Kolejne skargi na uproszczony egzamin


Fot. wilnoteka.lt
Forum Rodziców Litwy zwróciło się do służby Kontrolera ds. Równouprawnienia w sprawie rozporządzenia ministra oświaty i nauki dotyczącego ulg na egzaminie z języka litewskiego dla uczniów mniejszości narodowych. Przedstawiciele forum sugerują, że rozporządzenie to może dyskryminować uczniów ze względu na język i narodowość.
"Chcemy, by nasze dzieci przy zdawaniu egzaminów maturalnych wszystkie miały jednakowe warunki i możliwości, a nie by ktoś po zdaniu "ułatwionego egzaminu na poziomie pięcioklasisty", zyskał później jawną dyskryminującą przewagę i pierwszeństwo przed innymi" - napisali w swoim wniosku przedstawiciele Forum Rodziców Litwy.

Rozporządzenie ministra negatywnie oceniła także prezydent Dalia Grybauskaitė. "Jaskrawym błędem politycznym rządu jest wprowadzenie ulg dla uczniów szkół mniejszości narodowych na egzaminie z języka litewskiego. 29 artykuł konstytucji głosi, że nie można przyznawać przywilejów na podstawie płci, rasy, narodowości, języka, dlatego rząd nie powinien rozdawać przywilejów jednej mniejszości kosztem innych" - powiedziała prezydent w wywiadzie udzielonym portalowi Delfi.lt.

Wcześniej rozporządzenie ministra zaskarżyli w sądzie posłowie opozycji sejmowej. Najwyższy Sąd Administracyjny Litwy ogłosił, że będzie rozpatrywał sprawę, nie wstrzymał jednak ważności rozporządzenia. Sąd zwrócił się ponadto do przedstawicieli uczniów, studentów, uczelni wyższych, nauczycieli, mniejszości narodowych oraz Komisji Języka Litewskiego o wyrażenie opinii w kwestii ulg na egzaminie z litewskiego.

Wynegocjowane przez AWPL ulgi dla uczniów szkół mniejszości narodowych to krótsze wypracowanie (400 słów zamiast 500-600), więcej dozwolonych błędów oraz większa liczba autorów (7 zamiast 3), do których twórczości uczniowie będą musieli się odnieść w wypracowaniu.

Przeciwnicy ulg uważają, że takie "zmniejszenie wymagań zasadniczo dyskryminuje uczniów ze szkół z litewskim językiem nauczania".

Na podstawie: BNS, inf.wł.

Komentarze

#1 Jest nowy artykuł na blogu

Jest nowy artykuł na blogu młodzieży Wileńszczyzny: http://polskamlodziezwilna.blogspot.com/2013/03/rok-pozniej.html

#2 # 8 Giesmynas te wydawanie

# 8 Giesmynas te wydawanie rozkazów widocznie zostało ci z tradycji rodzinnej w Lietuvos Szauliu Sajunga.

#3 # 10 dls Cowboy - doić byki w

# 10 dls Cowboy - doić byki w Teksasie a nie pisać kukuły w Wilnotece - got it ?

#4 a czy nie jest dyskryminujące

a czy nie jest dyskryminujące wymagać, by uczniowie dla których językiem ojczystym nie jest język litewski, zdawali te same egzaminy jak uczniowie, którzy uczą się tego jezyka od kołyski??? Dobrze, że polska społeczność ma wspracie w AWPL, bo sami widzicie jakie metody stosują Litwini- teraz to oni niby są pokrzywdzeni. Szkoda gadać...

#5 Hmmmmmmmmmm- niejaki

Hmmmmmmmmmm- niejaki Giesminiak trojga imion jest coraz lepszy , zdekonspirował sie saugumiak- juz nie ukrywa kim jest- ujada juz całkiem jawnie , ale to jego ujadanie swiadczy o nim

#6 do giesmynas twoja rodzona

do giesmynas
twoja rodzona babcia Polka czeka na wyjaśnienie roli lietuvisów w zbrodni w Ponarach

#7 Światowej sławy ekspert ds.

