Kościół roztoczy opiekę nad uchodźcami z Iraku

"Rozmawialiśmy o tym z ministrem spraw zagranicznych, że to nieistotne, czy ktoś jest chrześcijaninem czy muzułmaninem. Wszystkim, którzy potrzebują pomocy, trzeba pomóc" - powiedział metropolita wileński abp Gintaras Grušas. Zapewnił, że osoby, które przybędą na Litwę, nie są związane z organizacjami terrorystycznymi.

Abp Grušas przypomniał też o doświadczeniach, które stały się udziałem Litwinów, którzy po wojnie musieli uciekać na Zachód lub zostali zesłani na Sybir (arcybiskup wileński urodził się w Waszyngtonie, w rodzinie emigrantów z Litwy - jego rodzina doświadczyła więc losu wychodźców). "Zagrożenia są czymś realnym, ale nie oznacza to, że musimy się zabarykadować przed całym światem. Jesteśmy obywatelami Europy i mamy swoje obowiązki (...). Litwini, którzy niegdyś wyjechali, również byli dla tubylców podejrzani, ale takie obawy wynikają zazwyczaj z niewiedzy. Pomaganie uchodźcom zawsze wiąże się z pewnym zgrożeniem, ale tak po ludzku - musimy być gotowi do pomagania" - powiedział.

Kościół przyjmie 19 wychodźców z Iraku. Opiekować się nimi będą wileńskie parafie. Podczas mszy w kościołach będą zbierane ofiary na rzecz wychodźców. Wierni będą też zachęcani do kontaktów z Irakijczykami, do zapraszania ich do domów, pomagania w oswojeniu się w Wilnie. Ponieważ władze kościelne planują, że wychodźcy zamieszkają na Litwie na stałe, będą dla nich organizowane lekcje języka litewskiego.

Wspólnota chrześcijańska w Iraku jest narażona na stałe prześladowania i ludobójstwo. Islamscy terroryści ISIS (Islamic State of Iraq) zabijają wyznawców chrześcijaństwa, nie oszczędzając nawet dzieci. 

Na podstawie: BNS, 15min.lt