Będą środki na poszukiwanie szczątków ofiar terroru komunistycznego


Kolumbarium w Parku Pamięci Tuskulanum w Wilnie, fot. wilnoteka.lt
Prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej zapowiedział, że będzie więcej środków finansowych na prace poszukiwawcze tajnych miejsc pochówku ofiar reżimu komunistycznego, w tym poza granicami Polski. Nie mówił o konkretnych miejscach, ale - w przypadku Litwy - społeczność polska Ejszyszek od lat zabiega o pomoc w odnalezieniu miejsca pochówku zamordowanego przez NKWD legendarnego przywódcy AK Jana Borysewicza "Krysi". Są też starania zidentyfikowania Żołnierzy Wyklętych, których bezimienne szczątki znajdują się w kolumbarium w Parku Pamięci Tuskulanum.
"Mamy w tej chwili kilka miejsc na terenie Ukrainy, kilka na terenie Litwy, kilka na terenie Białorusi. Robimy wielkie działania organizacyjne, które są niezwykle skomplikowane, bo jednak nie ma pewnej określonej procedury w zależności od tego, o którym państwie mówimy. Musimy pamiętać, że mamy do czynienia z różnymi przepisami prawnymi, z różnym zestawem działania. Ale jestem przekonany, że przynajmniej kilka miejsc w tym roku na terenie Litwy i Ukrainy, jeżeli nie Białorusi, uda nam się przebadać. Pamiętajmy jednak, że tych miejsc jest niezwykle dużo; mówimy tutaj o obywatelach polskich, którzy zginęli w wyniku totalitaryzmów, także tych, którzy zostali zabici na terenie Ukrainy przez UPA, mówimy o tych, którzy zostali zabici przez Niemców i mówimy także o tych, którzy zginęli na przykład w walkach 1939 roku, a ich mogiły są rozsiane na Kresach Rzeczypospolitej" - w wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

Wiceprezes IPN poinformował również, że po Wielkanocy IPN przystąpi do kolejnych prac ekshumacyjnych na warszawskiej Łączce. Chodzi o kwatery, na których najprawdopodobniej spoczywają szczątki 100 poszukiwanych osób, m.in. gen. Emila Fieldorfa "Nila", rotmistrza Witolda Pileckiego, płk. Łukasza Cieplińskiego.

"Będzie więcej pieniędzy, będzie więcej pracowników, bo przecież zadania, które realizujemy, robimy je nie tylko w kraju, ale także za granicą, a to oznacza, że one po prostu muszą być" - powiedział prof. Krzysztof Szwagrzyk, kierujący Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

Jan Borysewicz "Krysia" zginął w Kowalkach (nieopodal Dubicz) z rąk sowietów 21 stycznia 1945 roku. Jego sponiewierane ciało enkawudziści wozili po miasteczkach i wsiach. Po raz ostatni widziano je na rynku w Ejszyszkach. Mimo tylu lat, dotąd nie udało się ustalić, gdzie enkawudziści ukryli zbezczeszczone zwłoki. W 2008 roku staraniem miejscowych Polaków sprawdzony został jeden z najbardziej wiarygodnych tropów. Znaleziono szczątki trzech żołnierzy. Niestety, mimo ogromnych oczekiwań, badania DNA definitywnie wykluczyły, iż jednym z nich był komendant Jan Borysewicz "Krysia". Są kolejne tropy, ale ich sprawdzenie wymaga udziału specjalistów oraz środków finansowych.

W kolumbarium w Parku Pamięci Tuskulanum w Wilnie jest 700 bezimiennych skrzynek ze szczątkami osób zamordowanych w wileńskim KGB w latach 1944-1947: członków litewskiego ruchu oporu, osób kolaborujących podczas wojny z nazistami, dezerterów Armii Radzieckiej. Wśród nich jest 32 żołnierzy AK. Z pomysłem identyfikacji szczątków AK-owców przed kilkoma laty wystąpił prof. Jarosław Wołkonowski. Ostatnio poszukiwania rodzin tych żołnierzy zainicjował Jarosław Szostko z Klubu Rekonstrukcji Wojennej "Garnizon Nowa Wilejka". W krótkim czasie zgłosiło się 10 rodzin. 

Na podstawie: polskieradio.pl, inf.wł. 

Komentarze

#1 Niestety ubecja najgorliwiej

Niestety ubecja najgorliwiej trwała przy stalinizmie, a nawet do teraz chronili materiały kompromitujące komunistycznych przestępców.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.