Światowej sławy ekspert ds. praw człowieka popiera postulaty od dawna podnoszone przez AWPL

W niedawno opublikowanym wywiadzie profesor Fernand de Varennes, światowej sławy ekspert ds. praw człowieka, uznał postulaty, które od lat podnosi AWPL, mianowicie:

1. Litwa powinna wywiązywać się z międzynarodowych zobowiązań zgodnie z międzynarodowymi aktami prawnymi, które posiadają moc nadrzędną,

2. autochtonicznym mniejszościom narodowym (np. zamieszkałym na Litwie Polakom, Białorusinom i przedstawicielom in. narodowości) przysługują inne prawa niż przedstawicielom nowej emigracji.

Poniżej prezentujemy fragment wywiadu z ekspertem ds. praw człowieka prof. Fernand de Varennes.

„- Jeśli chodzi o Litwę i lokalne problemy, mieszka tu dosyć duża wspólnota polska. Ponadto, większość zamieszkuje zwarte terytorium wokół stolicy Litwy – Wilna. Problem, z którym obecnie się borykamy, polega na tym, że owe wspólnoty, które tak naprawdę mogą stanowić większość populacji miasteczka czy wsi – a ich liczba może tam przekraczać nawet 50% - chcą, żeby nazwy ulic na budynkach były zapisywane po litewsku i po polsku. Czy mógłby Pan skomentować niniejszą sytuację w kontekście praw mniejszości narodowych oraz praw człowieka?

Fernand de Varennes: Litwa ratyfikowała Konwencję Ramową o Ochronie Mniejszości Narodowych, która zawiera przepisy dotyczące oznakowania ulic. W oparciu o te przepisy, w miejscowościach, gdzie większość stanowią przedstawiciele mniejszości narodowych, państwa powinny podjąć pewne działania w celu zapewnienia nazewnictwa ulic w odpowiednim języku. Wspomniany zapis został sformułowany nieco nietypowo i wiem, że Sąd Konstytucyjny Litwy orzekał w tej sprawie. Niemniej uważam, że Sąd Konstytucyjny się myli. Kwestią oczywistą jest, iż ratyfikując niniejszy międzynarodowy akt prawny Litwa przyjęła na siebie pewne zobowiązania. Właśnie dlatego władze Litwy powinny przyznać, że zobowiązały się do pewnych rzeczy w stosunku do przedstawicieli wspólnoty polskojęzycznej, zamieszkującej terytorium Litwy, która - jak już Pan wspomniał- skupia się w okolicy Wilna i być może nawet stanowi w tych miejscowościach większość... Mówiąc inaczej, musimy ustalić, jakie jest źródło konkretnych zobowiązań. Sytuacja jest wystarczająco przejrzysta – wspólnota polska jest dosyć duża. Sam Pan powiedział, że Polacy stanowią większość we wspomnianych miejscowościach, zatem odpowiedź nasuwa się sama. Został ratyfikowany akt prawny gwarantujący określone prawa, które władze litewskie powinny uszanować.

- Przyjrzyjmy się tej kwestii w kontekście globalizacji. Jak już Pan powiedział, wpłynęła ona na znaczące przemieszczenia ludności. Po wstąpieniu krajów Europy Wschodniej do Unii Europejskiej, wielu Polaków, Litwinów i obywateli innych krajów Europy Wschodniej wyjechało np. do Anglii i mieszka w Londynie. Jeśli mówimy o migracji ludności, o wyjeździe za pracą do innych krajów czy te same zasady obowiązują również w przypadku, gdy emigranci za granicą tworzą swoje wspólnoty?

