Kolejne 5 000 euro dla Rossy


Dariusz Żybort, fot. wilnoteka.lt
4612 euro i 188 zł to wynik tegorocznej kwesty "Pomnikom Rossy" zorganizowanej na Wileńszczyźnie dzięki zaangażowaniu Polskiego Stowarzyszenia Medycznego. Ostateczna kwota będzie większa - z kilku najbardziej odległych miejscowości puszki z pieniędzmi jeszcze nie dotarły. Środki zostaną przelane na konto Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą.
 


"Chciałbym podziękować wszystkim wolontariuszom, harcerzom, tym wszystkim, którzy przyczynili się do kwesty, wrzucili pieniądze do puszki. Podziękować pragnę kapłanom, którzy ogłosili w swoich parafiach, że kwesta się odbędzie. W takich miejscowościach wyniki były o wiele lepsze" - powiedział Dariusz Żybort, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie, inicjator kwesty na rzecz cmentarza na Rossie.

W tym roku zbiórka odbyła się w rejonie wileńskim: w Miednikach, Kowalczukach, Niemieżu, Rudominie, Suderwie, Szumsku, Pakienie, Kiwiszkach, Czarnym Borze, Bujwidzach, Niemenczynie, Mejszagole; w rejonie solecznickim: w Butrymańcach, Ejszyszkach, Solecznikach, Turgielach; w rejonie trockim: w Trokach, Landwarowie, Połukniu. Na Rossie kwestowali harcerze i Wileńska Młodzież Patriotyczna. Organizatorzy rozdali w sumie 60 puszek do kwestowania. 

"Aktywność społeczności Solecznik była naprawdę na poziomie. Uczniowie z Gimnazjum im. J. Śniadeckiego, harcerze pod kierownictwem drużynowej Beaty Zarumnej kwestowali wszędzie: w szkole, na cmentarzu, w samorządzie. Bardzo też jesteśmy wdzięczni naszemu proboszczowi ks. Wacławowi Wołodkiewiczowi, który razem z ministrantami przyczynił się do tej akcji. Nie było obojętnych, którzy wychodząc z kościoła nie wrzuciliby do puszki tego symbolicznego grosza. Solczanie są aktywni i hojni" - powiedziała Wilnotece Mariola Pieszko z Solecznik.

Po raz trzeci zbiórka odbyła się w Niemenczynie. Jak powiedział Paweł Żemojcin, który był organizatorem akcji w tym mieście, wolontariusze odczuli skutki wprowadzenia euro - zebrana kwota była mniejsza niż przed rokiem. "Reakcje ludzi były różne. Nawet niektórzy Polacy mówili, że nie obchodzi ich Rossa, przecież w Niemenczynie też jest zaniedbany cmentarz. Takim ludziom tłumaczyliśmy, że Rossa to są nasze korzenie i musimy o nią zadbać. A najwięcej ofiarowały osoby starsze" - zaznaczył Paweł Żemojcin.

W Połukniu kwesta "Pomnikom Rossy" odbyła się po raz drugi. "W tym roku wiele osób już wiedziało, o co chodzi, na co zbieramy. Kwestowaliśmy nie tylko 1 listopada, lecz również w niedzielę" - powiedziała organizatorka akcji w tej miejscowości, Renata Joknienė

W 2015 r. podczas kwesty "Pomnikom Rossy" zebranych zostało 5 tys. euro. Tegoroczny wynik będzie prawdopodobnie zbliżony. 4401,54 euro i 188 złotych to kwota z większości puszek. W ostatniej chwili dojechały jeszcze pieniądze z Turgiel. Łącznie więc zebrano 4612 euro i 188 zł. Mają jeszcze dotrzeć puszki z Ejszyszek i Butrymańc. 

Dariusz Żybort uważa, że kwota nie jest najważniejsza, nie ma też potrzeby wymieniania, gdzie zebrano najwięcej: "Nie chcemy nikogo skrzywdzić, zniechęcić. Rozumiemy, że w mniejszych miejscowoścach są mniejsze możliwości. Chodzi przede wszystkim o chęć, o dołączenie do kwesty, żeby przyjęła się ona na Wileńszczyźnie, żeby wszyscy wiedzieli, że 1 listopada przed cmentarzami będą stali wolontariusze z puszkami. Chcemy, żeby kwesta "Pomnikom Rossy" stała się tradycją, tak jak akcja "Światełko pamięci".

Zebrane na rzecz Rossy pieniądze zostaną przelane na konto Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą. Organizatorzy zbiórki w porozumieniu z Komitetem zdecydują, który pomnik będzie odrestaurowany. Alicja Klimaszewska, prezes Komitetu poinformowała, że prawdopodobnie za pieniądze z kwesty zostanie odnowiony pomnik polskiego żołnierza z 1920 roku na Starej Rossie. 

"Widzimy, że jeszcze dużo mamy do zrobienia. Sam byłem na cmentarzach w różnych miejscowościach i widziałem, że tam, gdzie mamy aktywnych ludzi, liderów, kwesta odbywa się sprawnie i wszystko się układa, natomiast tam, gdzie ludzie nie wiedzą o co chodzi, obojętnie przechodzą koło wolontariuszy z puszkami. Musimy więc wykonać jeszcze pewne «prace domowe»: przygotowania do kwesty musimy rozpocząć znacznie wcześniej, już we wrześniu, zebrać aktywne osoby i razem zastanowić się, jak dotrzeć z informacją do mieszkańców" - powiedział Dariusz Żybort.


Na podstawie: Inf.wł.
Zdjęcia i montaż: Edwin Wasiukiewicz