Dorota i Karina - krasomówczynie z "Syrokomlówki"


Fot. Centrum Języka, Polskiego, Kultury i Dydaktyki LUE
Dorota Sokołowska i Karina Grzybowska, uczennice dziesiątej klasy Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli w Wilnie, zostały zwyciężczyniami V Konkursu Krasomówczego "Pięknie opowiedzieć małą ojczyznę". Zmagania talentów oratorskich odbyły się w sobotę, 10 grudnia, na Litewskim Uniwersytecie Edukologicznym, a ich organizatorem było Centrum Języka Polskiego, Kultury i Dydaktyki tej uczelni.

Dorota zauroczyła komisję opowiedzianą w sugestywny sposób historią o wileńskim okresie życia żydowskiego poety i pisarza Abrahama Suckewera, Karina - interesującym opowiadaniem o Alicji Klimaszewskiej, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą.

Dlaczego takie właśnie tematy?

"Często pytają mnie, skąd moje zainteresowanie tematyką żydowską? Nie mam na to jednoznacznej odpowiedzi. W dzieciństwie bardzo się bałam wszystkiego, co jest związane z Żydami i ogólnie kulturą Wschodu, a teraz interesuje mnie hebraistyka i orientalistyka. Może jest w tym udział mojej ukochanej babci Ireny Filipowicz? To ona rozwinęła we mnie zamiłowanie do nauki. Pamiętam, jak dała mi do przeczytania pierwszą w moim życiu książkę - opowiadania żydowskiego powieściopisarza Szolema Alejchema, zaś temat o wileńskim okresie życia Abrahama Suckewera pojawił się w moim życiu dość przypadkowo. W ubiegłym roku jako prezent po olimpiadzie z języka litewskiego otrzymałam książkę jego właśnie autorstwa. Od tego wszystko się zaczęło: od pierwszych stron wiedziałam, że chcę mówić o nim i jego twórczości" - opowiada Dorota Sokołowska, która w dniu konkursu była w bardzo pogodnym nastroju. "Chyba dlatego, że naprawdę chciałam wygłosić swoje przemówienie. Temat był mi bliski i chciałam maksymalnie dobrze podać go słuchaczom" - wyjaśnia krasomówczyni, podkreślając w tym kontekście zasługi swojej nauczycielki języka polskiego Grażyny Berdešiūtė-Staryninej, która pomogła prawidłowo skonstruować tekst przemówienia. "Bez niej, zapewne, niewiele by się udało" - mówi Dorota, dziękując też swoim przyjaciółkom maturzystkom, które wspierały ją w okresie przygotowań i znalazły czas, by przyjść i posłuchać wystąpienia oraz rodzicom i babci - "oni zawsze są przy mnie" - podkreśliła.
 
 Dorota Sokołowska, zdobywczyni I miejsca w konkursie krasomówczym, fot. Centrum Języka Polskiego, Kultury i Dydaktyki LUE

Karinę Grzybowską
do wybrania na bohaterkę swego przemówienia Alicję Klimaszewską zainspirowała jej wychowawczyni Jolanta Nowosielska.

"Moja pani wychowawczyni należy do Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą. Razem z kolegami z klasy byłam na kilku uroczystościach z okazji odsłonięcia odrestaurowanych pomników. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, kim jest pani Alicja Klimaszewska i co dokładnie robi, ale zrobiło to na mnie wrażenie. Gdy od pani od języka polskiego otrzymałam propozycję udziału w tym konkursie, nawet się nie wahałam i temat wybrałam dość szybko. Zgłębiając życiorys pani Alicji, byłam pod wrażeniem jej oddania i ofiarności. Podczas pisania tekstu zrozumiałam, jak ważna jest Rossa dla Wilna i jak dużo dla niej robi pani Alicja Klimaszewska wraz z SKOnSR" - opowiada o kulisach przygotowań do konkursu Karina, która sama nie słyszała, że została zdobywczynią pierwszego miejsca, bo akurat miała koncert w szkole muzycznej i tuż po wygłoszeniu przemówienia musiała opuścić salę. "Po kilku godzinach dowiedziałam się od Doroty, że zwyciężyłyśmy! Był to jeden z najszczęśliwszych momentów w moim życiu! Dzisiaj emocje już opadły, ale wciąż nie do końca jeszcze wierzę, że zwyciężyłam. W przygotowaniu się do wystąpienia najbardziej pomogła mi moja pani od języka polskiego, cudowny pedagog - Danuta Korkus. Dziękuję Pani za wiarę we mnie! Dziękuję też bardzo moim rodzicom i przyjaciołom, którzy zawsze są blisko i wspierają mnie" - nie kryła emocji Karina.
 
Karina Grzybowska, zdobywczyni I miejsca w konkursie krasomówczym, fot. Centrum Języka Polskiego, Kultury i Dydaktyki LUE

Tegoroczna edycja konkursu krasomówczego była piątą z kolei. A jak się wszystko zaczynało? Pomysłodawczynią zorganizowania konkursu, w którym mogliby się zmierzyć mówcy, była doc. dr Barbara Dwilewicz, która prowadzi dla studentów zajęcia z retoryki. Pomysł był bardzo trafny, a dowodem na to jest fakt, że wpisał się już do kalendarza wydarzeń kulturalnych społeczności polskiej na Litwie. Pomysł od samego początku wsparła Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie. W Polsce tego typu zmagania są bardzo popularne, na Litwie natomiast wśród społeczności polskiej w tej kwestii była luka. Na szczęście - to już czas przeszły.  

