, wspólnego dobra i pokoju. W uroczystość Królowej Polski Ojciec Święty udzielił błogosławieństwa Polakom w ojczyźnie i na całym świecie. "Serdecznie pozdrawiam wszystkich Polaków. Dzisiaj przypada Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i wasze święto narodowe. Z miłością i z uwagą słuchajcie wskazań waszej Królowej, o której śpiewacie: «Tyś wielką chlubą naszego narodu»" - mówił Ojciec Święty.

Papież Franciszek zaapelował do Polaków, by w swych codziennych wyborach podążali drogą porozumienia i wzajemnej życzliwości. "Podejmujcie ważne decyzje, poszukując prawdy, wspólnego dobra i pokoju. Bądźcie otwarci i wrażliwi na potrzeby braci. Waszej Ojczyźnie, wam tu obecnym, waszym rodakom w Polsce i w świecie z serca błogosławię. Niech żyje Polska!"

Według historyka prof. Henryka Samsonowicza, Konstytucja 3 Maja stanowi ważny element pamięci zbiorowej, bez której wspólnota istnieć nie może. Jego zdaniem, Polska odzyskiwała niepodległość trzykrotnie: właśnie 3 maja 1791 r., 11 listopada 1918 r. i 4 czerwca 1989 r. Celem ustawy rządowej miało być ratowanie Rzeczypospolitej, której terytorium zostało uszczuplone w wyniku I rozbioru przeprowadzonego przez Prusy, Austrię i Rosję w 1772 r.

Konstytucja została uchwalona na Zamku Królewskim w Warszawie. "Przebieg sesji rozpoczętej około południa był wyreżyserowany. Na początku odczytano odpowiednio spreparowane depesze dyplomatyczne ukazujące zmieniającą się na niekorzyść Rzeczypospolitej koniunkturę relacji międzynarodowych. Sejmującym podsuwano niejako wniosek, że w tej sytuacji bezpieczeństwo państwu zapewnić może tylko jego wzmocnienie przez uchwalenie nowej formy rządu. Na polecenie króla odczytano jej projekt. Wzbudził on wiele głosów sprzeciwu" - pisze prof. Piotr Ugniewski w artykule "Jak uchwalono Konstytucję 3 Maja" opublikowanym na portalu dzieje.pl.

Oponenci podnosili m.in. fakt, że projekt konstytucji mówi o dziedziczności tronu, co jest niezgodnie z zaprzysiężonymi przez Stanisława Augusta pacta conventa. Wskazywali także na niezgodny z regulaminem tryb obrad nad projektem konstytucji.

"Król przemawiał trzykrotnie, wskazując pilną konieczność naprawienia dawnego ustroju. W końcu, gdy podniósł rękę na znak chęci zabrania głosu po raz czwarty, odebrano ten gest przypadkiem jako wezwanie do przyjęcia projektu przez aklamację. Co rzeczywiście w następstwie tego nieporozumienia nastąpiło. Odezwały się wtedy okrzyki "Wiwat król! Wiwat Konstytucja!". Stanisław August złożył od razu przysięgę na "Ustawę Rządową" na ręce biskupa krakowskiego, Feliksa Turskiego" - pisze prof. Ugniewski.  

W pierwszych zdaniach dokumentu podkreślano jedność państwa, czego wyrazem miał być jeden rząd, skarb i armia. Artykuł pierwszy konstytucji potwierdzał dominującą rolę religii katolickiej. W drugim zaakcentowano pozycję szlachty, gwarantując jej przyznane dawniej przywileje. "Szlachtę za najpierwszych obrońców wolności i niniejszej konstytucyi uznajemy; każdego szlachcica cnocie, obywatelstwu i honorowi, jej świętość do szanowania, jej trwałość strzeżenia poruczamy, jako jedyną twierdzę ojczyzny i swobód naszych" - podkreślono w ustawie.

Artykuł trzeci dokumentu potwierdzał prawo mieszczan do samostanowienia w istotnych sprawach, posiadania ziemi oraz przyjmowania ich do stanu szlacheckiego.

Artykuł czwarty utrzymywał poddaństwo chłopów wobec szlachty, przyjmując jednak włościan "pod opiekę prawa i rządu krajowego", co gwarantowały umowy zawarte przez nich z właścicielami ziem. Przyznawano także wolność każdemu chłopu przybywającemu lub wracającemu po ucieczce, co miało zachęcać włościan z innych krajów do zamieszkania w Polsce.

Konstytucja ustanowiła trójpodział władzy. Władzę ustawodawczą miał stanowić dwuizbowy parlament, składający się z Sejmu - 204 posłów spośród szlachty i 24 plenipotentów miast - oraz Senatu (złożonego z biskupów, wojewodów, kasztelanów i ministrów pod przewodnictwem króla) o ograniczonej roli.

