Czerniachowski usunięty z pomnika w Pieniężnie


Rozbiórka pomnika gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie, fot. pieniezno.wm.pl/Aleksandra Jakimczuk
Symbolicznie, bo 17 września, w 76 rocznicę sowieckiej agresji na Polskę, w Pieniężnie zdemontowano popiersie generała Iwana Czerniachowskiego. Rosja wyraziła ostry sprzeciw w tej sprawie. Rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji Marija Zacharowa nazwała działania polskich władz "rozpętywaniem wojny przeciwko pomnikom". W odpowiedzi Warszawa, dziwiąc się rosyjskiej retoryce, przypomniała Moskwie o napaści Armii Czerwonej na Polskę dokonanej we wrześniu 1939 roku.
"Rozpętana przez polskie władze wojna z pomnikami żołnierzy radzieckich, którzy oddali życie za wyzwolenie narodu polskiego spod nazizmu, weszła w nową fazę eskalacji" - oświadczyła rzeczniczka MSZ Federacji Rosyjskiej Maria Zacharowa, odnosząc się do informacji z Polski o demontażu pomnika Iwana Czerniachowskiego. Oznajmiła też, że "Rosja wyraża stanowczy protest i wzywa do zaprzestania burzenia pomników radzieckich w Polsce; do ich zachowania i do ukarania winnych profanowania monumentów". Wcześniej agencja Ria Novosti poinformowała, że rosyjskie MSZ przekazało stronie polskiej stanowczy protest w tej sprawie. Przy okazji przypomniano sylwetkę radzieckiego generała nie wspominając, że był odpowiedzialny za akcje wymierzone w Armię Krajową na Wileńszczyźnie.

Polskie MSZ w odpowiedzi napisało, że "za niedopuszczalne i całkowicie bezpodstawne uznanie stwierdzenia o rzekomej historycznej amnezji władz RP i tworzeniu gruntu dla odrodzenia nazizmu, które zabrzmiały w dniu 17 września, gdy obchodziliśmy 76 rocznicę napaści ZSRR na Rzeczpospolitą Polską, dokonanej na podstawie tajnego protokołu między władzami dwóch totalitarnych reżimów - Związku Radzieckiego i hitlerowskich Niemiec. Uporczywe pomijanie tego niezaprzeczalnego faktu przez stronę rosyjską traktujemy jak chroniczny przypadek amnezji historycznej i przejaw skrajnego cynizmu".

Jak zaznaczył Marcin Wojciechowski, rzecznik prasowy polskiego MSZ, strona rosyjska była informowana o procedurze usunięcia pomnika gen. Czerniachowskiego, "który walczył przeciw hitlerowskim Niemcom, ale zwalczał też polskie podziemie niepodległościowe". "Zarazem z ubolewaniem odnotowujemy, że ani strona radziecka, ani strona rosyjska jak dotąd nie wykazały zainteresowania godnym upamiętnieniem 800 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej zamordowanych przez niemieckich nazistów w czasie drugiej wojny światowej jako jeńców wojennych w latach 1941-1945 i pochowanych na terytorium dzisiejszej RP" - napisano w oświadczeniu. Na koniec polskie MSZ zadeklarowało chęć podjęcia wspólnych działań na rzecz uczczenia pamięci czerwonoarmistów, a brak reakcji ze strony Moskwy nazwało "instrumentalnym wykorzystywaniem historii do bieżących potrzeb politycznych".

Uchwałę o woli rozebrania monumentu sowieckiego generała podjęła już w styczniu ub. roku Rada Miejska Pieniężna. Inicjatywę samorządu poparła Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W czerwcu 2015 r. władze Pieniężna uzyskały zgodę na rozbiórkę pomnika, dokładną datę utrzymywano jednak w tajemnicy. 17 września rozebrano tylko popiersie generała. Wcześniej na pomniku widniał także sierp i młot, który skuto już w latach 90. Popiersie generała trafiło do gminnego magazynu, a potem prawdopodobnie zostanie zabrane do Rosji. Zdemontowana zostanie również pozostała część pomnika. 

W miejscu pomnika generała Czerniachowskiego władze Pieniężna chcą postawić nowy, który: "będzie łączył, a nie dzielił". Kazimierz Kiejdo, burmistrz Pieniężna nie wykluczył, że będzie to obiekt poświęcony ofiarom wojen, nawiązujący do pomnika pamięci ofiar I wojny światowej, który po II wojnie światowej został zniszczony, a z niego zbudowano pomnik Czerniachowskiego.

