Komisja językowa nadal nie ma szefa


Fot. wilnoteka.lt
Sejmowy Komitet Oświaty i Nauki nie wybrał kandydata na stanowisko szefa Państwowej Komisji Języka Litewskiego - zabrakło kworum. Kandydaci są dwaj: dotychczasowa przewodnicząca Daiva Vaišnienė oraz wydawca i redaktor portalu alkas.lt - Audrys Antanaitis. Od tego, kto będzie szefem komisji, w znacznej mierze zależy uregulowanie kwestii pisowni nielitewskich nazwisk.
W tajnym głosowaniu na Audrysa Antanaitisa zagłosowało pięciu członków sejmowego Komitetu Oświaty i Nauki, czyli wszyscy obecni. Komitet składa się ogółem z 11 parlamentarzystów. Głosowanie uznano więc za nieważne. 

Stanowisko Komitetu Oświaty i Nauki jest decydujące przy powoływaniu składu komisji językowej i jej kierownictwa - decyzję tego gremium musi następnie zatwierdzić sejm na posiedzeniu plenarnym. Od tego, kto zostanie szefem, w znacznym stopniu zależy los ustawy o pisowni nazwisk. To właśnie "policja językowa", jak się nieraz określa Państwową Komisję Języka Litewskiego, opiniuje projekty aktów prawnych dotyczących pisowni, to jej zdanie jest ostateczne.

Nowy skład Państwowej Komisji Języka Litewskiego został zatwierdzony na początku września. Spośród 16 członków zaledwie 5 osób zostało wybranych na kolejną, pięcioletnią kadencję, pozostali członkowie to osoby nowe.

Pytania do kandydatów na szefów komisji językowej o stanowisko w kwestii pisowni nazwisk padły podczas środowego posiedzenia Komitetu Oświaty i Nauki. Audrys Antanaitis oświadczył, że nie będzie odpowiadał na to pytanie, gdyż nie zna sedna tematu. "Spodziewałem się takiego pytania, ale świadomie nie odpowiem, gdyż jako dziennikarz nie przygotowałem na ten temat żadnej audycji i nie zgłębiałem problemu. Jest to sprawa skomplikowana, opinie społeczeństwa są podzielone, nieodpowiedzialne podejmowanie tego tematu byłoby więc podwójnie nieodpowiedzialne" - oświadczył. "Moim celem byłoby jedynie doprowadzenie do podjęcia takiej decyzji, z której w oczywisty sposób wynikałoby, jaka korzyść czy szkoda wyniknie z niej dla języka litewskiego i która nie dzieliłaby społeczeństwa, a społeczeństwo, językoznawcy i politycy znaleźli w tym jakiś wspólny interes. Priorytetem komisji jest strata-korzyść dla języka litewskiego" - dodał.

Daiva Vaišnienė, która jako dotychczasowa przewodnicząca Państwowej Komisji Języka Litewskiego niejednokrotnie wypowiadała się na temat pisowni nielitewskich nazwisk, powiedziała, że może jedynie powtórzyć wcześniej przedstawioną przez komisję opinię, mianowicie, że prawo zapisu imienia i nazwiska w oryginale na pierwszej stronie dokumentu tożsamości przysługuje obcokrajowcom, którzy przyjęli litewskie obywatelstwo, małżonkom obcokrajowców i ich dzieciom. Komisja nie wydała natomiast opinii w sprawie pisowni nazwisk Polaków, obywateli Litwy.

Zgodnie z obietnicą rządzącego Związku Chłopów i Zielonych, ustawa o pisowni nazwisk ma być przyjęta podczas jesiennej sesji sejmu.

Na podstawie: BNS, diena.lt