Litwa odgrodzi się od obwodu kaliningradzkiego

Minister spraw wewnętrznych Eimutis Misiūnas zaznaczył, że decyzję o wzmocnieniu ochrony na granicy z Rosją podjęto w celu ograniczenia przemytu, ale też ze względu na sytuację geopolityczną. Minister przypomniał niedawne zdarzenie, kiedy Rosjanie nielegalnie dostali się do estońskiej strefy przygranicznej i porwali oficera służb specjalnych tego państwa. "Ogrodzenie to znak, że sąsiednie państwo jest oceniane jako potencjalny agresor" - przyznał. 

Premier Saulius Skvernelis powiedział, że jest to niezbędne przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo gospodarcze Litwy, ale też ochronę wschodniej granicy UE. "Zostało to wymienione w naszym programie - do 2020 roku na granicach z Białorusią i Kaliningradem muszą być wdrożone nowoczesne środki bezpieczeństwa. Przede wszystkim zapewni to nasze bezpieczeństwo gospodarcze, rozwiąże też kwestię nielegalnej migracji. Musimy zapewnić niezawodną kontrolę wschodniej granicy Unii Europejskiej" - powiedział szef rządu. 

Montowanie ogrodzenia ma się rozpocząć wiosną bieżącego roku, a w 2018 ma zostać uzupełnione o nowoczesny system monitoringu. Będzie to 135-kilometrowy odcinek od okolic jeziora Vištytis, gdzie zbiegają się granice państwowe Litwy, Rosji i Polski, do Niemna. 

Ochronę granicy z Rosją zamierzają wzmocnić również Łotwa i Estonia. Estończycy w 2018 r. chcą wybudować wysokie na 2,5 metra ogrodzenie wzdłuż 108-kilometrowego odcinka granicy z Rosją, a Łotysze postawią ogrodzenie o długości 90 km.

Obecnie Litwa ma ogrodzenie i system monitoringu tylko na 100-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią, chociaż cała litewsko-białoruska granica ma długość 600 km.

Na podstawie: lzinios.lt, BNS, PAP