Los ustawy o mniejszościach narodowych w rękach koalicji rządzącej


Minister kultury Litwy Šarūnas Birutis, fot. wilnoteka.lt
Powołana przez premiera grupa robocza nie osiągnęła kompromisu w sprawie projektu Ustawy o mniejszościach narodowych. Los tej ustawy zależy teraz od układu sił w koalicji rządzącej, między innymi od tego, czy Akcja Wyborcza Polaków na Litwie zostanie w koalicji, czy ją opuści.
Minister kultury Šarūnas Birutis oświadczył, że od tego, czy Akcja Wyborcza Polaków na Litwie pozostanie w koalicji rządzącej, zależy dalszy los ustawy o mniejszościach narodowych. "Zaczekamy, aż ukształtuje się koalicja i będzie wiadome, czy Polacy w niej uczestniczą. Należą oni do tych, z którymi trudno jest o kompromis, natomiast w programie rządu są zapisane określone założenia. Po radzie politycznej (koalicji rządzącej - przyp. red.) zobaczymy, jakie jest nastawienie w sprawie ich (AWPL - przyp. red.) udziału. Wówczas zobaczymy, czy będziemy szukali kompromisowych rozwiązań z ich udziałem, czy bez ich udziału. Jest to kwestia zasadnicza" - powiedział Šarunas Birutis.

Posiedzenie rady politycznej koalicji rządzącej, podczas którego będzie omawiana sytuacja powstała w wyniku zdymisjonowania ministra energetyki Jarosława Niewierowicza, zostało zaplanowane na wtorek, 26 sierpnia.

Nad projektem ustawy o mniejszościach narodowych pracowała grupa robocza pod przewodnictwem oddelegowanego przez AWPL wiceministra kultury Edwarda Trusewicza. Grupa robocza proponowała między innymi uprawomocnienie dwujęzycznego nazewnictwa w miejscowościach, gdzie przedstawiciele mniejszości narodowej stanowią co najmniej 25 procent ogółu mieszkańców. W lutym 2014 r. powołana została nowa grupa robocza po auspicjami Kancelarii Rządu RL, która projekt grupy E. Trusewicza miała dopracować. Niestety jej praca była bezowocna.

Zdaniem ministra kultury Šarūnasa Birutisa, projekt, nad którym pracowały grupy robocze, może się okazać w ogóle niepotrzebny, jeśli jesienią sejm zatwierdzi poprawki do poprzedniej ustawy, zgłoszone przez posłów podczas wiosennej sesji.

Na ostatnim posiedzeniu wiosennej sesji Sejm Litwy przyjął poprawki do Ustawy o mniejszościach narodowych zaproponowane przez konserwatystów. Zgodnie z tymi poprawkami, na Litwie nie będzie dwujęzycznych tabliczek z nazwami ulic w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszości narodowe. Organizacje i wspólnoty mniejszości narodowych będą mogły używać nazw swoich organizacji w języku ojczystym, oprócz wersji w języku państwowym. Przedstawiciele mniejszości narodowych będą mieli prawo zwracania się do instytucji i organizacji samorządowych w języku ojczystym, ale tylko w formie ustnej.

Poprawki konserwatystów zostały zaaprobowane wbrew wcześniejszym ustaleniom rady politycznej koalicji rządzącej o przyjęciu do czasu przygotowania nowej redakcji ustawy z 1991 r. Takie rozwiązanie proponowali posłowie AWPL. Ostateczne przyjęcie Ustawy o mniejszościach narodowych przełożono na jesienną sesję sejmu.

Na podstawie: BNS, lzinios.lt

Komentarze

#1 Też ciekawy artykuł: "Mówią

Też ciekawy artykuł:
"Mówią po rosyjsku, tak jak ich ojcowie. Urodzili się tu, na Łotwie, lecz Łotwa odmawia im pełni praw. Od 1991 roku są obywatelami drugiej kategorii, w swoim własnym kraju. Czy w tej sytuacji byliby gotowi opowiedzieć się za Putinem?"
http://wiadomosci.onet.pl/prasa/lotewskie-sieroty-po-zsrr/2k6gh

#2 Ukrainiec to jak wściekły

Ukrainiec to jak wściekły pies, jak raz spróbował krwi, to już nic go nie powstrzyma od mordowania. tak do dzisiejszego dnia!!

#3 Tak, Legion..pamietamy. Na

Tak, Legion..pamietamy. Na Wolyniu bandy UPA wymordowaly 100 tys. Polakow.
Ten sam miot teraz w Kijowie zrzuca bomby rozpryskowe na ukrainskie dzieci pochodzenia rosyjskiego.
W sumie w tej wojnie domowej zginelo juz ponad tysiac osob. Paraszenka, sponsor majdanu jest teraz prezydentam UA. Poprzednicy aby uniknac odpowiedzialnosci za swoja wojne wczoraj zrezygnowali z dalszych rzadow hunty. Paraszenka rozwiazal rzad.

#4 Pamiętamy - wrzesień 1944 na

Pamiętamy - wrzesień 1944 na Kresach
"29 września we wsi Jamelna pow. Gródek Jagielloński podczas trzeciego napadu upowcy spalili polskie gospodarstwa i wymordowali 74 Polaków. Ofiary palili żywcem, zakłuwali bagnetami, rąbali siekierami itp. Niemowlę z rodziny Ciepków nabili żywcem na sztachetę płotu, 35-letnią Marię Kaczmarczyk rozrąbali siekierą od szyi przez piersi; niemowlę z rodziny Koszalów zakłuli nożem; 1-rocznej Annie Marcinów oraz 3-letniej Katarzynie Podsiadło odcięli głowy; niemowlęciu (Zofia Podsiadło) roztrzaskali główkę o mur. Wycięli skórę z twarzy i pleców 70-letniemu Andrzejowi Wakiermanowi. 44-letnia Maria Więcław miała 60 ran kłutych bagnetem. Uprowadzili 20-letnią dziewczynę, która zaginęła bez wieści."
http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz/pamieta...

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.