Będą egzaminowali uczniów co dwa lata

Wprowadzone ubiegłym roku w szkołach na Litwie standaryzowane testy do sprawdzenia wiedzy uczniów klas drugich i szóstych będą miały kontynuację. W tym roku już nie są to standaryzowane testy, lecz określone mianem narodowego sprawdzenia osiągnięć szkolnych obejmujące uczniów, którzy ukończą klasę drugą, czwartą, szóstą i ósmą. U młodszych uczniów sprawdzane będą umiejętności pisania, czytania, zdolności matematyczne, wiedza o poznawaniu świata, uczniowie klas ósmych natomiast będą musieli się wykazać również wiedzą przyrodniczo-społeczną. Opis egzaminowania na początku bieżącego roku zatwierdziła minister oświaty i nauki Litwy Jurgita Petrauskienė.

"Bardzo ważne jest, by zarówno specjaliści ds. oświaty, jak też szkoły, rodzice i sami uczniowie widzieli rzeczywisty stan osiągnięć szkolnych" - cytowana jest minister J. Petrauskienė. Jej zdaniem, dobra szkoła to taka placówka edukacyjna, która potrafi stworzyć wartość dodaną, tj. wykształcić, zainteresować wszystkie dzieci z uwzględnieniem zdolności indywidualnych każdego z nich. Planuje się, że narodowe sprawdzanie osiągnięć, kiedy to w oparciu o wiedzę każdego ucznia Narodowe Centrum Egzaminacyjne opracuje indywidualne sprawozdania o wynikach nauki, będzie przesłanką do stworzenia tej właśnie wartości dodanej. Podkreśla się, że wyniki te nie będą uwzględniane przy rankingowaniu szkół. 

"Uważam, że otrzymanie prawdziwej informacji o zdolnościach uczniów klas młodszych powinno być korzystne również dla ich rodziców, niemała ich część bowiem nieadekwatnie ocenia swoje dzieci i z tego powodu wynikają problemy" - twierdzi dyrektor Gimnazjum "Viltis" w Poniewieżu Danutė Valiukienė. Nie ukrywa, że nierzadko rodzice przeceniają możliwości swoich dzieci i zaczynają konfliktować się z pedagogami z powodu gorszych ocen stawianych ich dziecku. Nie zdają sobie jednak sprawy, że ich pociecha być może nie jest w stanie dobrze się uczyć i oskarżają pedagogów o to, że ci źle pracują i nie potrafią uczyć. 

Dyrektor Szkoły Podstawowej "Jovarai" w Taurogach Algimantas Kaminskis twierdzi, że ubiegłoroczne standaryzowane testy spowodowały stres dla całej społeczności szkolnej, dlatego też niewątpliwie nie uda się uniknąć go również podczas tegorocznego sprawdzania osiągnięć uczniów. "Powinniśmy się dostosowywać do napięcia. Nie ma wyjścia. Będziemy się starali nastawić zarówno uczniów, jak i ich rodziców, że wiedza sprawdzana jest dla dobra samych uczniów" - powiedział A. Kaminskis. 

Dyrektor Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej Administracji Samorządu Rejonu Rakiskiego Irena Zabulienė podkreśla, że dowolne sprawdzanie wiedzy można oceniać w różnych aspektach. "Dla uczniów zdolnych, odważnych egzaminy, testy lub sprawdzanie ich wiedzy w inny sposób dodaje im jeszcze więcej pewności siebie. Tym, którzy się uczą gorzej, którym brakuje wiary we własne siły dowolne sprawdzanie wiedzy jest nie lada wyzwaniem" - podkreśla dyrektor. Dodaje, że żyjemy w epoce, którą możemy nazwać okresem stałych wyzwań i prób, nic więc dziwnego, że "próbom" poddawani są już uczniowie klas początkowych. "Tak jest nie tylko na Litwie. W Japonii dzieci zaczynają się uczyć już w wieku trzech lat, a pięciolatki składają egzaminy" - mówi I. Zabulienė.

Dyrektor poradni podkreśla, że rodzice i pedagodzy przeprowadzane w szkołach sprawdziany wiedzy powinni traktować łagodniej, nie straszyć nimi dzieci, wówczas również sami uczniowie nie będą czuli strachu przed egzaminowaniem, a sprawdzanie wiedzy stanie się czymś zwyczajnym. 

Na podstawie: lzinios.lt