Pomnik Czerniachowskiego zbudowano na początku lat 70 ubiegłego wieku na rogatkach Pieniężna. Prawdopodobnie niedaleko tego miejsca sowiecki dowódca został śmiertelnie ranny podczas operacji wschodniopruskiej w lutym 1945 roku. Generał został pochowany na jednym z centralnych placów Wilna (obecnie jest to plac Vincasa Kudirki, przy siedzibie litewskiego rządu). Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości jego szczątki przeniesiono na Cmentarz Nowodziewiczy w Moskwie, okazały pomnik do Woroneża, a plac Czerniachowskiego przemianowano na Kudirki. 

Gen. Czerniachowski zyskał sobie "sławę" kata AK. 17 lipca 1944 r. w ramach tajnej operacji rozbrajania żołnierzy Armii Krajowej gen. Iwan Czerniachowski wraz z gen. Iwanem Sierowem, przysłanym przez NKWD prowadził rozmowy z dowództwem AK. Podstępem wezwany na odprawę do budynku dowództwa Frontu Białoruskiego komendant ppłk Aleksander Krzyżanowski "Wilk" i szef sztabu mjr Teodor Cetys "Sław", zostali rozbrojeni i aresztowani. Tego samego dnia, w godzinach popołudniowych, w miejscowości Bogusze miała się odbyć odprawa dowódców oddziałów partyzanckich, na którą zapowiedział przybycie zarówno ppłk "Wilk", jak i gen. Iwan Czerniachowski. Odprawa zakończyła się jednak rozbrojeniem oficerów przez oddział NKWD. Żołnierze AK, którzy kilka dni wcześniej uczestniczyli w wyzwoleniu Wilna, trafili do łagrów.

Na podstawie: pieniezno.wm.pl, msz.gov.pl


Komentarze

#1 do BAUBILIS mimo że wiesz

do BAUBILIS mimo że wiesz jakie prowokacyjne bzdury pisze czerwony pajączek dls Cowboy ale dobrze że wyrażasz mu swoją pogardę.Pewnie zaraz dls podszyje się pod kogoś i zacznie sam siebie chwalić.

#2 Mowia ze gdyby nie Armia

Mowia ze gdyby nie Armia Czerwona to Polska by nie istniala tylko imperium tego malarza z Austrii. Dziekujemy braciom Slowianom.

#3 Haaaaaaaaaaaaaa dls Cowboy

Haaaaaaaaaaaaaa dls Cowboy vel Pastuch wielu imion rozserdyłsia - wreszcie mądra decyzja samorządu z Pieniężna - Czerniachowski jest odpowiedzialny za deportację żołnierzy polskich z AK z Wileńszczyzny na ,, białe niedźwiedzie,, - przedtem uwięziono ich w Miednikach . Pastuch może powiesić sobie portret tego złoczyńcy np. w budzie - w Polsce nie ma miejsca na jego upamiętnienie

#4 do Tadeusz Tak się składa że

do Tadeusz
Tak się składa że byłem świadkiem tego wybuchu pociągu z amunicją na stacji kolejowe w styczniu 1945 r.Wracałem wtenczas ze szkoły na ul Ostrobramskiej 29 [obecnie 27] i będąc już na ul Kolejowej zobaczyłem ogień który najpierw się pojawił i był tak wielki od nasypu torów kolejowych aż zenitu a po kilku sekundach uderzył ogłuszający grzmot i w powietrzu coś fruwało.U nasw domu na ul.Sadowej powypadały okna z futrynami a z sufitu i ścian odpadł tynk.Mieszkanie nie nadawało się do nocowania i zamieszkania więc musieliśmy się przeprowadzić do znajomych.Dużo było zniszczeń wokół i byli świadkowie jak widzieli że w powietrzu latały koła wagonowe i kawałki wagonów. Nie było wiadomo co właściwie się stało.Mówiono że to sabotaż lub że bomba amerykanów.Potem jednak okazało się ,że wybuchł manewrujący pociąg z amunicją na skutek zderzenia ze stojącym na torach innym pociągiem .Widok tego ognia w trakcie wybuchu mam do tej pory przed oczami.

