Linas Linkevičius o aferze taśmowej: To ostrzeżenie dla innych polityków


Linas Linkevičius i Radosław Sikorski, fot. msz.gov.pl
W kontaktach z niektórymi polskimi politykami wyczuwalne było "podwójne dno i nieszczerość" - przyznał minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius, odnosząc się do ujawnionego przez portal tvp.info nagrania rozmowy byłego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego z byłym prezesem PKN Orlen Jackiem Krawcem. Rozmowa dotyczyła m.in. relacji z Litwą i rafinerii w Możejkach, zarządzanej przez polski koncern Orlen. W wywiadzie dla litewskiego radia Žinių radijas Linkevičius, który w 2014 r. również był ministrem spraw zagranicznych, stwierdził, że ujawnione nagrania powinny być ostrzeżeniem dla polityków.
Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius przyznał, że czytając stenogram rozmowy, miał ponure wrażenia. Zaznaczył też, choć była to rozmowa prywatna, wypowiedziane myśli i opinie "nie odbiegają od rzeczywistości". 

W 2014 r., czyli wówczas, gdy wspomniane spotkanie Radosława Sikorskiego i Jacka Krawca się odbyło, Linkevičius jako szef litewskiej dyplomacji wielokrotnie spotykał się z polskimi politykami. Jak powiedział w wywiadzie dla Žinių radijas, w kontaktach z niektórymi politykami wyczuwalna była nieszczerość - chodziło im nie o rozwiązanie problemów, lecz o szukanie negatywów.

"To, że takie nagrania zostały ujawnione, jest poważnym ostrzeżeniem dla tych, którzy sądzą, że relacje pomiędzy państwami - tak jak w tym przypadku - są uzależnione od wielkości państwa i że przede wszystkim trzeba przestrzegać interesów tych, którzy mają większą siłę. Innych argumentów czy faktów w tej rozmowie trudno się dopatrzyć. Smutne, że ówczesne władze (Polski - przyp. red.) i niektórzy przedstawiciele tych władz, bo nie chciałbym tego uogólniać - miały wobec Litwy nieszczery stosunek. Mimo wszystko, choć nie jest łatwo, budujemy te relacje, a nie posuwają się one do przodu właśnie przez takich polityków". 

Minister spraw zagranicznych Litwy powiedział, że w relacjach międzypaństwowych, a tym bardziej kiedy chodzi o sąsiadów, stale są jakieś zgrzyty, ale "zawsze można się zmobilizować i razem rozwiązywać problemy".

"To są cwaniaki. Oni wiesz, to jest mały kraik i ich przewaga nad nami jest, że oni pilnują absolutnie tylko tego, gdzie mają interes, a tu mają interes i mają to zreserczowane"; "Chcę wychować Litwinów, żeby zrozumieli, że sr**ie na Polskę nie jest za darmo"; "Ale trzy głosy w Radzie Europejskiej i widzimy jak Litwa kur**a z nami na dobre i na złe. Są tacy głupi ludzie. A prawda jest taka, że my naszą dobrą gotówkę wysłaliśmy, którą oni trzymają jako zakładnika" - to fragmenty z rozmowy Radosława Sikorskiego i Jacka Krawca, przeprowadzonej w 2014 r. w znanej z afery taśmowej warszawskiej restauracji "Sowa i Przyjaciele". Pisaliśmy o tym tutaj. W rozmowie nie brakuje mocnych wypowiedzi, padają też konkretne nazwiska.

Na podstawie: ziniuradijas.lt

Komentarze

#1 Bolesne słowa prawdy o

Bolesne słowa prawdy o "partnerstwie" w wersji litewskiej....

#2 Niewierowicz i Okińczyc od

Niewierowicz i Okińczyc od lat kręcili biznesowe lody, chodząc jednocześnie na pasku pani prezydent. Od pierwszego dnia w ministerstwie Niewierowicz robił przeszkody. Atakował Cytacką, działał na szkodę Orlenu. Szybko okazało się, że podejmuje antypolskie działania, które szkodziły wizerunkowi działaczy i polskiej społeczności. Wyszły na jaw jego kłamstwa. Niewierowicz okazał się człowiekiem zupełnie nie godnym zaufania.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.