Grybauskaitė na liście agentów KGB - sprawka hakerów
Wilnoteka.lt, 31 marca 2015, 09:52
Dalia Grybauskaitė, fot. lrp.lt/R. Dačkus
Po ataku hakerów na portal Litewskiego Centrum Badań Ludobójstwa i Oporu na liście osób, które współpracowały z KGB, pojawiło się nazwisko prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė. Dyrektor Centrum Teresė Birutė Burauskaitė oświadczyła, że jest to "informacja niezgodna z prawdą i wprowadzająca w błąd społeczeństwo". Urząd Prezydenta Litwy skomentował, że jest to "kolejna prowokacja informacyjna".
Zdaniem posła na sejm, historyka, badacza działalności KGB Arvydasa Anušauskasa jest to typowa teczka studenta z okresu sowieckiego. "Akta osobowe studentów zwykle są przechowywane na uczelniach. Ponieważ materiały zostały umieszczone po włamaniu na portal, nie ulega wątpliwości, że zrobiły to rosyjskie służby bezpieczeństwa" - powiedział A. Anušauskas.
O włamaniu na portal Centrum Badań Ludobójstwa i Oporu poinformowano kilka godzin po tym, jak Departament Bezpieczeństwa Państwa ogłosił raport o zagrożeniach dla bezpieczeństwa narodowego Litwy.
Dalia Grybauskaitė w 1983 r. ukończyła studia ekonomiczne na Uniwersytecie Leningradzkim, a w 1988 r. uzyskała stopień kandydata nauk ekonomicznych (odpowiednik stopnia doktora) w Akademii Nauk Społecznych przy KC KPZR w Moskwie.
Na podstawie: BNS, lrt.lt
Komentarze
#1 To samo jest w Polsce z
To samo jest w Polsce z bylymi komuchami z SLD. Taki pijak - Kwasniewski, zasluzony komuch, minister w Polsce Ludowej, potem w 1989 jak PZPR zaczela sie sypac, raptem stal sie goracym zwolennikiem eurokomuny i paktow zachodnich, tylko aby zostac prezydentem, no i inni dali sie nabrac. Taki kameleon.
#2 Jestem bardzo ciekawy, co
Jestem bardzo ciekawy, co absolwentka sowieckich uczelni robiła po ukończeniu szkoły partyjnej pomiędzy 1988 a 1991 rokiem. Jej oficjalny życiorys z tego czasu to biała plama. Komunistyczna aktywistka nagle pojawiła się jako lietuviska nacjonalistka i zaczęła błyskotliwą karierę, aż została unijnym komisarzem i w końcu prezydentem kraju. To musi budzić wielkie wątpliwości, a te niejasności zwyczajnie śmierdzą.