#5 W inej gazecie pisza ze na

W inej gazecie pisza ze na stacji Wilno 1945roku byl barzo duzy wybuch.po winie pracownikow stacji kolejowej.Pisza ze wokol bylo zniszono wiecej budynkow czym przy wyzwoleniu Wilna przez Czeniechowskiego .Sa swiatki ktozy pamientaja jak rosjanie bombordowali miasto .Nad Boltupiem nad glowami lecialy pociski na Wilno,a przejcie przez Wilje budowali na przeciwko Wolokupi kolo kosciola Trynapol.

#6 Wczoraj w pracy

Wczoraj w pracy przypatrywalem rosyjskie czasopisma na litwie i napewno z braku informacji pisza nie prawde. Ze 17lipca44r Wilno wyzwolili rosjanie i zginelo gdzies 2900 zolniezy radzieckich i 85partyzantow' jakich nie pisza. W naszej rodzinie krewni brali udzial walce o wyzwolenie Wilna.w 4br AK.Mamy brat Waclaw Kopec zm. Chelmnie, str.brat Longin Wojciechowski ,Ronin' dow.4 br., Michal Pultorak ,Grod' spoczywa kal.wilenskiej. Mama opowiada jak w czasie wojny bylo ciezko i zabral ja Longin ze soba do Kluszczan.Brat Adam byl ksiedziem tamtej paraii i byla tam partyzanka AK.W nocy rzychodzili do ksiedza partyzaci ich karmiono.Pamienta ze w piwnicy zawsze bylo duzo jajek,ze bron chowano w szkole,jak policja litewska czymala w areszcie.Byla tam w ten czas siostra Longina Helena z corka Jania i ich rodzice ktoze pochowani sa przy kosciele w Kluszczanach. Longin byl bardzo dobrym czlowiekiem bardzo zalowal moja mame.
864625765

#7 To szalenstwo moze

To szalenstwo moze doprowadzic do zdenerwowania Rosjan oraz jej kombatantow.

#8 Andrzej Zawistowski z Biura

Andrzej Zawistowski z Biura Edukacji Publicznej IPN powiedział że w tej chwili w Polsce, czyli w kraju, który 17 września 1939 roku dotknęła agresja sowiecka, wciąż mamy dziesięć ulic Armii Czerwonej. Natomiast pomników wdzięczności Armii Czerwonej, Armii Radzieckiej mamy jeszcze powyżej stu. Zaznaczył że mowa jest o pomnikach, które znajdują się poza cmentarzami i poza miejscami, w których znajdują się groby. Mowa jest o pomnikach, które są postawione w centrach miast, które są swoistą pieczęcią, które władza sowiecka stawiała na podbitych ziemiach Polski, posługując się oczywiście określeniem „wyzwoliciela”.[ źródło gazeta Rzeczpospolita www.rp.pl

#9 Trzeba o tym wiedzieć i

Trzeba o tym wiedzieć i przypominać. Sowiecki Gen. Iwan Czerniachowski po wkroczeniu Rosjan do Wilna w 1944r zajmował się likwidacją wileńskiego AK, która była siłą zbrojną legalnego rządu RP na uchodźstwie. Na początku Aleksander Krzyżanowski ” Wilk” otrzymał mercedesa od sowietów i w dn 15 lipca wjechał do Wilna z biało-czerwonym proporczykiem na masce. Potem Iwan Czerniachowski podstępnie zaprosił 17 lipca “Wilka” na rozmowy do Pałacyku przy ul. Kościuszki 14 [ na przeciwko kość Piotra i Pawła] i aresztował .Aleksandra Krzyżanowskiego “Wilka”, który trafił na ul Ofiarną w Wilnie do więzienia NKWD. Jednocześnie sowieci zaczęli rozbrajać i aresztować żołnierzy AK i wywozić ich do obozu w Kałudze i Riazaniu. To Iwan Czerniachowski organizował obławę i okrążenie na ustaloną koncentrację oddziałów AK w rejonie Miednik Królewskich i Turgieli. W wyniku tego podstępu wzięto do niewoli 8 tys. żołnierzy AK z których większość. zmarła. Iwan Czerniakowski zginął 18 lutego 1945 r. i został pochowany w Wilnie. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości szczątki Iwana Czerniachowskiego przeniesiono na cmentarz w Moskwie zaś jego Wileński pomnik przeniesiono do rosyjskiego Woroneża.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.