Linkevičius: Litwa wywiązuje się ze zobowiązań wobec sojuszników z NATO


Fot. wilnoteka.lt
Kandydat Partii Republikańskiej do Białego Domu Donald Trump w wywiadzie dla "New York Timesa" powiedział, że jeśli Rosja zaatakuje państwa bałtyckie, on, jako prezydent, zadecyduje, czy przyjść im na pomoc, dopiero po rozpatrzeniu, czy kraje te "wypełniają zobowiązania wobec nas". Szef litewskiej dyplomacji Linas Linkevičius uważa, że wypowiedź kandydata na prezydenta USA to "wyborcza retoryka", a państwa bałtyckie, w tym Litwa, wywiązują się ze swoich zobowiązań wobec sojuszników.
Jak napisał w czwartek, 21 lipca, nowojorski dziennik, który nie podaje treści rozmowy z Donaldem Trumpem in extenso, tylko streszcza ją cytując niektóre jego wypowiedzi, kandydat republikanów "opisał w niej, jak zmusi sojuszników do poniesienia kosztów obrony, które Stany Zjednoczone ponosiły przez dziesięciolecia i jak zerwie długoletnie traktaty, które uważa za niekorzystne dla kraju". Trump zasugerował nawet, że może nie rozciągnąć automatycznych gwarancji bezpieczeństwa dla krajów członkowskich NATO wynikających z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego o przyjściu z pomocą każdemu krajowi będącemu obiektem agresji. Zapytany o zagrożenie dla trzech krajów bałtyckich ze strony Rosji, Trump powiedział, że jeśli Rosja je zaatakuje, on zadecyduje, czy przyjść im na pomoc, dopiero po rozpatrzeniu, czy kraje te "wypełniają zobowiązania wobec nas. Jeśli wypełniają te zobowiązania, to odpowiedź brzmi: tak" - miał oświadczyć kandydat GOP.

Kandydat na prezydenta USA po raz kolejny zasugerował, że może wycofać wojska amerykańskie rozmieszczone na świecie. Powiedział w tym kontekście, że USA "wydają fortunę na wojsko, żeby stracić 800 miliardów dolarów na układach handlowych".

Gazeta pisze, że udział wojsk USA w misjach pokojowych, promowanie zasad demokratycznych czy gwarancje bezpieczeństwa dla sojuszników Donald Trump sprowadzał do kategorii czysto ekonomicznych. "New York Times" zauważa, że żaden kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych w najnowszej historii nie definiował w ten sposób priorytetów w polityce zagranicznej USA. 

"Państwa bałtyckie nie stwarzają żadnych podstaw do zwątpienia w realizację zobowiązań wobec Sojuszu. Nie mamy też podstaw, by wątpić w realizację zobowiązań naszych sojuszników" - tak wypowiedź Donalda Trumpa skomentował minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius. Litewski minister zaznaczył, że Litwa w szybkim tempie zwiększa nakłady finansowe na obronność - obecnie pod względem dynamiki wzrostu wydatków na obroność zajmuje pierwsze miejsce spośród innych państw NATO. W projekcie budżetu na przyszły rok wydatki na obronę wynoszą 1,79 proc. produktu krajowego brutto. 

Zdaniem Linasa Linkevičiusa, wypowiedź kandydata na prezydenta USA należy łączyć z kampanią wyborczą: "Kampania wyborcza jest takim okresem, na podstawie którego trudno oceniać, wysnuwać wnioski, a nawet coś komentować. To jest państwo (USA - przyp. red.) o wieloletnich tradycjach, a jeśli chodzi o partie republikanów i demokratów - prowadzona przez nie polityka jest prognozowalna, nie spodziewam się więc jakichś radykalnych zmian, ich po prostu nie będzie. Jakieś niuanse zawsze są - to nie ulega wątpliwości - ale nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że Stany Zjednoczone były, są i nadal pozostaną najważniejszym strategicznym partnerem i sojusznikiem Litwy"  - powiedział szef litewskiej dyplomacji w wywiadzie dla radia "Žinių radijas".

Na podstawie: PAP, IAR, BNS