Białoruś chce wymiany korpusu reaktora siłowni w Ostrowcu


Fot. wilnoteka.lt
Białoruś chce wymiany korpusu reaktora atomowego w budowanej przez Rosjan elektrowni jądrowej w Ostrowcu, na północy kraju, tuż przy granicy z Litwą. Przed miesiącem na budowie w trakcie podnoszenia ważącego 330 ton korpusu doszło do jego osunięcia i upadku na ziemię.



Minister energetyki Białorusi Uładzimir Patapczuk poinformował, że "podjęta już została decyzja" w tej sprawie. Prezydent Aleksander Łukaszenka tydzień temu powiedział, że korpus zostanie wymieniony, gdy kontrola stwierdzi jego uszkodzenie. "Jeśli będzie nawet bardzo małe zadraśniecie, powinniśmy zrezygnować z tego korpusu" - mówił Łukaszenka. Wcześniej wicedyrektor rosyjskiej korporacji "Rosatom" Aleksander Łokszin ocenił, że, nie ma "technicznych przeszkód" do dalszego wykorzystania korpusu. Dodał, że jego firma budująca elektrownię dopuszcza możliwość, iż zleceniodawca - czyli Białoruś - może podjąć decyzję o jego niewykorzystaniu. Wtedy zostanie zamieniony. W pierwszym bloku budowanej elektrowni będzie wtedy wykorzystany korpus reaktora, który zamierzano ustawić w drugim bloku.

Według doniesień, incydent zdarzył się 10 lipca br. w czasie próbnego montażu reaktora. Następnego dnia miała się odbyć oficjalna uroczystość montażu z udziałem najwyższych władz i państwowych mediów białoruskich. Została jednak w ostatniej chwili odwołana. Była to już trzecia poważna awaria na budowie białoruskiej elektrowni jądrowej, ale z pewnością największa z dotychczasowych.

"Jeśli korpus rzeczywiście zostanie wymieniony, będzie to oznaczało, że Białoruś przyznaje, iż ma problemy z bezpieczeństwem na budowie elektrowni w Ostrowcu. To pierwszy godny pochwały krok do przyznania się, że nie wszystko jest w porządku, ale to nie wystarczy" - opinię litewskiego premiera Algirdasa Butkevičiusa przekazała jego rzeczniczka. Dodała, że szef rządu nadal uważa, że Białoruś powinna wykonać testy elektrowni jądrowej i udostępnić ich wyniki Litwie. 

Minister energetyki Litwy Rokas Masiulis również uważa, że Białoruś podjęła słuszną decyzję w sprawie wymiany korpusu reaktora, ale Litwa oczekuje też dalszych kroków: "Czekamy, aż Białoruś zachowa się po sąsiedzku i wprowadzi zmiany do procesu nadzoru nad budową i dopuści międzynarodowych ekspertów, żeby takie incydenty nie powtarzały się, a jeśli się wydarzą - żeby nie zwlekała z tym kilka tygodni, a natychmiast informowała". 

Elektrownia Ostrowiec jest budowana w oparciu o rosyjską technologię WWER-1200. Ma się składać z dwóch reaktorów o mocy 1200 MW każdy. Uruchomienie pierwszego bloku ma nastąpić w 2018 roku, a kolejnego dwa lata później. Siłownia powstaje w bezpośrednim sąsiedztwie Litwy, zaledwie 50 km od Wilna. 

Na podstawie: BNS, IAR