Litwa obserwuje wydarzenia w Polsce


Prezydent RP Andrzej Duda, fot. prezydent.pl
Litwa powinna powstrzymać się od jakichkolwiek komentarzy w sprawie wydarzeń w Polsce, gdyż relacje polsko-litewskie są kwestią delikatną i w tej sytuacji niech lepiej wypowiadają się inni - uważa litewski politolog Kęstutis Girnius. Litewskie media codziennie informują o protestach przeciwko reformie sądownictwa oraz o zawetowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.

"Polska, która miała być lokomotywą demokracji, wypada z torów"; "Mysz, która zaryczała: prezydent Polski Andrzej Duda, ogłosił, że zawetuje reformę sądownictwa"; "Zbuntowanych przeciwko władzy Polaków uspokoiło prezydenckie weto"; "Polska walczy, Litwa - obserwuje" - to tylko niektóre nagłówki z litewskich gazet i portali internetowych.

"Wygląda na to, że protestujący osiągnęli krótkofalowe zwycięstwo. (...) Jednak, zdaniem ekspertów, niezgadzający się na plany władz obywatele jeszcze nie mają się z czego cieszyć. Prezydenckie weto może oznaczać chęć wyciszenia emocji, wygospodarowania czasu na "przeładowanie", a następnie - przyjęcie podobnej, ale nie wywołującej już takich protestów ustawy" - napisała gazeta "Lietuvos Žinios".

Zdaniem cytowanego przez "LŽ" Kęstutisa Girniusa, w sytuacji zaostrzających się protestów prezydent Andrzej Duda odegrał rolę mediatora, chociaż realnej siły nie posiada. "Widząc narastające napięcie, prezydent zawetował ustawy, ale sądzę, że za kilka miesięcy zaproponuje jakieś poprawki. Weto jest próbą wyciszenia emocji i poszukiwania kompromisu. Nie zgodzę się z opinią, że prezydent aspiruje do zostania trzecią siłą, gdyż nie ma zaplecza politycznego. Dotychczas był posłusznym człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego" - ocenia litewski politolog.

Natomiast politolog Mariusz Antonowicz nie wyklucza, że prezydent Andrzej Duda chce być trzecią siłą pomiędzy rządzącym PiS-em a opozycją: "Wyraźnie widać, że po jednej stronie jest Prawo i Sprawiedliwość, po drugiej - opozycja, a prezydent - między nimi. Protestujący nie są wyłącznie zwolennikami opozycji, gdyż jest wiele osób niezadowolonych z władzy, które nie chcą jednak głosować na opozycję. Możliwe, że prezydent Andrzej Duda staje się trzecią siłą, nie chce być marionetką Jarosława Kaczyńskiego". 

Kęstutis Girnius jest przekonany, że protesty niezadowolonych obywateli miały wpływ na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu kontrowersyjnych nowelizacji ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa - władze państwa nie mogą ignorować dużych akcji protestacyjnych, gdyż ryzykują swoją popularnością. Obawy Polaków, że Prawo i Sprawiedliwość na długo przejmie władzę w państwie, być może nawet stanowiąc zagrożenie dla demokracji podobnie jak na Węgrzech, są uzasadnione. W ocenie Girniusa, PiS ma plany, jak umocnić swoją pozycję, ale nie wszystkie uda się zrealizować. 

Kęstutis Girnius uważa, że Litwa jednak powinna zachować powściągliwość i nie wtrącać się do spraw wewnętrznych Polski, gdyż mogłoby to zaszkodzić relacjom polsko-litewskim. Zdaniem Mariusza Antonowicza to, co się dzieje w Polsce, jest ostrzeżeniem dla Litwy. "Na Litwie jest sporo osób sympatyzujących z Jarosławem Kaczyńskim, więc gdyby udało mu się zrealizować swój plan, istnieje duże prawdopodobieństwo, że na Litwie byłyby podejmowane próby dokonania czegoś podobnego. Powstrzymanie takich działań i zmian w Polsce to znak, że nie należy tego robić na Litwie" - ocenia politolog.

24 lipca prezydent Polski Andrzej Duda zawetował dwie ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, które zmieniały funkcjonowanie Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa. Jak powiedział w specjalnym orędziu, były one niezgodne z Konstytucją. Dodał, że bez reformy wymiaru sprawiedliwości nie ma możliwości budowania sprawiedliwego państwa, które równo traktuje wszystkich obywateli. Zdaniem prezydenta, ustawy wymagają zmian, aby zapewnić ich zgodność z Konstytucją, aby utrzymywały niezależność władzy sądowniczej, ale bez poczucia absolutnej bezkarności i nadrzędności oraz by stwarzały warunki, by sędziowie czuli się niezależni od różnego rodzaju nacisków.

Andrzej Duda zapowiedział również, że w najbliższym czasie skieruje do sejmu przygotowane przez niego projekty ustaw, reformujące polskie sądownictwo. "Wierzę, że w możliwie krótkim terminie te poprawione ustawy zostaną przez parlament uchwalone i mądra, propaństwowa, a przede wszystkim prospołeczna reforma wymiaru sprawiedliwości stanie się faktem. Ludzie na to czekają" - dodał prezydent.

Na podstawie: lzinios.lt, IAR, prezydent.pl