Fernand de Varennes: Tu mamy do czynienia z nieco innym problemem. Wymieniłem konkretną umowę europejską – Konwencję Ramową, która traktuje wyłącznie o mniejszościach narodowych. Na ten temat wciąż trwają dyskusje, niemniej przyjęło się, że w kontekście Europy – i tylko Europy – tak, jak to zostało ujęte we wspomnianym dokumencie, mniejszością narodową nazywamy historyczne i tradycyjne grupy ludności. Tak na przykład mniejszość polska tutaj czy mniejszość rosyjska w Estonii mogą twierdzić, że ich obecność w tych krajach jest uwarunkowana historycznie. Jeśli mówimy o Litwinach w Londynie czy Polakach w Irlandii, to nie są to już mniejszości narodowe. W związku z powyższym konwencja nie uprawnia wspólnoty Polaków w Irlandii, gdzie jest ona całkiem spora, do ubiegania się o prawo zapisywania nazw ulic również w języku polskim. Jeśli chodzi o Konwencję, to sprawa jest jasna – traktuje ona o mniejszościach narodowych. Ponadto, pomijając już to, o czym Pan mówił, jeśli nawet sprawdzimy odsetek Polaków w Irlandii, to przekonamy się, że nie mieszkają oni w jednym konkretnym miejscu. Obywatele Polski zamieszkują całe terytorium Irlandii, może nieco więcej jest ich w Dublinie. Ale czy stanowią przynajmniej dziesięć procent populacji Dublina? Odpowiedź brzmi – nie. Dlatego też, jeśli nawet potraktujemy ich jak mniejszość narodową, konieczne będzie zestawienie ilościowe w konkretnej miejscowości. Ów zakres procentowy nie jest dokładnie określony, bardzo często ocenia to odpowiednia komisja specjalistów. Jednakże, moim zdaniem, nim przedstawiciele mniejszości narodowej zaczną ubiegać się o egzekwowanie omawianego prawa, powinni stanowić przynajmniej dziesięć procent mieszkańców danego terytorium. W związku z powyższym, jeżeli spojrzymy na to przez pryzmat Konwencji Ramowej, problem poruszany przez Pana w Europie na dzień dzisiejszy nie istnieje, ponieważ emigranci nie stanowią wymaganego odsetka ludności i przez to nie są traktowani jako mniejszość narodowa”.

Biuro Prasowe AWPL

Na podstawie pl.delfi.lt

08.03.2013

#8 Członkowie frakcji AWPL w

Członkowie frakcji AWPL w Sejmie podejmują próby wypełnienia niedopuszczalnej próżni prawnej

Dnia 4 marca br. frakcja AWPL w Sejmie zarejestrowała projekt uchwały, w którym zaproponowała prolongatę ważności Ustawy o mniejszościach narodowych z dn. 29 stycznia 1991 r. do czasu przyjęcia nowej Ustawy o mniejszościach narodowych. AWPL stoi na stanowisku, że w kraju, który zamieszkuje ok. 16% przedstawicieli innych narodowości, konieczne jest uregulowanie ich funkcjonowania w państwie. Tymczasem od 31 grudnia 2009 r., kiedy to przestała obowiązywać Ustawa o mniejszościach narodowych, w tej dziedzinie zaistniała niedopuszczalna próżnia prawna.

Ustawa o mniejszościach narodowych weszła w życie z dniem 10 grudnia 1989 r., później – dnia 29 stycznia 1991 r. – została ona zmodyfikowana i uzupełniona przez Radę Najwyższą – Sejm Restytucyjny Republiki Litewskiej. Podpis pod nią złożył Vytautas Landsbergis. Ustawa była prolongowana i obowiązywała przez prawie 20 lat niepodległości naszego państwa. Przed kilkoma dniami V. Landsbergis oświadczył, że nie jest istotne, kto podpisał ustawę z dn. 29 stycznia 1991 r. „Nie znaczy to, że dzisiaj, w obecnych warunkach podpisałbym to samo”, - dodał.