Porównując dotychczasowe konkursy, organizatorzy podkreślają, że uczestnicy są coraz lepiej przygotowani, przedstawiają też coraz ciekawsze teksty. "Początkowo dominowały dość ogólne tematy, w których przeważały powszechnie znane informacje. Obecnie coraz częściej uczestnicy sięgają po tematy bardziej szczegółowe, starają się też ująć je w interesującym aspekcie, co znajduje odbicie już w niebanalnym sformułowaniu tematu" - mówi doc. dr Irena Masojć.  

Od trzech lat w ramach przygotowań do konkursu organizowane są warsztaty krasomówcze (w ostatnich dwóch latach dzięki wsparciu finansowemu Związku Polaków na Litwie), które prowadzą B. Dwilewicz i I. Masojć. Celem warsztatów jest teoretyczne i praktyczne przygotowanie do uczestnictwa w konkursie. "Mówimy o kompozycji przemówienia, czyli o kwestiach związanych z tytułem, wstępem, podstawową częścią przemówienia, zakończeniem. Niemało miejsca poświęcamy językowi przemówienia, a więc zwracamy uwagę na poprawność językową, dobór środków stylistycznych (np. porównań, przenośni, epitetów, powtórzeń, pytań retorycznych), które zwiększają obrazowość tekstu. Mówimy również o właściwym przestankowaniu, akcentach logicznych, odpowiednim tempie mówienia, modulacji głosu, a także o elementach pozawerbalnych, takich jak gesty, mimika, kontakt wzrokowy ze słuchaczem" - wyjaśnia B. Dwilewicz.

"Należy pamiętać, że przemówienie jest tekstem wygłaszanym. Niektórzy uczestnicy, którzy przygotowali bardzo ciekawe teksty, sporo stracili na tym, że nie mówili z pamięci, a korzystali z notatek" - dodaje I. Masojć, podkreślając, że dla wielu uczestników konkurs jest nie tylko sprawdzianem umiejętności przemawiania. "Przygotowywanie i wygłaszanie tekstu ujawnia często inne ich zdolności. Jest niewątpliwe, że zdobywczyni I miejsca Dorota Sokołowska, która opowiadała o mieszkającym w wileńskim okresie swego życia na Śnipiszkach żydowskim pisarzu Abrahamie Suckewerze, ma również potencjał aktorski, a Sebastian Salwiński - autor tekstu o kalendarzach wileńskich - umiejętności naukowego opracowania tematu" - zaznacza. 

Od kilku lat eliminacje konkursowe odbywają się w dwu grupach wiekowych: 16-24 i powyżej 25. Niestety, w tym roku nie było podziału na grupy, ponieważ wpłynęło zaledwie parę zgłoszeń od osób powyżej 25 lat, co bardzo martwi organizatorów.

"Nadal jednak żyjemy nadzieją, że w następnych konkursach krasomówczych będą uczestniczyć znani politycy, nauczyciele, dziennikarze, działacze społeczni, którzy na co dzień muszą «siłą wymowy utrzymywać tłum ludzki na wodzy» (Cycero). Cieszy nas ogromnie, że w konkursie krasomówczym chętnie biorą udział uczniowie, co świadczy o zainteresowaniach młodzieży sztuką żywego słowa i to właśnie jest budujące" - mówi B. Dwilewicz.

"Co roku w naszym konkursie biorą udział uczniowie Gimnazjum im. Jana Pawła II oraz Gimnazjum im. Józefa Ignacego Kraszewskiego w Wilnie. Nauczycielka języka polskiego Anna Jasińska corocznie przygotowuje po 2-3 uczestników, za co została wyróżniona w tej jubileuszowej edycji dyplomem i nagrodą. Zależy nam jednak na tym, żeby do konkursu przekonały się coraz szersze kręgi naszej społeczności" - wtóruje I. Masojć.

Liczba uczestników każdego roku jest podobna, w ubiegłym roku było 12 osób, w tym - 14. Ci, którzy nie zajmują czołowych miejsc, nie zrażają się, próbują swoich sił ponownie - w tym roku do konkursu zgłosiły się 3 osoby z poprzedniej edycji. Grunt to nie poddawać się od razu.
 
Wśród laureatów tegorocznego konkursu krasomówczego znaleźli się również: Paweł Czetyrkowski (II miejsce), Marieta Mikulewicz (II miejsce), Karolina Bogdziewicz (III miejsce), Waldemar Jackiewicz (III miejsce) i Sebastian Salwiński (III miejsce).  

"Wszyscy uczestnicy tegorocznych zmagań krasomówczych zgodnie z zasadami retoryki potrafili: docere (uczyć), delectare (zachwycać) i movere (wzruszać)" - podsumowała tegoroczny konkurs jego pomysłodawczyni Barbara Dwilewicz.

 Na podstawie: inf. wł.