Biało-czerwony Marsz Solidarności w Wilnie


Marsz Solidarności w Wilnie z lotu ptaka, fot. wilnoteka.lt
Ulicami Wilna przeszedł w sobotę wielotysięczny biało-czerwony Marsz Solidarności. W ten sposób mieszkający na Litwie Polacy uczcili Dzień Polonii i Polaków za Granicą oraz 1050. rocznicę chrztu Polski i 225. rocznicę Konstytucji 3 Maja. Do pochodu dołączyli akredytowani na Litwie polscy dyplomaci, przedstawiciele władz Polski i Kongresu Polonii Amerykańskiej.
Na czele pochodu, tuż za gośćmi szli Polacy z Kowna, Wędziagoły, Druskiennik oraz innych mniejszych środowisk polskich na Litwie. Najliczniej był reprezentowany rejon wileński. Wśród uczestników marszu były też reprezentacje polskich szkół, zespołów artystycznych, Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie i Wileńskiego Hufca Maryi im. Panny Ostrobramskiej, do kombatantów dołączyli członkowie Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznej Garnizonu Nowa Wilejka.

"To jest nasze, polskie święto. Potrzebujemy tego bycia razem, zademonstrowania naszej obecności na tej ziemi. Dla nas, wędziagolskich Polaków jest to ważne" - w rozmowie z Wilnoteką powiedział Ryszard Jankowski, prezes koła ZPL w Wędziagole. "Dobrze jest być Polakiem na Litwie. Mamy tyle możliwości samorealizacji, liczne organizacje społeczne, szkoły. Po ukończeniu polskiej szkoły nie mamy problemów, studiując na litewskich uczelniach" - mówiły członkinie młodzieżowego zespołu "Randeo Anima" z Podbrzezia.

Europoseł Mirosław Piotrowski, który przyjechał do Wilna na zaproszenie posła do PE, lidera AWPL Waldemara Tomaszewskiego specjalnie na te uroczystości, powiedział Wilnotece, że atmosfera marszu robi wielkie wrażenie. "Jest mi niezmiernie miło, że mogę ten dzień spędzić z Polakami z Litwy, bo wiem, jakie mają problemy, ale dziś jest święto, święto również nas, w Polsce" - powiedział. 

Uczestnicy Marszu Solidarności zgromadzili się przed Kaplicą Ostrobramską, gdzie odprawiona została msza św. w intencji wszystkich Polaków. W homilii ks. Józef Aszkiełowicz przypomniał w skrócie dzieje narodu polskiego od przyjęcia w 966 roku chrztu do czasów powojennych. Jak zaznaczył, Polacy przetrwali i pokonali wszelkie dziejowe trudności dzięki zachowanym w rodzinach wartościom chrześcijańskim i patriotyzmowi. "Dziś Europa potrzebuje polskiego przykładu, jak żyć po chrześcijańsku. Tylko pod tym krzyżem Europa zostanie Europą, a nie kalifatem" - mówił ks. Aszkiełowicz. 

"W Dniu Polonii i Polaków za Granicą trzeba powiedzieć o tym, że nasi rodacy nieraz mieszkają dziesiątki tysięcy kilometrów od polskiej ziemi i w krajach swojego zamieszkania sławią dobre imię Polski i Polaka. My, trwając na swojej ziemi, którą Polska musiała opuścić, w ciągu wieków pracowaliśmy dla jej dobra, ofiarując jej swój twórczy potencjał i miłość jak matce, której się nie wybiera. Z racji na tę miłość i wierność mamy prawo czuć się prawowitymi obywatelami tej ziemi wileńskiej" - w homilii powiedział ks. Józef Aszkiełowicz.

Kolejna część obchodów odbyła się na placu Ratuszowym w Wilnie, gdzie wystąpiły polskie zespoły artystyczne.

Na podstawie: Inf.wł.
Zdjęcia i montaż: Edwin Wasiukiewicz

Komentarze

#1 Pozdrawiam Społeczność Polska

Pozdrawiam Społeczność Polska na Ziemi Wileńskiej z Mragowa

#2 SUPER

SUPER

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.