Czyż nie jest w pełni uzasadnione nazwanie takiego zachowania cynicznym i dwulicowym? Przed 22 laty, gdy potrzebne było wsparcie ogółu społeczeństwa, gdy ramię w ramię – Litwini, Polacy, Białorusini, Rosjanie i przedstawiciele innych narodowości – stanęli w obronie kruchej niepodległości Litwy, V. Landsbergis nie miał nic przeciwko temu, by taką ustawę podpisać. Dzisiaj oświadcza on, że takiej ustawy już by nie podpisał. Jest to osobista kompromitacja lidera duchowego konserwatystów. Takie wypowiedzi można oceniać jako potwierdzenie regresu w zakresie ochrony praw mniejszości narodowych na Litwie.

Biuro Prasowe AWPL

08.03.2013

#9 do Gesminas : Cóż , bez

do Gesminas : Cóż , bez komentarza. Sam siebie określasz.

#10 Panie Kmicic, jesli na mej

Panie Kmicic, jesli na mej Lietuvie wam sie nie nrawitsa, to
paszol won. Do Polski tylko pare kilometruw. I nie zatruwac mnie tu srodowiska obcemi brudami!

#11 fuck Dalia

fuck Dalia

#13 Te, Kmicic. Od Szwedow won mi

Te, Kmicic. Od Szwedow won mi na 100 000 kms.

#14 Wystarczy tylko domagać się

Wystarczy tylko domagać się egzekwowania naszych praw w sposób stanowczy, jednoznaczny a nie tylko na zasadzie pewnych deklaracji. Dzieci polskie na Litwie nie mają już na to czasu. Tu nie tylko chodzi o upodlenie tych dzieci, nastawienie ich antypolsko, wbrew własnej naturze, wbrew historii Polski, ale również o zmianę ich mentalności, która jest im obca. Niedługo dziecko polskie, które tam mieszka, będzie przychodziło do domu i mówiło, że się wstydzi, iż jest Polakiem. Dzisiejsza Litwa, tak różna od Litwy międzywojennej, jest Polakom obca, ponieważ trudno dostosować się do tych kryteriów, tej kultury, która jest jakby na siłę wmuszana, a nie jest atrakcyjna dla Polaków.



#15 do Edgar : Powiedz to Szwedom

do Edgar :
Powiedz to Szwedom w Finlandii czy Tyrolczykom w Bolzano.
Polacy po prostu są u siebie. Reliktem jest zapiekły lt antypolonizm i konsekwentna lt polityka wynaradawiania polskich autochtonów,- jak za Prusaków, jak za cara i sowietów.
Polacy na LT albo otrzymają pełnię praw , albo dojdzie do walk o autonomię. Innej drogi nie ma..

#16 Kmicic, a po co jakieś pozwy,

Kmicic, a po co jakieś pozwy, szkoły polskie to relikt, warto ujednolicać, co się da w celu polepszania standardów....

#17 Mają rację; nie wierzę, że

Mają rację; nie wierzę, że ktoś, kto mieszka na Litwie całe życie nie zna języka na zbliżonym poziomie co Litwini. Jak mówią, dla chcącego - nic trudnego, co więcej udowodniono, że dzieci bi lub tri linwistyczne są bardziej zdolne.

#18 Stara stalinowska metoda

Stara stalinowska metoda odwracania kota ogonem: z dyskryminowanych Polaków próbuje się zrobić dyskryminujących Lt.

#19 Dyskryminacją szkolną na

Dyskryminacją szkolną na Litwie jest Ustawa oświatowa z 2011 roku, w oczywisty sposób pogarszająca szkolnictwo mniejszości narodowych.

#20 Pora na zmasowane pozwy ze

Pora na zmasowane pozwy ze strony Forum Rodziców Szkół Polskich (grupowo i indywidualnie) i EFHR.Z opublikowaniem pozwów w PE i innych europejskich instytucjach.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.