Funkcję wykonawczą miał sprawować król i odpowiedzialny przed Sejmem rząd, zwany Strażą Praw, który tworzył prymas oraz ministrowie policji, pieczęci (spraw wewnętrznych), skarbu, wojny i spraw zagranicznych. Król mógł powoływać ministrów, senatorów, biskupów, oficerów i urzędników, a podczas wojny był wodzem naczelnym armii. Rolę sądowniczą w państwie powierzano niezależnym trybunałom. Planowano reformę sądownictwa oraz utworzenie sądów ziemskich i miejskich, a także Trybunału Koronnego i sądów asesorskich.

Rozdział szósty dokumentu dotyczył organizacji Sejmu. Likwidował instrukcje poselskie nakładające na posłów obowiązek zajmowania stanowiska zgodnego z wolą wyborców i znosił liberum veto, wprowadzając głosowania większościowe. Kadencja miała trwać dwa lata, a posiedzenia zwoływane w zależności od potrzeb. Co 25 lat miał obradować Sejm nadzwyczajny, na którym posłowie mieli pracować nad poprawą konstytucji.

Wprowadzono tron dziedziczny, likwidując wolną elekcję. Następcą tronu po Stanisławie Auguście miał być elektor saski Fryderyk August, wnuk Augusta III Sasa i jego potomkowie. Na wypadek śmierci króla lub niemożności sprawowania przez niego funkcji regencję miała sprawować Straż Praw po przewodnictwem królowej lub prymasa.

Ostatni artykuł dokumentu poświęcono "sile zbrojnej narodowej", której celem miała być obrona suwerenności kraju.

Uchwalenie Konstytucji 3 Maja odbiło się szerokim echem w całej Europie. "Po 3 maja Stanisław August przeżywał okres swej największej popularności, autentycznego uwielbienia dla "ojca ojczyzny", a także poklasku oświeconej Europy, gdzie jedynie w radykalnych kołach rewolucji francuskiej dezaprobowano "monarchizm" Konstytucji 3 Maja" - pisze historyk prof. Jerzy Michalski, autor biografii Stanisława Augusta.   

W opinii znawczyni XVIII-wiecznych dziejów Polski prof. Zofii Zielińskiej, Konstytucja 3 Maja stanowiła zasadniczy zwrot w porównaniu z ustrojem wcześniejszym, zdecydowanie republikańskim. Silna jak na polskie tradycje centralna władza wykonawcza, silna w niej pozycja króla, wreszcie istotne prerogatywy, jakie zachowywał władca w Sejmie, przesądzają o tym, że ustrój stworzony przez ustawę rządową możemy uznać za monarchizm, którego granice wyznaczała konstytucja, a więc za monarchizm konstytucyjny.

Próba wprowadzenia konstytucji w życie została zniweczona już w połowie 1792 r. Było to związane z konfederacją targowicką (zawiązaną przez przywódców obozu magnackiego w celu przywrócenia poprzedniego ustroju Rzeczypospolitej i pod hasłami obrony zagrożonej wolności przeciwko reformom Konstytucji 3 Maja) i wkroczeniem armii rosyjskiej w granice Polski.

"Ustawa Rządowa (...) była przedmiotem podziwu światłych środowisk europejskich jako druga ustawa tego rodzaju na świecie po konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, uchwalonej w roku 1787. Mimo jej unicestwienia pozostawiła ważne przesłanie dla Polaków na przyszłość, jak osiągać bez przemocy porozumienie w podstawowych dla dobra publicznego sprawach" - pisze prof. Piotr Ugniewski w artykule "Jak uchwalono Konstytucję 3 Maja".

Na podstawie: PAP, IAR, KAI

Komentarze

#1 Hm, swietny punkt,

Hm, swietny punkt, Maverick.
i.....jestes genialny poprostu.

#2 Wbrew przechwalkom,

Wbrew przechwalkom, konstytucja ta ograniczala swobody obywatelskie. Wielka Brytania nie ma tej konstytucji a ludziom zyje sie lepiej.

#3 NIE boimy się i NIE wstydzimy

NIE boimy się i NIE wstydzimy się że Polskę wyzwolili od nazistowskiego barbarzyńcy polscy bojownicy, żołnierze i partyzanci oraz niezłomna ludność cywilna!

#4 Wszystko zmierza do tego, że

Wszystko zmierza do tego, że w polskich podręcznikach od faszystów będą wyzwalać kosmici — powiedziała pani Zacharowa.
„Mam pytanie do zwykłych obywateli Polski. Nie boicie się, że za 5, 7 czy 10 lat w podręcznikach do historii, z których będą uczyć się wasze dzieci, będzie napisane, że Warszawę i Polskę od faszyzmu wyzwolili kosmici?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.