Komisja Europejska "prześwietli" Polskę


Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, fot. ec.europa.eu/
W Brukseli odbyła się debata Komisji Europejskiej o sytuacji w Polsce. Wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans poinformował po niej, że KE rozpoczęła pierwszą fazę procedury dotyczącej zagrożenia dla państwa prawa. Uruchomienie uzgodnionej w marcu 2014 r. procedury monitorowania praworządności to pierwszy taki przypadek w historii.

Debata w KE na temat sytuacji w Polsce odbyła się z powodu kontrowersji wywołanych przyjęciem ustaw o Trybunale Konstytucyjnym oraz radiofonii i telewizji. Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans powiedział, że Bruksela zdecydowała się na taki krok, bo - jak tłumaczył - wiążące zasady dotyczące Trybunału Konstytucyjnego nie są obecnie przestrzegane. "Podejmujemy decyzję w świetle informacji, które są obecnie dostępne" - zastrzegł. Dodał, że celem wszczęcia procedury jest wyjaśnienie sytuacji w obiektywny sposób: "Chodzi o rozpoczęcie dialogu z polskimi władzami, bez przesądzania o kolejnych krokach. Celem nie jest oskarżanie, czy polemika, ale rozwiązanie problemów z Polską".

Timmermans poinformował, że wysłał list do polskiego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, zapraszając polskie władze do dialogu w sprawie sytuacji w Polsce: "Podkreśliłem, że jestem do dyspozycji, by pojechać do Warszawy, by rozmawiać".

"To oczywiście decyzja, która mnie martwi, bo widać wyraźnie, że Komisja Europejska nie ma pełnej wiedzy na temat tego, co dzieje się w Polsce" - powiedział Marek Magierowski, szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP. Z drugiej strony dodał, że decyzja KE o wszczęciu procedury monitorowania praworządności w Polsce w jakimś sensie go cieszy - zwłaszcza deklaracja wiceszefa KE Fransa Timmermansa, który zapowiedział, że chce odwiedzić Warszawę. "Mam nadzieję, że zarówno komisarz Timmermans, jak i cała Komisja Europejska (...) będzie miała wreszcie informacje z pierwszej ręki, a nie tylko z mediów niemieckich, francuskich czy włoskich" - wyjaśniał Magierowski. Dodał, że jego zdaniem, po wyjeździe z Warszawy komisarz będzie przekonany o tym, że z demokracją w Polsce nic złego się nie dzieje. Zapewnił, że zarówno premier Beata Szydło, jak i prezydent Andrzej Duda są gotowi do spotkania i dialogu.

Procedura monitorowania praworządności składa się z trzech etapów. Pierwszy to ocena sytuacji - wtedy Bruksela zbiera informacje dotyczące ewentualnych zagrożeń. W drugiej fazie, jeśli sprawa nie zostanie pozytywnie załatwiona, Komisja ma opublikować konkretne zalecenia. W trzecim etapie monitoruje sposób ich wdrażania. I dopiero wtedy, kiedy Bruksela uzna, że działania są niewystarczające, może skorzystać z tak zwanej broni atomowej - czyli artykułu 7 z unijnego traktatu, który przewiduje odebranie głosu w Radzie Unii Europejskiej. Do tego jednak potrzebna jest jednomyślność.

Komisja Europejska ponownie oceni sytuację w Polsce w marcu.

Na podstawie: IAR, tvn24.pl