Gdzie można się nauczyć bycia dobrym rodzicem?


Fot. wilnoteka.lt
Czy jest taka szkoła, w której uczą, jak być dobrym rodzicem? Otóż jest. W Żłobku-Przedszkolu "Uśmiech" w Wilnie od kilku już lat psycholog Lucyna Narkiewicz-Skórko prowadzi warsztaty "Szkoła dla rodziców i wychowawców", na których można się nauczyć (albo przynajmniej spróbować się nauczyć) budowania prawidłowych relacji rodzice-dzieci. Są to warsztaty dla wszystkich dorosłych, którzy zajmują się wychowaniem - rodziców, nauczycieli, wychowawców, opiekunów. Stosowana podczas zajęć metodyka jest uniwersalna - sprawdza się również w relacjach między dorosłymi.
"Tutaj uczymy się, jak siebie zrozumieć nawzajem, jak wytyczyć dzieciom granice, jak wyciągnąć konsekwencje, jak wyrazić swoje emocje - konstruktywnie, nie raniąc nikogo, jak pochwalić dziecko w odpowiedni sposób, jak zachęcić je do współpracy, jak wspierać samodzielność. Poruszamy te wszystkie tematy, które leżą u podstawy wychowania, a których nas nikt nie uczył, bo wielu przecież uważa, że … człowiek rodzi się już rodzicem i nie musi się tego uczyć. Tymczasem się okazuje, niestety, że każdy z nas na co dzień boryka się z różnymi trudnymi sytuacjami i często nie wiemy, jak sobie z tym poradzić" - mówi psycholog Lucyna Narkiewicz-Skórko z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Wilnie, koordynator programu "Szkoła dla rodziców i wychowawców" na Litwie.

"Chcemy dla naszych dzieci bardzo dobrze, ale nie zawsze wiemy, jak to zrobić. Uczymy się więc tego tutaj. Motto szkoły dla rodziców i wychowawców - «Wychowywać - to kochać i wymagać». Samej miłości nie wystarcza. Żeby dziecko rosło, żeby się rozwijało, potrzebne są odpowiednie wymagania. I tutaj właśnie szukamy złotego środka - jak i kochać, i wymagać. Efekty są bardzo wymierne. Rodzice, którzy ukończyli warsztaty, mówią na przykład, że zmieniły się relacje z dziećmi, lepiej się z nimi dogadują, lepiej je rozumieją, dzieci słyszą, a rodzice uczą się słuchać. Takim jak gdyby ubocznym efektem tych warsztatów jest to, że ich uczestnikom łatwiej się porozumieć nie tylko z dziećmi, lecz także z mężem czy żoną, ze swoimi własnymi rodzicami, ze współpracownikami" - dodaje.

Lucyna Narkiewicz-Skórko, psycholog dziecięcy, fot. wilnoteka.lt
Program warsztatów składa się z trzech części. Pierwsza - "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały i jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?". Druga poświęcona jest wychowywaniu rodzeństwa bez rywalizacji, a trzecia traktuje o tym, jak rozmawiać z nastolatkiem. Ci wszyscy, którzy zasmakowali warsztatów, zgłaszają się na kolejne zajęcia i bardzo je sobie chwalą.

"Przyszłam na drugą już część warsztatów, mając wielkie wsparcie ze strony moich dwóch synów. Powiedzieli mi: «Na pewno musisz tam iść». Po pierwszej części warsztatów poczułam, że mój dom, moja rodzina stały się w pewnym sensie trwalsze. To bardzo dobry rezultat" – podkreśla Maria Demjanko. Wtóruje jej Janina Girdzijewska: "Sytuacja w domu rzeczywiście się zmienia. To naprawdę działa. Bo co innego przeczytać książkę, a co innego, gdy przeżywasz to sam. Dzieci też mi mówią: «Mamo, fajnie, że poszłaś na te kursy». To znaczy, że one też to odczuwają" - mówi mama trzech synów.

"Jestem bardzo wdzięczna losowi, że mogę korzystać z innej - nowej dla mnie - metody wychowania dzieci, która polega na budowaniu relacji pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Drugi rok z rzędu uczę się rozmawiać z dziećmi i uczę się słuchać dzieci, słuchać tak, aby one chciały coś powiedzieć. A mają bardzo wiele do powiedzenia i jestem z tego bardzo zadowolona, że już słyszę i one słyszą mnie" - dzieli się wrażeniami uczestniczka warsztatów "Szkoła dla rodziców i wychowawców" Alicja Stankiewicz.

O tym, jak ważne jest, abyśmy wysłuchali dziecko, mówi też wychowawczyni żłobka-przedszkola Stanisława Awełło: "Maluchy mają dużo do powiedzenia. Czasami agresja budzi się w nich dlatego, że my, dorośli, nie słuchamy, nie umiemy słuchać dziecka, nie potrafimy poczuć, co ono czuje. A tu na warsztatach tego się uczymy.".

Uniwersalność stosowanej podczas warsztatów metodyki podkreśla dyrektor Żłobka-Przedszkola "Uśmiech" w Wilnie Olga Bielasz: "Metodyka jest bardzo uniwersalna. Można ją stosować w stosunku do dzieci, ale tak samo sprawdza się i w przypadku dorosłych. Jesteśmy przecież dużymi dziećmi" - mówi z uśmiechem, dodając żartem, że gdyby mogła, wprowadziłaby obowiązkowy kurs dla rodziców na wzór kursów przedmałżeńskich. "Żeby dziecko rosło w psychologicznie zdrowej atmosferze" - argumentuje.

Najbliższe warsztaty w ramach programu "Szkoła dla rodziców i wychowawców" ruszają 9 stycznia 2017 roku.
 
Dziękujemy Żłobkowi-Przedszkolu "Uśmiech" za gościnę.


Inf. wł.
Zdjęcia i montaż: Ara Nersisian